Alibaba i… tajemniczy tablet, czyli technologiczne baśnie ze Wschodu

Dawno temu, w perskiej prowincji żyło dwóch braci Kasim i Ali Baba. Kiedy umarł ich ojciec podzielili między siebie sprawiedliwie i bez kłótni mały mająteczek…

Ups, nie ta bajka. Pomyliły mi się tytuły, a to za sprawą firmy Alibaba, której nazwa może powodować zamęt w naszych, wychowanych na klasycznych baśniach, umysłach. Dziś miała miejsce prezentacja dwóch nowych urządzeń opatrzonych jej logo: smartfonu W800 i bezimiennego tabletu.

Specyfikacja tego ostatniego jest owiana tajemnicą, wiadomo jednak, że tablet pracuje w oparciu o jednostkę Nvidia (czyżby Kal-El?) oraz innowacyjny system operacyjny Aliyun OS, którego największym atutem jest pełna integracja z chmurą oraz możliwość emulacji aplikacji napisanych z myślą o Androidzie. Oprogramowanie pozwala na łatwą synchronizację z siecią nie tylko najważniejszych danych użytkownika, ale także rejestrów połączeń, wiadomości tekstowych, notatek i zdjęć. Pomysł można porównać z usługą iCloud, która została zaprezentowana przez Apple kilka tygodni temu.

Listopad jest miesiącem, w którym oba urządzenia pojawią się na sklepowych półkach. Niestety, dostęp do nich będą mieli wyłącznie mieszkańcy Chin. Jeżeli specyfikacja tabletu (o ile kiedykolwiek ją poznamy) Was zainteresuje, będzie musieli odnowić znajomości ze znajomymi mieszkającymi w Hong Kongu i ładnie poprosić o przysługę. Kto wie, jak powiedzieć po chińsku: „Kupisz mi ten tablet?” :)

via Engadget