Recenzja Moto Z3 Play – jednego z wielu czy może jednak wyróżniającego się smartfona za dwa tysiące złotych?

Działanie, oprogramowanie

Moto Z3 Play nie jest najszybszym i najbardziej wydajnym smartfonem spośród wszystkich, jakie można znaleźć w sprzedaży. Jednocześnie jest urządzeniem niezawodnym, które po prostu bardzo dobrze działa i bezproblemowo sprawdza się podczas typowego codziennego użytkowania.

Ośmiordzeniowy Snapdragon 636 1,8 GHz z Adreno 509, pracujący przy współpracy z 4 GB RAM i systemem Androidem 8.1 Oreo, na papierze nie wyglądają nad wyraz dobrze, ale w rzeczywistości pokazują się z dobrej strony. Prawie czysty Android w połączeniu z wymienionymi komponentami okazuje się być wystarczającym motorem napędowym sprzętu, który w rękach średnio-wymagającego użytkownika będzie się spisywał odpowiednio dobrze.

Zresztą, same wyniki uzyskiwane przez Moto Z3 Play w testach syntetycznych zdają się utwierdzać nas w przekonaniu, że jest to produkt ze średniej półki:
AnTuTu: 111007
Geekbench 4:
single core: 1216
multi core: 4541
3DMark Ice Storm Extreme: 10335

Jeśli lubicie pograć w mobilne tytuły, nie musicie się o nic martwić – urządzenie uciąga takie gry, jak Dead Trigger 2 czy Real Racing 3.

Jak już wspomniałam, Moto Z3 Play pracuje dzięki Androidowi w praktycznie czystej odsłonie. Z dodatków, jakie tutaj znajdziemy, trzeba wymienić aplikację Moto, wprowadzającą wiele przydatnych usprawnień. A są to:

  • Gesty Moto, wśród których znajdziemy możliwość włączania latarki za pomocą dwukrotnego potrząśnięcia telefonem, robienie screenshotów przez przeciągnięcie trzech palców po ekranie czy włączenia trybu obsługi jedną ręką. Gestów jest więcej, a ze wszystkimi możecie zapoznać się przeglądając zamieszczone zrzuty ekranu:
  • Wyświetlacz Moto: tryb światła niebieskiego, uważny ekran (pozostaje włączony, gdy na niego patrzymy) oraz energooszczędne powiadomienia na wyłączonym ekranie.

Zaplecze komunikacyjne nie rozczarowuje – jest wszystko to, czego oczekujemy od smartfona za dwa tysiące złotych. A zatem mamy tu dwuzakresowe WiFi, Bluetooth 5.0, GPS, NFC, LTE i dual SIM, aczkolwiek hybrydowy (możliwość jednoczesnego korzystania z dwóch kart nanoSIM lub zestawu nanoSIM + microSD). Co najważniejsze, wszystkie moduły działają bezproblemowo. Co równie istotne, pod względem jakości rozmów telefonicznych telefon ten również nie zawodzi.

W Moto Z3 Play do wykorzystania przez użytkownika jest 64 GB pamięci wewnętrznej, z czego tak naprawdę zostaje 51 GB.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 272,44 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 188,62 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 70,15 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 87,16 MB/s.

Audio

Cóż… na ten temat w Moto Z3 Play można się rozpisać, ale raczej bez piania z zachwytu. Wszystko przez to, że smartfon ma jeden niewielki głośniczek mono, charakteryzujący się mocno wąską sceną i nieco metalicznym dźwiękiem, gdy słuchamy muzyki na najgłośniejszym ustawieniu. Pozytywny może być natomiast fakt, że głośnik znajduje się nad ekranem, co oznacza, że, po pierwsze, jest skierowany w stronę użytkownika, a po drugie – trudno jest go zagłuszyć.

Kolejna rzecz to oczywiście brak 3.5 mm jacka audio. W zestawie z telefonem otrzymujemy przejściówkę z USB typu C na jacka, dzięki której możemy podłączyć ulubione słuchawki przewodowe. Tu warto odnotować, że dźwięk na słuchawkach jest lepszy niż na głośniku. Nie sądzę jednak, by to było dla kogoś wielkim zaskoczeniem.

Czytnik linii papilarnych

Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę po wzięciu Moto Z3 Play w dłoń był fakt, że przycisk power (inaczej mówiąc: włącznik) nie został zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych. Jasne, to mała rzecz, ale jednak bardziej intuicyjne by było, gdyby włącznik był dokładnie tam, gdzie skaner odcisków palców, tymczasem… jest po przeciwnej stronie, aczkolwiek na tej samej wysokości. Ale to wyłącznie moje czepialstwo, bo nie ma to najmniejszego znaczenia w chwili, gdy mamy do czynienia z aktywnym czytnikiem linii papilarnych, reagującym na każde przyłożenie do niego palca – bez potrzeby wcześniejszego podświetlania ekranu.

Co więcej, trudno na temat skanera z Moto Z3 Play powiedzieć cokolwiek złego. Raz, że naprawdę dobrze działa, a dwa – umieszczony jest w lekkim zagłębieniu, nieco poniżej poziomu krawędzi obudowy, dzięki czemu jest bardzo dobrze wyczuwalny pod palcem.

Oprócz skanera odcisków palców do naszej dyspozycji jest też podstawowe rozpoznawanie twarzy, a może raczej, po prostu, odblokowywanie twarzą. Działa nieźle, choć nie rewelacyjnie; zwłaszcza po zmroku.

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Audio. Biometryka
3. Akumulator. Aparat. Podsumowanie