Recenzja Jabra Elite Sport – prawdziwie bezprzewodowych słuchawek dokanałowych

Jakość dźwięku i stabilność połączenia

Jabra Elite Sport swoją muzykalnością nie powalają i to powiedzieć trzeba już na samym początku. Choć, mówiąc dokładniej, żeby nie skrzywdzić zbytnio urządzenia – nie należy szukać tutaj brzmienia analitycznego, dokładnego, ukierunkowanego na wierność przekazu czy perfekcję. Brzmienie to jednak zaskakuje swoim charakterem – jest energetyczne, ciemne, ale nie mroczne. Słuchawki pozytywnie zaskoczyły mnie separacją poszczególnych ścieżek, choć w żadnej z nich nie sposób uniknąć dominanty basowej. Mówiąc po ludzku – Jabra Elite Sport grają przyjemnie i ciemno.

Jestem jednak przekonany, że o to chodzi – właśnie takie brzmienia najlepiej sprawdzają się podczas wysiłku fizycznego, dodają kopa. W tym wszystkim nie brakuje jednak tonów średnich, ani wysokich – każde z nich pokazuje swojego pazura wyraźnie i precyzyjnie, nie zapominając jednak, że rządzą tony niskie. To one zalewają nasze uszy i napierają na błonę bębenkową, ale nie zalewają całego pasma.

Mimo to, za najsłabszy punkt wskazałbym średnicę – jest ona wyraźna, lecz zdarza się jej czasem dobiegać nieco bardziej z tyłu, z głębi sceny. Sceny, którą swoją drogą nie jest wybitnie szeroka i mam wrażenie, że w całości lokalizuje się za nami. Jabra Elite Sport to słuchawki, które z nieokreślonego powodu grały nieco „za mną”. dźwięki nie dobywały się z przodu, a co najwyżej z boku – być może to subiektywne odczucie, a być może jest to spowodowane konstrukcją słuchawek.

Jeśli chodzi zaś o stabilność połączenia, to ta ma się bardzo dobrze, jeżeli chodzi o prawą słuchawkę oraz telefon – nie ma tutaj niczego, do czego mógłbym się przyczepić. Nieco gorzej jest w przypadku słuchawki lewej, która – łącząc się z tą drugą – traci zasięg po dosłownie dwudziestu pięciu, może trzydziestu centymetrach – jeszcze mniej, jeżeli ułożymy wkładki w nienaturalny dla nich sposób.

Jeżeli chcecie więc korzystać z jednej słuchawki, musi to być ta prawa – żaden fortel typu wrzucenie prawej do kieszeni i użytkowanie lewej, po prostu nie wchodzi w grę, nie mówiąc już nawet o podzieleniu się drugą wkładką z towarzyszem, nawet tym siedzącym bezpośrednio obok nas.

Jeśli chodzi o jakość rozmów, to ta stoi na wysokim poziomie. Krótko mówiąc – żaden rozmówca nie skarżył się na to, że mnie nie słyszał, a ja również nie miałem problemów ze zrozumieniem drugiej strony. Nawet przy dużym wietrze było zauważalnie lepiej, niż w przypadku wszystkich słuchawek bezprzewodowych o innej konstrukcji, z którymi miałem styczność.

Bateria

Nietrudno domyślić się, że w tym przypadku producent postanowił wykorzystać etui na słuchawki, które zresztą nie bez powodu zwane jest stacją dokującą. Zintegrowana z wkładkami bateria rzeczywiście wystarcza na mniej więcej cztery i pół godziny pracy, zaś wspomniane pudełko może doładować je jeszcze dwukrotnie, dzięki czemu korzystając z gniazdka sieciowego lub powerbanka tylko raz, możemy się cieszyć muzyką przez 13,5 godziny – wynik ten jest dosyć realny, producent nie przeszacował swoich możliwości.

Problem polega na tym, że pełne naładowanie wkładek trwa kilka godzin, a więc na całodniowe pedałowanie (tudzież bieganie, jeśli ktoś woli) nie ma co liczyć. Jeśli jednak planujecie ograniczyć się do domowych treningów, czy nawet wypadów na siłownię, nie powinno zabraknąć Wam zapasu energii. Warto zresztą zwrócić uwagę na to, że za każdym razem, kiedy odkładamy słuchawki do etui, dodajemy im trochę mocy.

Podsumowanie

Jabra Elite Sport to słuchawki, po które nie powinni sięgać wielbiciele muzycznych wrażeń – to po prostu nie ta liga. Jest to model, który wszystkimi swoimi cechami woła do siebie miłośników odczuć sportowych. Kuszą tutaj przede wszystkim wszystkie możliwości oferowane przez aplikację, a także pulsometr, ale również wodoodporność, która oprócz warunków pogodowych, chroni wkładki przed potem, łzami i krwią.

Nieco odstręczający, zwłaszcza na początku, może być komfort użytkowania słuchawek, jednak do tej niewygody można się przyzwyczaić, a niesie on ze sobą ogromną zaletę – pewność, że Jabra Elite Sport nie wypadną z uszu, co jest szczególnie potrzebne w modelach dla aktywnych.

Jeżeli chodzi zaś o jakość dźwięku, to ta nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia, jest po prostu poprawna – myślę, że powiedzenie nawet jak na tę cenę, nie powinno być nadużyciem.

Spis treści:

  1. Wzornictwo i jakość wykonania. Obsługa i użytkowanie
  2. Jakość dźwięku i stabilność połączenia. Bateria. Podsumowanie
Recenzja Jabra Elite Sport – prawdziwie bezprzewodowych słuchawek dokanałowych
Wnioski
Jeżeli na treningach w słuchawkach spędzasz tygodniowo po kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin, to biegnij do sklepu po Jabra Elite Sport. Jeśli jednak szukasz w tym urządzeniu bardziej muzycznych wrażeń, to taką kwotę można spożytkować dużo lepiej.
Zalety
mnogość funkcji sportowych
bogaty zestaw sprzedażowy
charakterystyka brzmieniowa (adekwatna do sprzętu)
etui zdolne do dwukrotnego naładowania słuchawek
Wady
wierność odwzorowywania dźwięków mogłaby być nieco większa
(dys)komfort użytkowania, zwłaszcza na początku
cena
7.5
OCENA