W ostatnim czasie nawiązałam współpracę z kilkoma zagranicznymi sklepami sprzedającymi elektronikę. Dzięki temu mam szansę zapoznać się z chińskimi produktami, które sprzedawane są w bardzo dobrych cenach i oferują – przynajmniej na papierze – bardzo dobre parametry techniczne. Ostatnio bardzo zainteresował mnie Ulefone Be Touch 2, którego teraz udało mi się zdobyć do testów.
Pierwsze zaskoczenie: zawartość zestawu. W pudełku, poza samym telefonem i akumulatorem (wymiennym!) otrzymujemy kabel USB, ładowarkę modułową, słuchawki, ale również silikonowe etui ochronne na tył obudowy, folię na ekran, ściereczkę oraz… szkło hartowane.
Drugie zaskoczenie: jakość wykonania, której niewiele można zarzucić i metalowa ramka, która świetnie dopełnia plastikową całość.
Trzecie zaskoczenie: póki co czytnik linii papilarnych działa zaskakująco dobrze. Jestem ciekawa czy tak będzie podczas intensywnego użytkowania smartfona.
Specyfikacja Ulefone Be Touch 2:
- wyświetlacz IPS 5,5″ 1920 x 1080 pikseli, Gorilla Glass 3,
- ośmiordzeniowy procesor Mediatek MTK6752 1,7GHz,
- 3GB RAM,
- Android 5.1 Lollipop,
- 16GB pamięci wewnętrznej,
- dual SIM,
- LTE,
- GPS, Glonass,
- WiFi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4&5GHz,
- Bluetooth 4.0,
- aparat 13 Mpix (IMX214) z diodą doświetlającą,
- kamerka 5 Mpix (OmniVision OV5648) z diodą doświetlającą,
- akumulator o pojemności 3050 mAh,
- czytnik linii papilarnych,
- slot kart microSD,
- port microUSB,
- wymiary: 158,1 x 77,4 x 8,6 mm,
- waga: 160 g.
Jeśli macie jakieś pytania – śmiało. Z góry jednak przepraszam, ale recenzja pojawi się najwcześniej w połowie września – po targach IFA w Berlinie, na które oczywiście się wybieram.
Smartfon do testów dostarczył sklep Gearbest, w którym możecie kupić Ulefone Be Touch 2 za 230 dolarów.