fot. danielolialm | Pixabay

GDDKiA przypomina: badaj jądra

Piąteczek, wczesne popołudnie. Człowiek siedzi w pracy, popija kolejną kawkę, gdy nagle na Facebooku wyświetla mu się film GDDKiA. Śmiechłem mocno, po czym pomyślałem: a napiszę o tym. Raz, że sposób przekazania informacji o chuligańskim wybryku zasługuje na medal. A dwa – sam jestem mężczyzną!

Wiele już człowiek w życiu widział, ale zawsze jest coś, co może jeszcze nas zaskoczyć. Dziś cała na biało (albo raczej na niebiesko) wyskoczyła GDDKiA (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad), która jest centralnym organem administracji rządowej, zajmującym się zarządzaniem, budową i utrzymaniem dróg krajowych i autostrad w Polsce.

Jak widać po zamieszczonym materiale, GDDKiA dba nie tylko na stan naszych dróg, ale też o naszą profilaktykę ;)

To teraz trochę poważniej

Jest to dobry moment, by przypomnieć że listopad to na całym świecie miesiąc, w którym panowie zapuszczają wąsy, a my wszyscy mówimy trochę głośniej o zdrowiu facetów – szczególnie o raku prostaty i raku jąder. I dobrze, bo statystyki w Polsce nie wyglądają różowo.

Nowotwory jąder rosną u nas w tempie około 5% rocznie. Niby to „tylko” 1,6% wszystkich męskich nowotworów, ale prawdziwy problem widać wśród młodych – tu wzrost wynosi już 7% rocznie. Jeśli nic się nie zmieni, za dwie dekady liczba zachorowań będzie wyższa o jakieś 20%.

A rak prostaty? Tutaj też nie mamy powodów do radości. Podczas gdy wiele krajów UE notuje spadek śmiertelności, u nas ten wskaźnik… rośnie. Diagnozę „rak prostaty” słyszy 150 tysięcy Polaków. 

Statystycznie:

  • co trzeci mężczyzna między 50. a 80. rokiem życia,
  • i aż 80% mężczyzn po osiemdziesiątce.

Brzmi poważnie – bo takie właśnie jest.

Badajcie się!

Żeby odwrócić te liczby, potrzebujemy dwóch rzeczy: wcześniejszego wykrywania i łatwiejszego dostępu do nowoczesnego leczenia. Bo im szybciej panowie trafią do specjalisty, tym większa szansa, że statystyki zaczną iść w dół, a nie w górę.

Na koniec pamiętajcie, badajcie się regularnie! A GDDKiA gratulujemy pomysłowości odnośnie tego jak przekształcić chuligański wybryk w post, który dotrze do setek tysięcy odbiorców i może komuś uratować życie.