Skype rezygnuje z prób bycia „cool” i „trendy”. Microsoft chce wrócić do przejrzystego interfejsu i prostoty

Skype nie ma lekko. Aplikacji Microsoftu używa coraz mniej ludzi, przerzucając się trwale na konkurencyjne platformy. W ubiegłym roku podjęto próby mające na celu zmianę wizerunku Skype’a, który miał stać się bardziej kolorowy i dostać własne Stories, na wzór Snapchata i jemu podobnych. W Redmond odezwał się jednak głos rozsądku: stwierdzono, że nie należy na siłę robić ze Skype’a czegoś, czym nigdy nie będzie – komunikatorem wideo dla zwariowanych nastolatków.

Microsoft odchodzi od pomysłu Highlights, który wprowadzono w ubiegłym roku dla użytkowników Skype w systemie iOS. Była to próba uczynienia z komunikatora wideo czegoś więcej – ale nie zakończyła się sukcesem. Firma stwierdza, że program powinien być prosty i przejrzysty, więc pozostaną w nim tylko najważniejsze funkcje: Czat, Połączenia i Kontakty.

To nie tak, że Microsoft po prostu odcina linę z ciężarem w postaci Stories. W zamian korzystający z aplikacji zyskają drobne zmiany w interfejsie oraz skorzystają z jasnego lub ciemnego motywu. Dodatkowo przywrócono uproszczony motyw wyglądu Classic, który dostosowano tak, by był jak najbardziej czytelny i oferował wystarczający kontrast. Inne rzeczy Skype upraszcza, pozbywając się ozdobników i wodotrysków, które zdaniem wielu użytkowników były po prostu niepotrzebne.

Nowa aplikacja dostępna jest na wszystkie obsługiwane dotąd systemy, w wersji 8.29.

Peter Skillman, który w imieniu Microsoftu przedstawił na firmowym blogu powyższe zmiany, napisał:

„Wysłuchujemy Waszych opinii i jesteśmy w pełni zaangażowani w ulepszanie korzystania ze Skype w oparciu o to, co nam przekazujecie. Mamy nadzieję, że zaktualizowany interfejs sprawi, że Skype będzie jeszcze prostszy w użyciu i zapewni lepsze wrażenia z użytkowania.”

Micorsoft zapowiedział, że to nie koniec zmian. Nie będą one jednak miały charakteru nowości ani rewolucji. Firma zamierza bowiem po prostu optymalizować i ulepszać to, w czym Skype sprawdza się najlepiej  – w roli komunikatora do prowadzenia rozmów wideo. W Redmond do głosu doszedł więc rozsądek i swego rodzaju skromność, za co twórcom aplikacji chyba trzeba by było podziękować. Dzięki temu Skype nie stanie się, ani nie będzie próbował stać się drugim Messengerem, nawet jeśli ma pełną świadomość, że nie ma z nim szans.

 

źródło: Skype przez fonearena