Samsung Galaxy Watch to potrójne monitorowanie: stresu, snu i aktywności fizycznej

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że największą gwiazdą dzisiejszego wieczoru jest Galaxy Note 9. Samsung postanowił jednak zadowolić nie tylko zwolenników dużych smartfonów z rysikiem, ale także osoby oczekujące smartzegarkowych nowości. Podczas prezentacji w Nowym Jorku poznaliśmy dziś Samsunga Galaxy Watch w dwóch wersjach: mniejszej 42 mm i większej 46 mm.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy w przypadku tego modelu, jest… jego nazwa. Dotychczas wszystkie zegarki inteligentne od koreańskiego koncernu pochodziły z serii Gear, ale najwidoczniej Samsung postanowił ujednolicić nazewnictwo wszystkich swoich urządzeń tak, by zegarki były bardziej utożsamiane ze smartfonami. I tak, zamiast Geara S z kolejnym numerkiem czy Geara Sport kolejnej generacji, mamy Galaxy Watcha. I jakkolwiek zmiana nazwy wydaje się błaha, z punktu widzenia klienta może mieć spore znaczenie. Przejdźmy już jednak do samego produktu.

Samsung Galaxy Watch ma „łączyć zalety ekosystemu marki z żywotną baterią, łącznością LTE, funkcjami fitness, klasycznym wzornictwem i dużymi możliwościami personalizacji”. Co to oznacza w praktyce?

Samsung Galaxy Watch to potrójne monitorowanie: monitorowanie stresu, monitorowanie snu i monitorowanie aktywności fizycznej. Pierwsza z funkcji automatycznie wykrywa poziom stresu i zaleca odpowiednie ćwiczenia oddechowe (ciekawe, nie powiem, ale chcę to przetestować w rzeczywistości). Druga opcja jest już znana z poprzednich zegarków Samsunga, ale została zaktualizowana o analizowanie wszystkich faz snu, co ma pomóc wykształcić zdrowe nawyki związane z odpoczynkiem. Ostatnia funkcja, czyli monitorowanie aktywności fizycznej, aktualnie rozpoznaje 39 różnych jej rodzajów, w tym 21 ćwiczeń na siłowni.

Jak wspomniałam, Samsung Galaxy Watch będzie dostępny w dwóch wersjach wielkościowych: 42 mm i 46 mm. Większy będzie dostępny w trzech wersjach kolorystycznych: Onyx Black, Deep Ocean Blue i Basalt Grey, z kolei mniejszy: Onyx Black, Lunar Grey, Terracotta Red, Lime Yellow, Cosmo Purple, Pink Beige, Cloud Grey, Natural Brown. Niestety, w Polsce będzie ubogo: większy model będzie można kupić jedynie srebrny, natomiast mniejszy – w czerni i różu (rose gold). W każdym przypadku pasek jest silikonowy i można go bez problemu wymienić na inny.

Co ważne, wszystkie warianty zegarka charakteryzują się odpornością do 5 atmosfer, więc można w nich pływać. Mają też głośnik i mikrofon, co oznacza, że można za ich pomocą przeprowadzać rozmowy telefoniczne – nie ukrywam, że choć rzadko z tej opcji korzystam, tak w Gear Sporcie mi tego brakowało (awaryjnie świetna sprawa).

Parametry obu modeli są identyczne, pomijając przekątną ekranu i pojemność baterii. Spójrzmy:

  • procesor Exynos 9910 dwa rdzenie 1,15 GHz,
  • 1,2” lub 1,3” 360×360 pikseli, Gorilla Glass DX+,
  • Always on Display,
  • bateria 270 / 472 mAh,
  • Wearable OS 4.0 (oparty na Tizenie),
  • 4 GB pamięci wewnętrznej,
  • MIL-STD810G, barometr, HRM,
  • NFC, WiFi, GPS/Glonass, Bluetooth 4.2,
  • 41,7 x 44 x 12,9 mm / 46 x 59 x 12,9 mm,
  • 49 g / 63 g,
  • obsługa SmartThings, Samsung Health, Samsung Flow, Samsung Knox, Spotify offline.

Co ważne, zegarek jest kompatybilny ze smartfonami z Androidem od wersji 5.0 w górę oraz z iPhone’ami od iPhone’a 5 do nowszych z iOS od wersji 9.0.

Samsung Galaxy Watch w Polsce będzie dostępny od 7 września. Jego cena nie została ujawniona.