Google chyba lubi nieczyste zagrywki. DuckDuckGo nie jest zadowolone z tego, gdzie przekierowuje Duck.com

Część z Was być może zwróciła uwagę, że różnego rodzaju portale wykupują domeny „spokrewnione” tak, aby przekierować z nich swoich użytkowników. Tym samym na Facebooka doprowadzi nas zarówno Facebook.com, jak i Facebook.pl, Fcaebook.com czy nawet Fb.com. Okazuje się, że ta płaszczyzna jest również całkiem niezłym polem do wykręcania numerów konkurencji, czego przykładem jest Google działające na złość wyszukiwarce DuckDuckGo.

Na pewno kojarzycie świeżutką aferę dotyczącą Google – gigant został ukarany za nieuczciwą konkurencję w związku z tym, że wymusza na producentach instalację swoich aplikacji, takich jak chociażby Chrome. Z powodu niechęci do wielkiego G, wiele osób zwraca się ku konkurencyjnej DuckDuckGo, która nie tylko jest domyślną wyszukiwarką w wielu dystrybucjach Linuxa, ale również wypuściła swoją przeglądarkę internetową.

Najbardziej „kaczkową” wyszukiwarką, jaka przychodzi mi do głowy, jest właściwie DuckDuckGo.com. Więc jeżeli miałbym strzelać, do jakiej usługi tego typu prowadzi Duck.com, to dałbym sobie rękę uciąć, że właśnie do niej. Okazuje się, że… nie miałbym ręki.

Przeglądarka Duck.com ;)

Jak wytykają twórcy tej wyszukiwarki, od co najmniej sześciu lat Google dzierży domenę Duck.com i przekierowuje z niej do swojej wyszukiwarki. Czy to nielegalne? Raczej nie. Ale czy budzi pewne wątpliwości natury etycznej? Tak.

Okazuje się jednak, że to nie jedyna kłoda, jaką gigant z Mountain View rzuca pod kacze nogi. Próbowaliście kiedyś zmienić domyślną wyszukiwarkę w obrębie mobilnego Chrome’a?

Przyznam się szczerze, że ja nie, ale niespecjalnie wątpię w to, że Google do ubiegłego roku uniemożliwiało taki ruch na Androidzie i cały czas blokuje go na iOS-ie oraz ukrywa przed czujnym okiem Safari. A trudno się temu dziwić, bowiem nie sposób nie zgodzić się z tym, że DuckDuckGo jest bardzo popularne.

Cóż, można stwierdzić, że zagrywki Google są całkowicie czyste, bo przecież ktoś wpisujący Duck.com może równie dobrze mieć na myśli Google.com, jak i DuckDuckGo.com. Wydaje mi się jednak, że wystarczy odrobina zdrowego rozsądku, żeby stwierdzić, że nic nie dzieje się przypadkowo – pytanie brzmi tylko, czy gigant z Mountain View chce podkraść konkurentowi użytkowników, czy robi to po prostu w ramach grania na nosie.

źródło: CNET
grafika główna: Pexels