Na początku tego miesiąca w serwisie Allegro pojawiła się jednodniowa promocja, dzięki której klienci mogli kupić Xiaomi Redmi S2 w konfiguracji z 3 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej za jedyne 649 złotych. „Jedyne”, bowiem później model ten miał kosztować aż 999 złotych. Tymczasem okazuje się, że regularna cena tego smartfona jest wyraźnie niższa.
Kiedy odpalono wspomnianą promocję na Allegro, wszyscy zgodnie uznali, że 999 złotych za Xiaomi Redmi S2 to zdecydowanie za wysoka cena. Kupienie tego modelu za 649 złotych wydawało się więc mega okazją. Tymczasem okazuje się, że prawdopodobnie najpopularniejszy serwis aukcyjny w Polsce wprowadził nas w błąd, bowiem regularna cena wspomnianego smartfona została ustalona przez oficjalnego dystrybutora Xiaomi w naszym kraju na… 669 złotych.
Na szczęście (dla Allegro) klienci, którzy kupili w przywoływanej promocji Xiaomi Redmi S2, i tak zrobili dobry interes, gdyż w ich kieszeni zostało 20 złotych. Może nie jest to jakaś specjalnie duża kwota, ale chyba wszyscy przyznają, że lepiej ją mieć w portfelu/na koncie i wydać na coś innego. Z drugiej strony, nie pochwalam serwisu aukcyjnego za takie zagranie, bowiem stworzono złudne wrażenie zdecydowanie większej oszczędności.
Niestety, to dość popularna praktyka, stosowana przez sporą część sklepów – cena jest sztucznie windowana, aby potem klient miał wrażenie, że dzięki promocji oszczędza naprawdę pokaźną kwotę, podczas gdy w rzeczywistości oszczędność wcale nie jest aż taka wysoka. O ile w ogóle jest (bo i takie przypadki się zdarzają).
Chociaż Allegro niespecjalnie się popisało i zasłużyło na reprymendę, to ostatecznie zainteresowani Xiaomi Redmi S2 mimo wszystko powinni się cieszyć, że smartfon nie kosztuje 999 złotych, tylko 669 złotych. W takiej cenie jest on naprawdę atrakcyjną propozycją, gdyż oferuje wszystko to (a nawet i więcej), czego oczekiwałoby się po sprzęcie za takie pieniądze.
Xiaomi Redmi S2 za 669 złotych można kupić m.in. w oficjalnym sklepie mi-home.pl oraz wybranych sklepach z elektroniką. W jednym jest nawet trochę tańszy, w innych z kolei nieco droższy. Cały czas oczywiście mowa tu o oficjalnej dystrybucji.
Źródło: mi-home.pl
