Xiaomi obiecuje: nie będziemy zdzierać pieniędzy ze swoich klientów

#XiaomiLepsze, bo tańsze niż konkurencja, a w ogromnej większości przypadków prawie tak samo dobre, a czasami nawet i rzeczywiście lepsze. Nie oszukujmy się jednak – największą zaletą urządzeń Xiaomi jest ich niska cena. Producent właśnie zadeklarował, że wciąż zamierza sprzedawać sprzęty o nader atrakcyjnym stosunku ceny do oferowanych możliwości i nie będzie zdzierać pieniędzy ze swoich klientów.

Przy okazji oficjalnej premiery Xiaomi Mi 6X Lei Jun, założyciel marki, publicznie zadeklarował (po wcześniejszym porozumieniu z radą nadzorczą), iż roczny zysk netto z tytułu marży ze sprzedaży wszystkich urządzeń, w tym smartfonów, elementów IoT i propozycji związanych z trybem życia, nie przekroczy granicy 5% (po opodatkowaniu).

Chociaż 5% wydaje się śmiesznie niską wartością, to Xiaomi przekonuje, że tyle mu wystarczy, ponieważ w dłuższej perspektywie – dzięki sukcesywnemu zwiększaniu wolumenu sprzedaży – firma będzie miała zapewniony stabilny zysk. Co ciekawe, producent przy okazji zadeklarował, że jeśli zdarzy się, iż łączna marża w ujęciu rocznym przekroczy poziom 5%, to znajdzie sposób, aby jakoś zwrócić tę nadwyżkę klientom. Oczywiście nie należy się spodziewać zwrotu pieniędzy, a raczej jakichś mega promocji i dużych rabatów.

Xiaomi przekonuje, że może sobie pozwolić na powyższy scenariusz, ponieważ cały czas optymalizuje sieć dystrybucji, co pozwala firmie zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy. Marka chce jednak dzielić się tymi oszczędnościami ze swoimi klientami, ponieważ bardzo ceni sobie skupioną wobec niej społeczność. Zależy jej również, aby każdy użytkownik miał dostęp do nowoczesnych rozwiązań, a nie tylko ci z zasobniejszym portfelem.

Xiaomi jest zdania, że niższa marża jest w dłuższej perspektywie lepsza niż krótkotrwały większy zysk. W pierwszym przypadku zapewniony jest bowiem stały dopływ gotówki, gwarantujący środki na bieżącą działalność i dalszy rozwój, podczas gdy w drugim źródło pieniędzy może nagle wyschnąć, czego skutków chyba nie trzeba tłumaczyć.

Źródło: @XiangW_