LEAGOO S10

Nie, to nie przerobiony render Huawei P20 Pro Twilight – to LEAGOO S10, który ma zadebiutować 18 kwietnia

Fani nowinek technologicznych zachwycają się właściwie każdą, nową wersją kolorystyczną jakiegoś smartfona, która nie była dostępna w poprzedniej generacji. Nie inaczej jest w przypadku Huawei P20 Pro Twilight, choć tutaj faktycznie należy docenić producenta za oryginalność. Nic więc dziwnego, że inni chcą ją skopiować. LEAGOO S10 będzie jednak podobny do flagowca Huawei nie tylko pod tym względem.

18 kwietnia 2018 roku w Hong Kongu rozpoczną się targi Global Sources Exhibition i LEAGOO potwierdziło, że się na nich pojawi. Co więcej, dało do zrozumienia, że podczas nich zaprezentuje model LEAGOO S10, który widzicie na powyższej grafice. I jeśli wierzyć temu, co się na niej znalazło, smartfon zapowiada się niezwykle interesująco, a przynajmniej intrygująco.

Intrygująco, ponieważ chińscy producenci znani są z tego, że lubią dużo naobiecywać. Słowo mimo wszystko się rzekło i co się zobaczyło, to się nie „odzobaczy” – jeśli LEAGOO tylko deklaruje, że coś zrobi, a wcale nie ma takiego zamiaru, to prędzej czy później się to na nim zemści. Dajmy jednak szansę i na obecnym etapie uznajmy, że marka faktycznie wkrótce może pokazać taki model.

Jak już wspomniałem, design LEAGOO S10 jest wyraźnie inspirowany wzornictwem Huawei P20 Pro Twilight. Co więcej, jak wynika z widocznego powyżej renderu, smartfon również ma mieć potrójny aparat główny na pleckach, choć na razie nie wiadomo, jakimi rozdzielczościami będą charakteryzować się poszczególne oczka. Mimo wszystko nie należy się spodziewać takiej samej konfiguracji, jak we flagowcu Huawei. Po bardziej wnikliwym przyjrzeniu się, można jeszcze dojść do wniosku, że moduł wygląda trochę jak połączenie aparatu Huawei P20 Pro Twilight i iPhone’a X.

Huawei P20 Pro Twilight (fot. Huawei)

Na przodzie LEAGOO S10 także widać sporo ciekawych rzeczy. Po pierwsze, wyświetlacz ma wycięcie w górnej części w podobnym kształcie, jak Essential Phone i kilka modeli Sharpa. Do tego wzór na ekranie sugeruje, że czytnik linii papilarnych zostanie zintegrowany z panelem. Osobiście nie wiem, czy to będzie największą niespodzianką, czy jednak wspomniany wcześniej, potrójny aparat główny.

Specyfikacja techniczna LEAGOO S10 nie jest znana, ale w zasadzie to i tak bez znaczenia. Wymienione powyżej rozwiązania już będą stanowić wystarczającą zachętę do zakupu dla przeciętnego, niezbyt zorientowanego w temacie klienta. Nie sądzę bowiem, aby jakościowo – mimo wszystko – dorównywały one pierwowzorom. Smutne, ale niestety prawdziwe…

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2018/03/26/zapowiedz-vkworld-k1-specyfikacja/

Źródło: GizChina