Nokia: 'Musimy być szczerzy. Na razie nie widzimy ścieżki rozwoju dla technologii zdrowotnych’

Smartwatche, smartbandy i inne akcesoria starające się powiązać dbanie o nasze zdrowie z technologią konsumencką to ciężki temat. Szefowa działu strategicznego Nokii przyznała w wewnętrznej korespondencji, że biznes zdrowotny firmy „ma problem ze skalą i spełnieniem oczekiwań co do wzrostu”. Nie oznacza to jeszcze, że Finowie wycofują z branży, w której jeszcze jakiś czas temu pokładano spore nadzieje, ale takie słowa nie wróżą niczego dobrego.

Notka, rozesłana pracownikom Nokii zawiera kilka trzeźwiących zdań. Szefowa działu strategii firmy, Kathrin Buvac, przyznała: „Zamiast zakochiwać się w naszej technologii, musimy być szczerzy wobec siebie. Obecnie nie widzimy możliwości, aby [biznes zdrowotny] stał się ważną częścią tak dużej firmy jak Nokia.”. Buvac podsumowuje swoje spostrzeżenia dość mocną, przemawiającą do wyobraźni maksymą:

„Szybki upadek nie jest porażką. Jest czynnikiem przyśpieszającym proces uczenia się”

Nokia odmówiła udzielenia komentarza i nie potwierdziła autentyczności notatki, ale też niczemu nie zaprzeczyła. Rzecznik firmy powiedział tylko, że z podsumowaniami biznesu zdrowotnego trzeba zaczekać aż do zakończenia oceny strategicznej – i że nie ma tutaj żadnego z góry określonego wyniku.

Jakkolwiek, nie jest to dobry znak. Nokia po raz pierwszy na poważnie wkroczyła do branży akcesoriów noszonych w 2016 roku, kiedy wykupiła francuski startup Withings za 190 milionów dolarów. Następnie kompletnie przebrandowała tę markę, wszystkim jej urządzeniom przyklejając logo Nokii do obudowy. Dział wsparcia miał spore problemy, między innymi z optymalizacją aplikacji śledzącej aktywność użytkowników zegarków, a urządzenia nie były wzorami pod względem dokładności takich podstawowych pomiarów jak liczba kroków zrobionych przez właściciela. Między innymi przez przeszacowanie wartości Withings, Nokia wykazała w październiku 2017 roku stratę w wysokości 164 mln dolarów. Międzyczasie wstrzymano sprzedaż drogiej kamery 360º – OZO VR oraz zwolniono ponad 300 pracowników.

Steel (fot. Nokia)

Nokia nadal kwitnie na rynku usług telekomunikacyjnych oraz czerpie spore zyski z patentów, co daje jej pond 23 miliardy euro rocznie. Jednak odkąd firma wycofała się z produkcji smartfonów (przekazując licencję na wykorzystanie logo Nokii firmie HMD Global), nie miała punktu zaczepienia na rynku elektroniki użytkowej. Spore nadzieje pokładano w smartwatchach i opaskach zdrowotnych, ale najwyraźniej nie wszystko idzie jak po maśle.

Podczas gdy HMD i smartfony radzą sobie znakomicie, tak Nokia musi przemyśleć swoje stanowisko względem swoich priorytetów związanych z dawnym Withingsem. Może to doprowadzić do całkowitego wycofania się Nokii z obecnością na rynku konsumenckim. Firma nie ukrywa, że zamierza skupić się na sektorze biznesowym i licencyjnym. Całkiem możliwe więc, że zegarki Steel będą ostatnimi smartwatchami, jakie noszą na sobie logo fińskiej marki.

 

źródło: The Verge