Recenzja FeiyuTech G5 – jednego z najbardziej popularnych gimbali do kamerek sportowych

Około 550 złotych – właśnie tyle przyjdzie nam zapłacić za FeiyuTech G5, jednego z najbardziej popularnych gimbali do kamerek sportowych. W ostatnim czasie miałam okazje sprawdzić, jak sprawuje się w rzeczywistości. I muszę przyznać, że urządzenie to zaskoczyło mnie mnogością oferowanych trybów i możliwości.

Jakość wykonania

Każdą recenzję zaczynam tak samo – od opisania tego, jak dany sprzęt wygląda i z jakich materiałów został wykonany. W przypadku gimbala początkowo wydawało mi się to bezsensowne, ale chwila wystarczyła, bym zmieniła zdanie. Wszystko za sprawą tego, że G5 wykonany jest z dbałością o szczegóły.

Gimbal powstał z połączenia trzech tworzyw: plastiku (bardzo dobrej jakości), aluminium oraz gumy. Muszę przyznać, że tym, co mi się tu podoba najbardziej jest fakt, że sama rączka, czyli miejsce, w którym trzymamy G5, jest pokryta gumą, przez co ręka nie ślizga się, zapewniając pewny chwyt, a tym samym brak obaw o wyśliźnięcie się urządzenia z dłoni.

G5 jest solidny, ale nie przesadnie ciężki – waży niecałe 400 gramów (360 gramów bez akumulatora). I choć nie powstał z myślą o tym, by być designerskim cudem techniki, mimo wszystko połączenie czerni ze srebrnymi wstawkami po prostu może się podobać.

Na jedną rzecz warto zwrócić uwagę – gimbal stosunkowo dobrze znosi próbę czasu, choć po przejściu wielu testowych rąk wyraźnie po nim widać, że nie jest pierwszej świeżości. Wszystko przez to, że na aluminiowych elementach widoczne są rysy i odpryski, którym teoretycznie można zapobiegać, korzystając z dołączonego do zestawu neoprenowego etui.

Na gimbalu, poza uchwytem i przyciskami, o których więcej przeczytacie za chwilę, są też dwa standardowe uchwyty statywowe – 1/4”. Jeden znajduje się na końcu rączki (i można go wykorzystać np. do podpięcia do statywu), a drugi u podstawy (dzięki czemu możemy np. zamontować go na selfie sticku).

Co ważne, konstrukcja jest odporna na zalania, ale trzeba pamiętać, że spora część kamerek sportowych taką odpornością pochwalić się nie może. Co więcej, trzeba mieć też na uwadze fakt, że kamerka w dodatkowym ochronnym etui nie zmieści się do uchwytu w gimbalu.

Obsługa gimbala FeiyuTech G5

Sprawa jest prosta – w odpowiednie miejsce montujemy kamerkę sportową (ja akurat miałam do testów GoPro Hero 6 Black), wkręcamy śrubki tak, by urządzenie rejestrujące obraz się nie ruszało ani nie było szans na jego wypadnięcie i gotowe. W przypadku wspomnianego modelu istotne jest, by kamerkę włożyć w uchwyt świadomie, tj. jeśli chcemy sobie dać dostęp do przycisku zmiany trybów pracy kamerki, należy całkowicie odkręcić uchwyt (przez wzgląd na bardzo wystający obiektyw GoPro, nie ma szans, by wsunąć kamerkę w uchwyt bez jego rozmontowania). Jasne, można też zamontować kamerkę inaczej, tak, by mieć dostęp do portu USB C – czyli portu ładowania – wtedy wystarczy wsunąć ją w uchwyt, ale to rozwiązanie polecam jedynie wtedy, gdy jesteście pewni, że nie będziecie zmieniać trybów pracy kamerki (jak chociażby jakości nagrywanego wideo) podczas korzystania z gimbala.

Zamontowaliśmy i włączyliśmy kamerkę, czas na samego gimbala. Za jego obsługę odpowiadają dwa przyciski i joystick – wszystkie umieszczone na wyciągnięcie kciuka, czyli dokładnie tam, gdzie być powinny. Przycisk dolny (tzw. „przycisk selfie”) odpowiada za odwrócenie kamerki o 180 stopni ku użytkownikowi – wystarczy go dłużej przytrzymać; świetne rozwiązanie zwłaszcza dla osób, które vlogują. Przycisk powyżej ma już dużo więcej zastosowań, począwszy od włączania gimbala po zmianę trybów. A ta odbywa się przez wciskanie konkretną liczbę razy tegoż właśnie przycisku:

  • raz: przełącza z trybu panoramowania na tryb lock i odwrotnie,
  • dwa: zmienia tryb panoramowanie na śledzenie (follow), czyli podążający za ruchami operatora,
  • trzy: obrót kamery o 180 stopni w poziomie,
  • cztery: reset do ustawienia początkowego / wyjściowego,
  • dłuższe przytrzymanie: uruchamia tryb czuwania (standby),
  • jeszcze dłuższe: wyłączenie gimbala.

Skąd wiemy, który tryb jest uruchomiony w danej chwili? Wszystko za sprawą migającej diody, która została umieszczona bezpośrednio nad joystickiem. Jest dość duża i świeci na tyle intensywnie, że trudno jest ją przegapić. Warto wiedzieć, że:

  • jedno niebieskie mrugnięcie oznacza tryb panoramowanie,
  • dwa: tryb follow,
  • ciągłe niebieskie światło: tryb lock,
  • trzy: tryb standby.

I choć początkowo może się wydawać, że trudno jest opanować te zasady, tak wchodzą w nawyk już po kilku chwilach spędzonych z gimbalem.

Aplikacja mobilna Feiyu ON

Jeśli myśleliście, że to już wszystkie możliwości FeiyuTech G5, to chyba Was zaskoczę, bo to jeszcze nie koniec. Z poziomu smartfona wystarczy pobrać aplikację mobilną, by za jej pomocą sterować urządzeniem. Nie polecam polskiej wersji programu, bo jej spolszczenie woła o pomstę do nieba – lepiej korzystać z angielskiej, łatwej odnaleźć się w funkcjach.

Aplikacja daje dostęp do wszystkich trybów gimbala, które opisałam powyżej, a także do wirtualnego joysticka. Możemy zmieniać moc każdego z trzech silniczków, dopasować martwą strefę w poszczególnych trybach i szybkość podążania kamerki w trybie Follow, a także skorzystać z funkcji automatycznej rotacji kamerki. Niestety, nie dane mi było sprawdzić, jak działa, bo… działać nie chciała.

Mimo wszystko jednak warto poświęcić chwilę na zapoznanie się z aplikacją i dostosowanie ustawień samego gimbala do swoich potrzeb – wystarczy moment, by urządzenie skonfigurować pod siebie i własne wymagania.

A teraz najważniejsze: gimbal FeiyuTech G5 w praktyce

Korzystanie z G5 jest faktycznie tak super proste, jak brzmi. Nauka obsługi trybów i rozpoznawania liczby mignięć diody LED przebiega ekspresowo, przez co już po chwili można opanować użytkowanie tego gimbala. Tak naprawdę trzeba pamiętać jedynie, że obracając kamerkę o 360 stopni w pionie, obraz zahaczy o kawałek gimbala – zakres wynosi bowiem 310 stopni.

A teraz to, co interesuje nas najbardziej – jak G5 stabilizuje nagrywane wideo? Trudno jest mi to określić, bowiem nie miałam wcześniej do czynienia z innymi gimbalami do kamerek sportowych, jednak w moich oczach stabilizacja jest na naprawdę bardzo dobrym poziomie. Na największą uwagę zasługuje płynność przejazdów, niezależnie od tego, czy mówimy o trybie panoramowania czy śledzenia – w obu sprawdza się znakomicie; nie mam wątpliwości, że dużo lepiej, niż gdybyśmy chcieli zrobić podobny przejazd bez użycia gimbala.

G5 bardzo dobrze stabilizuje poruszanie się po schodach, choć widoczne są delikatne drgania akcentujące stawianie przez nas kroków. Wydaje mi się jednak, że jest to na tyle niewielki mankament, że można na niego przymknąć oko. Zwłaszcza, że mamy do czynienia z gimbalem o naprawdę wielu możliwościach i w miarę przystępnej cenie.

Jeszcze słowo odnośnie ogniwa zasilającego. Akumulator ICR 33650 o pojemności 3000 mAh pozwala na maksymalnie osiem godzin pracy. Co ciekawe, można go wykorzystać także do ładowania zamontowanej na gimbalu kamery – niestety wyłącznie, gdy korzystamy ze starszych kamerek z portem USB w wersji mini, bo taki kabel znajdziemy w zestawie z G5 (przypomnę, GoPro Hero 6 Black ma już USB typu C).

Podsumowanie

Bardzo dobra stabilizacja, trzy tryby działania, wodoszczelność, kompatybilność z wieloma kamerkami sportowymi, aplikacja mobilna i długo działający akumulator, mogący również podładować podłączoną do gimbala kamerkę – to wszystko sprawia, że FeiyuTech G5 jest jedną z najlepszych propozycji dla osób zainteresowanych wejściem w posiadanie tego typu akcesorium.

Na minus zdecydowanie brak możliwości wpięcia w uchwyt starszych kamerek w odpornych obudowach i mimo wszystko widoczne delikatne drgania akcentujące stawianie kroków przez osobę nagrywającą.

FeiyuTech G5 jest jednym z wielu gimbali do kamerek sportowych – może zatem macie inne swoje typy? Dawajcie znać w komentarzach!