fot. Pixabay

Facebook nie pozwoli nikomu opublikować Twoich nagich fotek. O ile najpierw mu je prześlesz

Jeżeli nie każdy, to na pewno większość z Was chociaż raz zrobiła sobie roznegliżowaną fotkę i wysłała ją komuś. W życiu różnie jednak bywa i czasami takie zdjęcia trafiają tam, gdzie nie powinny. Facebook wymyślił sposób, aby nikt poza pierwotnym odbiorcą i autorem ich nie zobaczył, aczkolwiek może się on wydawać dość kontrowersyjny.

Ja osobiście należę do osób, które szanują prywatność drugiego człowieka i powierzone tajemnice itp. zatrzymują wyłącznie dla siebie, ale nie trzeba szczególnie się wysilać, żeby zauważyć, że są na tym świecie ludzie, którzy mają z tym problem. A już szczególnie nieprzewidywalni potrafią być ci, których się zraniło – takie jednostki są w stanie zrobić naprawdę wszystko.

I chociaż wysyłanie swoich roznegliżowanych fotek może wydawać się głupie, to robi to większość. Oczywiście w zamyśle są one przeznaczone wyłącznie dla odbiorcy, ale różnie w życiu bywa i czasami ten ostatni może – na przykład w akcie zemsty – chcieć opublikować takie fotografie, aby ośmieszyć osobę, która się na nich znajduje. Mimo że to nie do pomyślenia, to w sieci bez problemu można znaleźć masę przykładów.

Na Facebooku również, dlatego serwis wymyślił sposób, aby uniemożliwić publikację takich materiałów. Jest on jednak dość kontrowersyjny, ponieważ użytkownik musi najpierw sam przesłać serwisowi zdjęcia, których wypłynięcia się obawia. Co prawda może je wysłać sam do siebie na Messengerze, ale i tak trochę dziwnie to brzmi. Chociaż jeśli ma go to uchronić przed kompromitacją…

Facebook zapewnia, że nikt – poza autorem – nie zobaczy tych zdjęć, ponieważ Sztuczna Inteligencja mapuje wybrane punkty i tworzy unikalny wzór. Algorytmy następnie monitorują każdą nową fotografię, wrzucaną na portal, i kiedy okaże się, ze to ta sama, którą wcześniej użytkownik przekazał serwisowi, to automatycznie zostanie ona zablokowana. W dodatku ma to działać nie tylko na Facebooku, ale również Instagramie i Messengerze.

Aktualnie trwa pilotaż projektu w Australii i jeśli zda on egzamin, to zapewne zostanie wprowadzony globalnie. W tym miejscu pojawia się jednak pytanie, na ile „elastyczne” będą algorytmy i czy na przykład wystarczy zmienić rozdzielczość lub rozmiar danego zdjęcia, ewentualnie je wykadrować, aby Sztuczna Inteligencja zgłupiała i nie rozpoznała, że powinna zablokować taką fotografię. Cóż, najpewniej okaże się „w praniu”.

Źródło: ABC News