Jaka piękna katastrofa: zanim Elon Musk został specjalistą od rakiet wielokrotnego użytku

Ja wiem, że loty kosmiczne nie są głównym tematem poruszanym na stronie, której korzenie i nazwa jest głęboko zakorzeniona w tabletach, ale nie mogłem oprzeć się podzielenia się z Wami filmem, który ukazuje, jak dużo porażek czasem trzeba przełknąć, żeby dojść do czegoś wielkiego. Chodzi o Elona Muska i jego program SpaceX.

Do tej pory firmie, której przewodzi Elon Musk, SpaceX, udało się sprowadzić z powrotem na ziemię 16 rakiet wystrzelonych uprzednio w kosmos. Trochę to zajęło, zanim Falcony 9 „nauczyły się” posłusznie wracać z orbity.

Musk zawsze chętnie dzielił się swoimi osiągnięciami publicznie, ale nigdy też nie stronił od tego, by pokazywać innym, jak wiele nieudanych prób musiał przeprowadzić jego zespół, żeby dojść do zadowalających wyników swojej pracy. Nieraz pomyłki kończyły się utratą dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy dolarów, które metaforycznie płonęły w efektownej kuli ognia (kula ognia była często bardzo dosłowna).

Wiele z nich okazywało się zwykłymi, acz kosztownymi pomyłkami, niefortunnymi splotami okoliczności, a czasem łączyły się z ludzkimi tragediami. W tym przemyśle trzeba wiele poświęcić, żeby dojść do zadowalających rezultatów. Jako że upór Muska jest niemal legendarny, był on w stanie dopiąć swego i uskutecznić działanie rakiet wielokrotnego użytku do tego stopnia, że ich lądowania na pływających platformach nie robią na nas już tak wielkiego wrażenia.

Ale sposób, w jaki doszedł do tego punktu, zadziwia. Bo po ilu niepowodzeniach Wy byście się poddali? ;)

źródło: SpaceX dzięki TechCrunch