Google AutoDraw - miniatura

Google AutoDraw zmieni dowolne bazgroły w szkic na miarę profesjonalnego grafika

W każdym razie - w teorii

Chyba każdy z nas ma tak, że czasem odruchowo coś „bazgroli”. Czy to nudna lekcja w szkole, dłuższa rozmowa przez telefon, czy nawet zajmująca praca przy komputerze – w drugiej ręce długopis, kartka i dłoń sama tworzy bezkształtne rysunki. Problem robi się wtedy, kiedy chcemy narysować coś na komputerze, a nie mamy tableta graficznego – nie każdy jest w stanie narysować coś myszką. Z pomocą takim ludziom przychodzi Google AutoDraw.

Muszę wam przyznać, że w przypadku moich rysunków pojawia się dodatkowy problem – ja najzwyczajniej w świecie nie mam zdolności plastycznych. Taki już jestem, nie umiem rysować i tyle, muszę z tym jakoś żyć. Z tego powodu całkiem sceptycznie podchodziłem do Google AutoDraw, ale muszę powiedzieć to głośno – zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Zresztą zobaczcie sami. Zaczniemy od reklamy, którą wypuścił producent.

No, to sprawdźmy organoleptycznie jak bot poradzi sobie z kimś tak uzdolnionym jak ja. Gotowi?

 

Tak, to dysmorficzne ustrojstwo po lewej miało przypominać kota. Jedno kliknięcie, odrobina magii (zwanej potocznie sztuczną inteligencją) i bum – całkiem ładny i zgrabny kotek z wąsami. Ba, AutoDraw domyślił się, o jakie zwierzę mi chodziło i zaproponował kilka innych wersji.

Domyślacie się już jak działa Google AutoDraw? Jest to po prostu bot, który rozpoznaje to, co chcemy narysować i zamienia bazgroły na jeden z wielu szkicy, który ma w bazie danych. Wynika z tego, że narzędzie nie nada się raczej do robienia własnych grafik na potrzeby większe, niż chwila zabawy. Ktoś może powiedzieć – no dobrze, ale chociaż dla dzieciaków fajna zabawa. I tak, i nie. Pozwólcie, że zasymyluję sytuację, w której średnio kreatywny czterolatek dostaje do ręki Google AutoDraw.

Nie zrozumcie mnie źle – to naprawdę świetne narzędzie, które wciągnęło mnie na dobre kilkanaście minut. Ale niestety, znacznie bardziej zajmujące jest oparte na tym samym bocie Quick, Draw!, o którym pisaliśmy prawie pół roku temu. Zresztą, oba te projekty to raczej zabawa kodem, niż narzędzia do zbawiania ludzkości. Ale w końcu tego nam w życiu potrzeba – zabawy.

źródło: AndroidCentral, AutoDraw