Ok, to jest bardziej niż dziwne – gadżet do wykrywania zainteresowania

Zagadka dnia. Co to jest: wygląda jak pęk sznurowadeł i pomaga zorientować się, czy podobamy się temu mężczyźnie/tamtej kobiecie? Ripple. To nowe urządzenie noszone, kompletnie odmienne od smartwatchy i fit-opasek, opracowane przez czterech studentów RCA Innovation Design Engineering. Co to robi?

Ripple używa przenośnych kamerek, które zakładamy na siebie wraz z lekkimi plastikowymi szelkami. Kamerki monitorują rekcje osób z naszego otoczenia, na naszą postać. Jeśli ktoś zatrzyma na nas wzrok wystarczająco długo, dając w ten sposób wyraz zainteresowania naszą powierzchownością, Ripple zawibruje odpowiednio, sugerując z której strony padło na nas to znaczące spojrzenie. Odwrócenie się do odpowiedniej osoby skutkuje potwierdzeniem dobrego wyboru, przez jeszcze jeden sygnał na klatce piersiowej.

Są też przypominające sznurówki przypominające ukwiał (albo piórka – w innej wersji prototypu), które wykonano z tworzywa sztucznego i poruszają się tylko wtedy, gdy nastąpi wystarczająco długi kontakt wzrokowy z osobą, która zwróciła na nas uwagę. Miałoby to sugerować, że dwoje osób wzajemnie się sobą interesuje. Algorytm, który uruchamia piórka, został opracowany o własne dane dotyczące atrakcyjności i zachowań społecznych, które zostały zgromadzone przez czterech wspomnianych studentów. Tak, wiem, jak dziwnie to brzmi.

Twórcy nazywają swój gadżet „noszonym przedłużeniem ciała, które pomoże zdobyć towarzystwo na wieczorną randkę”. Powiedzieli też, że urządzenie jest swego rodzaju reakcją na nasilającą się tendencję do spędzania czasu w świecie wirtualnym. Ripple ma na celu, przynajmniej częściowo, zwiększyć szansę na nawiązywanie interakcji międzyludzkich.

 

Zakładając Ripple na siebie rzeczywiście trzeba by przyzwyczaić się do długotrwałych spojrzeń, choć zapewne 99% z nich byłoby spowodowanych właśnie dziwacznym wyglądem tego urządzenia.

 

źródło: Ripple przez Wearable