Fot: Pixabay, CC0

Szukam nowego smartfona. Pomożecie?

Rynek mobilny rozwija się tak szybko, że na dobrą sprawę część różnic między flagowcami firm o globalnej rozpoznawalności, a tymi, które dopiero budują swoją markę, zaczyna się zacierać. Ta myśl przyświeca mi podczas poszukiwań swojego nowego smartfona.

Wstęp, choć krótki:

Jestem fanem firmy Sony i otwarcie się do tego przyznaję. Zaczęło się od Sony Ericssona K800i, który w swojej epoce dosłownie pozamiatał rynkiem telefonów komórkowych, a następnie, z mniejszymi bądź też większymi przerwami, zawsze gdzieś po drodze towarzyszyły mi urządzenia od Sony. A to Xperia Arc S, Xperia Z, Z2, Z3 czy też mój najnowszy nabytek – Xperia XZ.

Sony Xperia XZ

Od ery Xperii Z2 dzielę się z Wami swoimi opiniami o tych urządzeniach na swoim kanale na YouTube. I generalnie, jest spoko. Telefon działa, dalej robi świetne zdjęcia, jednak raz na jakiś czas w życiu przychodzi pora na zmiany. I tak jak kiedyś na chwilę postawiłem na Galaxy S, później na Note’a 2, tak teraz znowu włączył mi się tryb poszukiwacza.

Mój wymarzony smartfon

Pozornie sprawa jest dość prosta: ma robić zdjęcia co najmniej tak samo dobre jak moja Xperia XZ, ma działać mega płynnie, mieć ekran o przekątnej nie mniejszej niż 5.2 cala oraz oferować długą przyszłość w kwestii polityki aktualizacji. Wisienką na torcie byłyby głośniki stereofoniczne, jednak zadowolę się jednym, choć koniecznie grającym bardzo dobrze głośnikiem.

Jeśli mowa o tworzywie, to doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mój wybór nie jest zbyt duży, dopuszczam więc zarówno wszelkiej maści szklane, jak i metalowe bryły obudowy. No i jeszcze bateria – półtorej-dwa dni intensywnego użytkowania to konieczność. Telefon do dla mnie w pewnym sensie narzędzie pracy, oczekuję więc ogniwa, które będzie w stanie zagwarantować należyty komfort użytkowania.

Zderzenie z rynkową rzeczywistością

Do tego akapitu zapewne wielu z Was miałoby mi do polecenia co najmniej 3-5 telefonów. Sam zresztą znalazłbym ich całkiem sporo, jednak nie chcę zapłacić za swoje nowe urządzenie więcej niż 2500 złotych. To pewnego rodzaju ogranicznik, jednak od wielu lat wychodzę z założenia, że można pogodzić relatywnie wysokie wymagania z ceną, która nie zwali z nóg i nie spustoszy portfela. Każdy ma swoje wydatki, każdy płaci rachunki za mieszkanie czy za kablówkę, no a przecież nie mogę zrezygnować z meczy Liverpoolu w imię jakiegoś głupiego telefonu. Fani piłki zrozumieją ;).

Prośba

Oczywiście mam swoje typy, jednak nie chcę ich tutaj podawać, żebyście nie zasugerowali się moją listą. Są na niej urządzenia różnych firm, w tym także i od Sony. Czytacie nasz serwis, jesteście na bieżąco z nowościami, które dla Was opisujemy, a niemała liczba naszych gości – jak sądzę – ma urządzenie, które w Waszej opinii będzie spełniało te wszystkie kryteria. Gdybym więc mógł poprosić Was o dobrze uargumentowaną radę w komentarzach, byłbym bardzo wdzięczny. Na pewno każdą opinię wezmę pod uwagę, niezależnie od swoich typów.

Pomożecie? ;)

zdjęcie główne pochodzi z Pixabay