Apple niebawem wypróbuje swoich sił w nowej aplikacji wideo, prezentując Clips

Apple powoli zbliża się do ostatecznej konfrontacji ze Snapchatem i Facebook Messengerem. Na razie będzie podejmie próbę wykorzystania przewagi w postaci ogromnej ilości użytkowników iPhone’ów, by zainteresować ich nową aplikacją Clips. Pojawi się ona w AppStore w kwietniu i pozwoli kręcić filmy wideo, dodawać animowane podpisy i naklejki, a następnie dzielić się nimi z innymi. Brzmi znajomo?

Do materiału filmowego, oprócz wspomnianych dodatków, będzie można wstawić muzykę zakupioną w iTunes, która automatycznie dopasuje się do długości filmu. Coś takiego chciał zrobić Facebook i wychodzi na to, że tym razem Tim Cook prześcignął Marka Zuckerberga.

Nagrany klip będzie przypominał kwadratowy format Instagrama, a jego maksymalna dopuszczalna długość to 1 minuta.

Clips umożliwi użytkownikom publikować swoje filmy w serwisach takich jak Instagram, Facebook i YouTube, jednak prawdziwą siłą aplikacji może być opcja dzielenia się klipami przez aplikację iMessage. Apple poleci nawet kilku znajomych spośród częstych kontaktów, którym można by wysłać śmieszny filmik. Jakie to ma znaczenie?

Apple ma ogromną liczbę użytkowników iMessage. To podstawowa aplikacja, wbudowana w iOS 10. Choć firma nie chwali się, ile osób z niej korzysta, pewne wyobrażenie na temat tego mogą dać statystyki dotyczące przyjęcia iOS 10 wśród użytkowników sprzętu Apple. Na rynku działa ponad miliard urządzeń tego producenta, z czego 79 procent uruchamia się na systemie iOS 10.

Jednocześnie Apple twierdzi, że Wiadomości to najczęściej używana aplikacja na urządzeniach z iOS, więc daje to firmie potencjalnie 800 milionów użytkowników. Snapchat ma obecnie jakieś 161 milionów użytkowników dziennie. Oczywiście to tylko luźne porównanie, gdyż nie dość, że Clips będzie osobną aplikacją, to nie oznacza, że wszyscy użytkownicy Wiadomości automatycznie będą korzystać z Clips, która jest ewidentnie apką wideo.

Chrapkę na własną popularną aplikację miało już nieraz Google. Gigant z Mountain View chyba przestał już liczyć, iloma apkami chciał zdobyć rynek komunikatorów. Ostatnią próbą były Allo i Duo, o których mało kto już pamięta, a jeszcze mniej ludzi ich używa.

Nic dziwnego, że producenci oprogramowania starają się władać sektorem wiadomości tekstowych i wideo. Według sacunków Gartnera, w latach 2015-2016, odsetek właścicieli smartfonów z USA i Wielkiej Brytanii, używających aplikacji społecznościowych, spadł z 85% do 83%. Odwrotną tendencję zanotowano w stosunku do komunikatorów: w ciągu roku badań, wskaźnik ten wzrósł z 68% do 71% i oczekuje się, że będzie nadal się zwiększał.

 

źródło: Tech2, Apple, informacja prasowa