Jak dzięki rozszerzonej rzeczywistości zostać chirurgiem

Szkolenie lekarzy, tak by byli zdolni wykonywać poszczególne zabiegi chirurgiczne, jest kosztowne i trudne. Dlatego londyńska firma Touch Surgery, stworzyła ponad 200 programów szkoleniowych, które ukazują różne zabiegi krok po kroku. Można je sobie zwizualizować na tablecie lub smartfonie. Na targach CES 2017 firma ogłosiła wsparcie również dla DAQRI i HoloLens, co ma przenieść trening zawodowy w całkiem inny wymiar – rzeczywistości rozszerzonej.

„Współpracujemy z chirurgami w celu zoptymalizowania i osiągnięcia najlepszych w swojej klasie technik i procedur chirurgicznych, tak by tworzyć zestaw programów szkoleniowych dla chirurgów, co przełoży się na poprawę bezpieczeństwa operacji na całym świecie.” – powiedział prezes Touch Surgery. Dodał jeszcze: „Do tej pory robiliśmy to poprzez urządzenia mobilne. W 2017 roku chcemy poszerzyć kanał, którym docieramy do naszej specjalistycznej grupy odbiorców, o platformy rozszerzonej rzeczywistości.”

Firma zaprezentowała, jak to będzie wyglądać na targach CES w Las Vegas. To rzeczywiście coś całkiem innego od uczenia się na dotykowym ekranie metodą „przeciągnij i upuść”. Rozszerzona rzeczywistość pozwala poczuć się jak na sali operacyjnej, gdzie zamiast „smyrać” dotykowy ekran można wziąć do ręki wirtualny skalpel i wykonać cięcie na modelu, który obejrzymy z wszystkich stron. Aż się chce poprosić: „Siostro! Wacik!” ;)

Może to brzmieć nieco zbyt futurystycznie, ale być może za jakiś czas zobaczymy pierwszego chirurga przeprowadzającego operację z HoloLens na głowie. Zastosowanie takiej metody szkoleniowej może zmniejszyć liczbę błędów popełnianych podczas operacji, które wymagają skomplikowanych procedur. W końcu, poddając się zabiegowi, chcielibyśmy mieć pewność, że chirurg dokładnie wie, co i jak chce zrobić.

Oczywiście jest jeszcze za wcześnie, żeby wprowadzać rozszerzoną rzeczywistość na sale operacyjne, ale jeśli miałoby to sprawić, że zabiegi staną się dzięki temu bezpieczniejsze, szybsze, czy niosące ze sobą mniejsze ryzyko powikłań, trudno argumentować przeciwko takiemu zastosowaniu nowych technologii. Dawajcie te HoloLens! ;)

 

źródło: TechCrunch