Z możliwości smartfon, a z wyglądu – aparat. Kodak Ektra do kupienia od 9 grudnia

Nowi producenci smartfonów imają się różnych sposobów na to, żeby zachęcić do kupna ich urządzeń. Niektóre z tych pomysłów podchodzą pod kategorię dziwnych. Wpisują się w nią również te firmy, które niegdyś były prawdziwymi gigantami w swojej dziedzinie, a teraz chcą zaistnieć w smartfonowym świecie. Firmy takie, jak Kodak.

To nie pierwszy smartfon, który próbuje udawać z wyglądu zwykły kompaktowy aparat cyfrowy. Oczywiście, Kodak przekonuje, że za znakomitym projektem obudowy kryją się również doskonałe możliwości fotograficzne, oferowane przez zastosowane podzespoły. A co my tam mamy?

21-megapikselowy aparat z optyczną stabilizacją obrazu, przesłoną f/2.0 i podwójną diodą doświetlającą LED. Przednia kamerka ma 13 Mpix i światło f/2.2. Aplikacja aparatu posiada pełny tryb ręcznych ustawień, wybór scen przywodzący na myśl klasyczne rozwiązania stosowane w kompaktach i lustrzankach oraz zestaw filtrów. Całe zaplecze fotograficzne musiałoby działać wręcz obłędnie, żeby nawiązać równą walkę z aktualnymi flagowcami czołowych producentów smartfonów.

kodak-ektra

Co jeszcze w specyfikacji? 10-rdzeniowy Helio X20 jako procesor (2.3 GHz), 3 GB RAM, 32 GB ROM, bateria 3000 mAh, USB typu C i szybkie ładowanie. Więcej szczegółów na jej temat tutaj.

Pozostaje jeszcze kwestia ceny, która nie zmieniła się od czasu zapowiedzi tego urządzenia – 499 euro. Sprzęt będzie można kupić już od 9 grudnia. Nie jest to szałowa okazja, zwłaszcza, że mamy do czynienia ze swego rodzaju egzotykiem. Domyślam się jednak, że potencjalni kupcy nie będą przykładać aż takiej wagi do zastosowanych podzespołów, czy nawet do jakości optyki wykorzystanej w aparacie, a do oryginalnego wyglądu smartfona.

 

źródło: AndroidAuthority