Jeden z balonów Google Loon rozbił się w Chile

W niewielkiej części Chile internet padł, i to całkiem dosłownie. Jeden z balonów projektu Loon, prowadzonego przez Google, rozbił się w Ameryce Południowej. 

Google, w ramach swojego przedsięwzięcia, zamierza umożliwić dostęp do internetu tym mieszkańcom naszej planety, którzy żyją w obszarach o mniejszej gęstości zaludnienia. W takich miejscach trudno czasem o zwykły zasięg GSM, a co dopiero o przesył danych z prędkością LTE. W tym celu przez ostatnie kilka miesięcy, w Ameryce Północnej i Południowej trwają testy balonów Loon. Dzięki nim LTE ma sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga. Niestety, bywa i tak, że orla ich lotów potęga, zwyczajnie na świecie się łamie.

Dwa lata temu skład amerykańskiej gleby sprawdził balon internetowy unoszący się nad miastem Yakima, w stanie Waszyngton, przy okazji powodując przerwę w dostawie prądu. Tym razem jeden z nich wylądował w sobotę rano na polu rolnika w Los Angeles (to nie to Los Angeles w Kalifornii, tylko to drugie, chilijskie). Google mówi miejscowej prasie, że „lądowanie było kontrolowane lokalnie, by na koniec można było wykonać powolne zejście w okolicy miasta”, jednak patrząc na zdjęcia z miejsca zdarzenia ewidentnie widać, że coś poszło nie tak. Urząd lotnictwa cywilnego w Chile będzie badało przyczynę tego wypadku. Do pracy przystąpili już członkowie Laboratorio de Criminalística Pic. Policía de Investigaciones de Chileczyli czegoś na kształt polskiego CBŚ.

Google stara się wyjaśnić, dlaczego na miejscu zdarzenia jest tyle odłamków: „Balony Loon są zaprojektowane tak, by unosić się na wysokości 20 km, nawet przez 100 dni. Gdy balon jest gotowy do wycofania z eksploatacji, gaz jest uwalniany z czaszy, by podczas kontrolowanego spadku sprowadzić antenę LTE na ziemię. W awaryjnych sytuacjach, gdy balon opada zbyt szybko, uruchamiany jest dodatkowy spadochron, który znajduje się na szczycie czaszy”. Czyżby zapasowy spadochron nie zadziałał? Jedno jest pewne – sterowanie aparaturą wiszącą w stratosferze przez 3 miesiące i sprowadzenie jej z powrotem na ziemię nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.

Pierwsze loty testowe balonów projektu Loon odbyły się w Nowej Zelandii w czerwcu 2013 roku.

http://https://youtu.be/LNCFc00oejE

źródło: theregister.co.uk