Pięć lat temu zmieniło się moje życie. Powstało Tabletowo!

Pięć lat temu zmieniło się moje życie – założyłam Tabletowo. I zaczęłam sukcesywnie stawać się pracoholikiem, z czym chyba nie potrafię walczyć. Bo uwielbiam to, co robię!

Pięć lat to szmat czasu. To, jakby nie patrzeć, nieco więcej niż 1/5 mojego życia… :) To jest dla mnie trochę niepojęte. Jak kupowałam domenę, pierwszą skórkę i serwer byłam takim szczylem, że szok. Świeżo napisałam maturę i zastanawiałam się, co ze sobą zrobić w najbliższej i nieco bardziej odległej przyszłości. Odpowiedź przyszła sama wraz z tajwańskimi targami Computex, które uważnie śledziłam. Ale dobrze, nie będę aż tak bardzo przynudzać.

Przez tych 60 miesięcy w moim życiu wiele się działo i chyba jeszcze więcej zmieniło. Poznałam całe mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy dali mi powera do działania, motywowali, ale też karcili, kiedy robiłam coś źle. Ale przecież nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi! Zwiedziłam sporo krajów i spełniłam swoje podróżnicze marzenie – odwiedziłam Nowy Jork! Przez chwilę mieszkałam nawet w Warszawie, ale znów wróciłam do moich rodzinnych Kielc, bo jednak patriotyzm lokalny wygrał (ale stolica wciąż jest moim drugim domem – dzięki Bracie i Twoja druga połówko!).

Ale nade wszystko nauczyłam się, co to znaczy pracować dla siebie i na siebie, prowadzić działalność, zatrudniać ludzi. I choć prowadzenie portalu z boku dla wielu wygląda jak sielanka, tak w rzeczywistości jest to szkoła życia, a czasem nawet i przetrwania, bo przecież nie zawsze się układa po naszej myśli i nie zawsze jest różowo. Najważniejsze jednak, to z optymizmem patrzeć w przyszłość i rozsądnie podchodzić do życia.

Dziękuję!

Przede wszystkim mojej coraz bardziej technologicznej Mamie, która wykazuje się niesamowitym zrozumieniem i miłością. Rodzeństwu, które mnie wspiera niezależnie od tego, jakie głupoty przychodzi mi robić w życiu ;). Przyjaciołom, którzy tolerują mój pracoholizm i znajomym, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że gdzie bym się nie pojawiła, muszę mieć przy sobie sprzęt, żeby w nagłej sytuacji coś na szybko napisać lub ogarnąć.

Podziękowania należą się wszystkim, z którymi współpracowałam, współpracuję i współpracować będę w przyszłości. Dziękuję wszystkim przedstawicielom producentów sprzętu, dystrybutorów i importerów, ale też sklepów elektronicznych i firm PR-owym, którzy mają ze mną często nie lada przeprawę.

Dziękuję też wszystkim Czytelnikom, a jakże! Gdyby nie oni, to nie mielibyśmy dla kogo pisać… To chyba oczywiste :)

Droga redakcjo, jak dobrze, że Was mam!

Łukasz Ładecki, magiku Ty mój, nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła. Wielki szacun za ogarnianie tabletowo od strony technicznej i za odciążanie mnie w wielu tematach. Dzięki!

Piotr Górecki, Albert Lewandowski, Kacpert Żarski, Jan Panek, Jakub Gralak, Tomasz Dunia, Marcin Mierzejewski, Marcin Kusz, Patryk Dampc. Odwalacie kawał roboty i bardzo się cieszę, że Was mam!

Zenbox – Wam też dziękuję. Wasz support jest nieoceniony.

Złota myśl na dziś:

pamiętajcie, że jak się nie ma, co się lubi, to trzeba zapier***lać, żeby to mieć! :)