Windows 9 dla użytkowników Windows 8.1 za darmo? Czyżby Microsoft się zmieniał?

Do tej pory tablety oparte na systemie Windows przegrywały z kretesem swoją ceną w stosunku do swoich androidowych rywali. Rynek premium opanowany przez Apple, który posiada swych wiernych fanów, również nie pozwolił platformie na zdobycie rynku. Teraz Microsoft nadrabia jak może. Kolejne przecieki bardzo mocno mnie zaskakują. Tym razem mowa o nadchodzącej platformie Windows Treshold.

Według plotek, które są dziełem rosyjskiego portalu Wzor.net, wraz z premierą nowej odsłony platformy od giganta z Redmond, wszyscy użytkownicy, którzy zakupili urządzenia oparte o Windows 8.1 (w tym tablety) dostaną możliwość darmowego update’u do nowej wersji systemu. Mało tego, Microsoft chce iść o krok dalej i przekonać użytkowników wysłużonej już „siódemki”, że warto zaktualizować swój stary system. Ma w tym pomóc również, jak w przypadku klientów urządzeń z wersją 8.1, darmowa aktualizacja.

Nie śledzę na bieżąco poczynań Microsoftu tak szczegółowo, jak to robi mój redakcyjny kolega Piotr, który jest wielkim fanem ekosystemu giganta z Redmond, ale sam gołym okiem widzę zachodzące zmiany w obozie z Redmond. To, co było ich udziałem jeszcze rok temu, jest zupełnie niewspółmierne z poczynaniami w czasie obecnym. Nawet skrajny malkontent widząc darmową aktualizację do nowej odsłony systemu, uzna to zjawisko za pozytyw. Mam wrażenie, że Microsoft zmienił mocno swoją politykę i mając w zanadrzu bagaż doświadczeń z desktopami, atakuje klienta końcowego tym co ma najlepsze, czyli oprogramowaniem. Może w świecie mobilnym korporacja przespała okres, w którym powinna zaatakować, jednak to nie zmienia faktu, że ich rozwiązania software’owe jak, chociażby pakiet biurowy MS Office czy nawet sama platforma Windows, była inspiracją dla ludzi przez (nie boję się to powiedzieć) dziesiątki lat.

Z kolei przecieki o darmowej aktualizacji do Windowsa Treshold przywołują mi jedną myśl. Microsoft od zawsze prowadził silną politykę pieniądza. Jako jedyny gracz na rynku PC-tów, nie miał realnego zagrożenia (bo za takie nie można uznać Linuxa) i mógł sobie pozwolić na dyktowanie warunków. Wszyscy użytkownicy, którzy chcieli zaktualizować sobie system, musieli przeznaczyć na ten cel odpowiednią kwotę pieniędzy. W świecie mobilnym jest nieco inaczej. Tutaj Google dyktuje warunki, a wsparcie dla klienta jest w granicach 18 miesięcy, mówiąc o darmowych aktualizacjach sprzętu. Dużo zależy również od samych producentów urządzeń, ale takowe zjawisko darmowego update’u jest tutaj powszechnie znane. Microsoft musiał się oczywiście dostosować, co zapewne korporacji nie było na rękę i swoją nieudaną „ósemkę” udoskonalić do wersji 8.1 całkowicie za darmo. Patrząc na to, plotka na temat update’u wcale nie musi być taka rewolucyjna. Fakt, w zamian otrzymujemy pełnoprawny system, z całym asortymentem aplikacji desktopowych, jednakże klient nie będzie zwracał w pierwszej kolejności na to uwagi. Dla niego liczyć będzie się aspekt, że konkurencja ma to samo za darmo. Taki tok myślenia jasno wymusza na Microsofcie kierunek działań. Dla nas użytkowników końcowych to dobra wiadomość. Sam czekam na coraz więcej udanych tabletów opartych o platformę Microsoftu. Oby „dziewiątka” była tak rewolucyjna, jak zapowiadają wróżbici świata Tech…