W skrócie: SP3 sprzedaje się lepiej, wydajność wersji i3, Mini jest bez sensu, a Nokia ma się dobrze

Czy Surface Pro trzeciej generacji to wreszcie tablet dla profesjonalistów, na który czekaliśmy? To oczywiście zależy od indywidualnych potrzeb i upodobań, ale wersja oznaczona numerem 3 rozwiązała wiele problemów poprzedników.

Surface Pro 3

O jakich problemach mowa? 12 cali (3:2) zamiast ekranu 10,6 cala (16:9) daje nam 50% pikseli więcej i znacznie większy obszar roboczy. Urządzenie odchudzono do wagi 790 g i grubości 9 mm, co sprawiło, że tablet ten sprawia wrażenie lekkiego, biorąc pod uwagę jego fizyczne rozmiary. Poprawiono rozmieszczenie głośników, dokładność rysika, zwiększono gładzik, a dopinana klawiatura dzięki dodatkowym magnesom jest jeszcze bardziej stabilna na kolanach. Na pełną recenzję nowej generacji na Tabletowo.pl będziecie musieli jeszcze chwilę poczekać, ale już teraz można powiedzieć, że świat technologiczny przyjął Surface Pro 3 dużo łaskawiej niż jego poprzedników.

Rodzina tabletów Surface Pro 3
Cena $799 $999 $1299 $1549 $1949
CPU Intel Core i3-4020Y Intel Core i5-4300U Intel Core i5-4300U Intel Core i7-4650U Intel Core i7-4650U
SDP/TDP 6W/11.5W -/15W -/15W -/15W -/15W
Rdzenie / Wątki 2/4 2/4 2/4 2/4 2/4
Częstotliwość bazowa / turbo 1.5GHz / – 1.9 / 2.9GHz 1.9 / 2.9GHz 1.7 / 3.3GHz 1.7 / 3.3GHz
GPU Intel HD 4200 Intel HD 4400 Intel HD 4400 Intel HD 5000 Intel HD 5000
rdzenie GPU 20 20 20 40 40
częstotliwość GPU bazowa / turbo 200 / 850MHz 200 / 1100MHz 200 / 1100MHz 200 / 1100MHz 200 / 1100MHz
Pamięć wewnętrzna 64GB SSD 128GB SSD 256GB SSD 256GB SSD 512GB SSD
RAM 4GB 4GB 8GB 8GB 8GB

Jak to odbiło się na wynikach sprzedażowych? Podczas ogłoszenia sprawozdania finansowego za ubiegły kwartał, Satya Nadella wspomniał, że SP3 „sprzedaje się zauważalnie lepiej niż jego poprzednicy”. Trzeba mieć na uwadze, że urządzenie to było dostępne w tym kwartale tylko przez 10 dni i na pełny obraz wyników finansowych będziemy musieli poczekać kolejne trzy miesiące. Miesiące, w których pojawią się wersje i3, i7 oraz dodatkowe akcesoria, takie jak stacja dokująca. Większa różnorodność i dostępność może jeszcze bardziej poprawić sprzedaż SP3, szczególnie, że wersja i3 kosztuje „jedynie” 800$, co jest bardzo dobrą ceną, jak na urządzenie z takimi parametrami i jakością wykonania. Jak sam się przekonałem, łatwo skorzystać ze zniżki studenckiej kupując w internetowym sklepie Microsoft Store. W tym przypadku, za wersję i3 i klawiaturę musimy zapłacić łącznie ok. 840$, czyli mniej niż za większość Ultrabooków. Jeśli mamy kogoś za oceanem, kto jest w stanie sprowadzić go dla nas – musimy liczyć się z kosztem ok. 2200 zł (2600 zł z klawiaturą). Dużo jak za tablet, mało jak za Ultrabooka z dyskiem SSD, rysikiem i ekranem wysokiej rozdzielczości.

Pytanie jednak brzmi: Czy i3 wystarczy do płynnego działania systemu? Samego systemu – w zupełności. Do tego wystarczy nawet Atom Bay Trail. Co jednak z bardziej zaawansowanymi programami? Z pomocą przychodzi nam Anand Shimpi, który w swoim portalu Anandtech opublikował wczoraj wyniki benchmarków i własnych testów właśnie dla wersji z procesorem Intel Core i3 czwartej generacji. Po szczegóły odsyłam do artykułu, ale wnioski z niego są dość jasne. Do podstawowych i średniozaawansowanych zastosowań, i3 w zupełności wystarczy, a do tego ma lepsze parametry termiczne nie grzejąc się tak, jak wersja i5. Wiele też wskazuje na to, że wbrew zapowiedziom szefów teamu Surface, najprostsza wersja ze słabszym procesorem może mieć lepszy czas życia na jednym ładowaniu. Na wyniki testów baterii musimy jednak jeszcze poczekać.

Surface Mini

Wiele sprzecznych informacji pojawia się na temat wycofania w ostatniej chwili majowej premiery tabletu Surface Mini. Wszystko za sprawą słów nowego Prezesa, który podsumowując ubiegły kwartał powiedział, że część kosztów poniesionych na wyprodukowanie tabletów Surface została poniesiona w związku z „wycofaniem nowej kategorii produktu”. Wszyscy domyślili się, że chodzi o Mini, ale interpretacja tego zdania może być różna i nie powinniśmy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Nadella mówił o ubiegłym kwartale, a nie o przyszłych planach firmy. Co prawda ewentualna premiera Mini w tych okolicznościach wydaje się mało prawdopodobna, ale nie można jej wykluczyć.

Ciekawszym pytaniem niż „czy” jest pytanie „dlaczego”. Dlaczego mając gotowy produkt zrezygnowano z wprowadzenia go na rynek? Powodów jest kilka. Po pierwsze, Microsoft uczy się na błędach. Firma przekonała się, że nie warto wchodzić z nowymi rozwiązaniami, jeśli nie są one dopracowane i nie wnoszą przewagi nad konkurencją (tak zwanej „wartości dodanej”). Czy rynek rzeczywiście potrzebował kolejnego tabletu z rysikiem i Windowsem 8.1? Mieliśmy na nim (prawdopodobnie znacznie tańsze) Dell Venue 8 Pro czy Asus Vivotab Note, Lenovo Miix 2 oraz kilka innych modeli bez stylusa. Jaka miałaby być przewaga małego Surface? Na pewno nie cena. System operacyjny też nie. Jakość wykonania? Pewnie tak, ale jak pokazały słabe wyniki sprzedażowe Surface RT – wykonanie to nie wszystko. Tablet ten nie wyróżniałby się też na tle konkurencji ze strony iOS i Androida. Pulpit na 7-8 calach jest bardzo problematyczny (niemalże nieużywalny), a kłopoty z obecnością niektórych aplikacji również nie działają na korzyść planowanego Mini. Dodatkowo, wartością Mini miał być dotykowy Office, ale Microsoft jednak nie zdążył z finalną wersją tego produktu i zobaczymy go najprawdopodobniej dopiero w roku 2015.

A co z samym rozmiarem ekranu i specyfikacją? Miałby to być ekran 7,5 cala o rozdzielczości 1,400 × 1,050 px napędzany najprawdopodobniej Snapdragonem 801. Wiąże się z tym kilka problemów. Po pierwsze, rozdzielczość ta nikogo nie zachwyca, szczególnie w dobie iPada Retiny i 8,4-calowców od Samsunga. Po drugie, 7,5 cala to trochę mało. Konkurencja dąży raczej do zwiększania rozmiaru ekranów z powodu pojawiania się coraz większych smartfonów i phabletów. Po co komu Surface mini z 7,5-calowym ekranem, jeśli mają 5,5-6-calowy telefon? Wielości te są do siebie bardzo zbliżone, a rynek tabletów 7 cali doznaje coraz mocniejszej zadyszki. Snapdragon 801 z kolei oznacza Windows RT, który w świadomości użytkowników najczęściej kojarzy się negatywnie.

Czy decyzja o wycofaniu (całkowitym lub czasowym) Surface Mini była słuszna? Gdy kurz i emocje już opadły, skłaniam się do opinii, że to była jedyne właściwe posunięcie jakie mogli podjąć Nadella i Elop. Szkoda jedynie zespołu Surface, który wkłada masę pracy i serca w nowe produkty – co widać na poniższym wideo.

Nokia po rozstaniu się z telefonami ma się dobrze

Nie chcę budzić dyskusji czy Elop był koniem trojańskim, czy Nokia odniosłaby sukces inwestując w Androida oraz czy Microsoftowi chodziło tylko o to, żeby doprowadzić firmę do bankructwa. Mam swoje dość jednoznaczne zdanie w tej kwestii, ale wszystko jest oparte jedynie na domysłach, spekulacjach i własnych analizach. Możemy jednak rozmawiać o faktach. Departament sprzętu i usług (Devices & Services) od kilku lat przynosił duże straty. Wraz z ogłoszeniem przejęcia go przez Microsoft, wartość akcji „starej” Nokii wzrosła dwukrotnie. Publikowane wyniki finansowe wskazują, że firma rozwija się stabilnie, a jej główne piony są niezależne finansowo i przynoszą zyski. A chodzi głównie o Nokia Solutions and Networks i HERE Maps.

Wiele osób twierdzi, że rezygnacja Microsoftu z kontynuacji Nokii X, Asha i S40 to strzał w stopę. W poprzednim kwartale Microsoft sprzedał więcej telefonów niż… Apple. Zdecydowana większość z nich, to były tanie „dumbfony” celowane w rynki wschodnioeuropejskie i azjatyckie. Czy całkowite stawianie na Windows Phone jest rozsądne?

elop-ballmer

Świat mobilny zmienia się bardzo szybko i już niedługo może okazać się, że nie ma miejsca na rynku dla telefonów, które służą tylko do dzwonienia. Utrzymując wszystkie tanie linie produktów, Microsoft mógłby obudzić się z ręką w nocniku, niepotrzebnie utrzymując fabryki i cały segment, który wkrótce stanie się nierentowny. Z drugiej strony, wiele obszarów wciąż nie ma stałego dostępu do Internetu i ludzie nie potrzebują tam smartfonów. To, czy decyzja o rezygnacji z X, Ashy i S40 okaże się zasadna, zobaczymy w ciągu najbliższych lat. Szkoda jedynie pracowników Nokii, którzy naprawdę mocno identyfikują się z tymi produktami.