Zespół Surface współpracuje z Penny Arcade, żeby poprawić działanie rysika

Surface Pro 3 zebrał ciepłe recenzje mediów branżowych, ale osoby, które wykorzystywały go do rysowania i szkicowania, a nie tylko do notowania skarżyły się na kilka mankamentów. Jakich?

Pierwszym z nich było umiejscowienie przycisku Start. Przeniósł się on na ramkę po prawej stronie ekranu trzymanego w trybie poziomym. Okazało się, że praworęczne osoby, podczas rysowania często mimowolnie przyciskały go dłonią co z kolei powodowało opuszczenie aktualnie aktywnej aplikacji i wyświetlenie ekranu startowego. Drugim mankamentem była kontrola siły nacisku. Technologia N-Trig oferuje tylko 256 stopni nacisku, co w porównaniu z Wacomem, który daje 1024 lub 2048 poziomów wydaje się wartością mizerną. Okazało się jednak, że nie w tym problem. Kłopotliwe okazało się odwzorowywanie siły nacisku, które nie było tak naturalne jak w przypadku Wacoma znanego z Surface Pro 2. Pióro cyfrowe trzeba było przyciskać albo bardzo lekko albo przesadnie mocno, żeby uzyskać oczekiwany efekt.

surfacepro3_2

Kilka tygodni temu pisał o tych problemach rysownik @Gabe z Penny Arcade, który jako jeden z pierwszych otrzymał model testowy SP3. Okazało się, że zespół Surface bardzo uważnie analizował każdą recenzję i poważnie potraktował uwagi. Sam Gabe został zaproszony do siedziby Microsoftu, żeby dokładniej opisać swoje kłopoty z urządzeniem. Rozmowa okazała się owocna, a po tygodniu znowu został zaproszony w celu przetestowania usprawnień i aktualizacji. Zastosowano między innymi programowe rozwiązanie blokujące przycisk Start, gdy rysik jest w pobliżu ekranu. Dodatkowo, wprowadzono kalibrację krzywej siły nacisku, co pozwoliło na dużo naturalniejsze rysowanie.

surfacepro3_3

Gabe był pod wrażeniem działań ze strony zespołu Surface, ale miał jeszcze jedną uwagę – w niektórych programach kursor podczas rysowania opóźniał się w stosunku do końcówki pióra. Sam rysownik powiedział zespołowi, że nie można mieć urządzenia idealnego i pewnie niewiele osób zwróci na to uwagę. Usłyszał jednak odpowiedź „A dlaczego nie?”. Okazało się, że również ten problem najprawdopodobniej wkrótce znajdzie rozwiązanie. Trzeba przyznać, że wreszcie Microsoft zaczął poważnie traktować głos ludu. Ja jestem od wrażeniem.