Wojny patentowej ciąg dalszy: Apple chce od Samsunga 40 dolarów za każde sprzedane urządzenie

Lata 2012 oraz 2013 były najbardziej zaciętymi, jeśli chodzi o starcia Samsunga i Apple. Obie firmy nie szczędziły sobie pozwów, zaś trup ścielił się gęsto – dość przypomnieć, że Samsung musiał wypłacić firmie z Cupertino aż miliard dolarów odszkodowania. Ostatnimi czasy konflikt nieco zgasł, ale wydaje się, że Apple nie chce, by stan ten trwał zbyt długo. W najnowszych żądaniach kalifornijska firma chce uszczuplić dochody Samsunga z każdego sprzedanego urządzenia aż o 40 dolarów!

O co chodzi? Apple chce zmusić Samsunga do opłat patentowych, które według firmy koreański gigant powinien uiszczać w zamian za używanie pomysłów Apple w swoich urządzeniach. O ile żądania mogłyby być słuszne w wypadku faktycznych osiągnięć inżynierii z Cupertino, tak żądania gigantycznych wpłat za dość dziwne patenty nie jest już tak dobrze uzasadnione. Zresztą, sami zobaczcie za jakie patenty Samsung wg Apple powinien zapłacić. Oto one:

  • Synchronizacja danych,
  • dotykowe wybieranie numerów telefonów,
  • zunifikowana, uniwersalna systemowa wyszukiwarka,
  • gest przeciągnięcia w celu odblokowania ekranu,
  • auto uzupełnianie wyrazów w klawiaturze.

Apple za każdy patent chce od Samsunga aż 8 dolarów, co łącznie daje aż 40 dolarów za każde sprzedane urządzenie. Kwestia tego, czy koreański producent będzie musiał aż tyle zapłacić, rozstrzygnie się w sądzie już 31 marca bieżącego roku.

Jak uważacie: czy tego typu pozwy mają sens w wypadku używania takich technologii, jak chociażby wybieranie numerów za pomocą ekranu dotykowego? Zapraszamy do dyskusji.

źródło