Inteligentne zegarki i opaski na MWC – podsumowanie

Gear_Fit_Group-1024x824

Targi MWC 2014 za nami. Za mną jest też stwierdzenie, że inteligentne opaski nie są nikomu potrzebne. Event w Barcelonie i zaangażowanie producentów w ten gadżet uświadomiło mi, że w tym szaleństwie jest metoda. Osobiście z chęcią kupiłbym jedną z opasek, inne raczej ominę. Współpraca takich urządzeń ze smartfonami, phabletami, a być może i z tabletami, może umilić i uprościć codzienne czynności. Do tej pory technologia, którą wykorzystywano w inteligentnej biżuterii – szczerze mówiąc – raczkowała. Codzienne ładowanie zegarka mija się z celem. Wystawcy na MWC pokazali, że wzięli sobie do serca wszelkie uwagi i wyzbyli się błędów poprzedników czy konkurencji. Co ciekawe, nie ma dwóch takich samych urządzeń, każde jest dobre na swój sposób i dedykowane konkretnej grupie odbiorców. 

Samsung Gear Fit

Mobile World Congress pokazało, że w tym roku na topie będzie temat inteligentnych opasek oraz zegarków. Producenci odrobili lekcję i wyzbyli się błędów poprzednich produktów. Najlepszym przykładem jest Samsung i jego Gear Fit. Jest to w sumie modułowy zegarek, który składa się z zegarkowej bransolety i głównego elementu, gdzie pod wyświetlaczem znajduje się cały właściwy osprzęt. Opaski są więc wymienialne i można dowolnie personalizować wygląd Fita.

Główny element posiada mały, bo niespełna 2-calowy wyświetlacz OLED, dokładnie 1,84″. Należy odnotować, że ekran jest lekko zakrzywiony i wyświetla obraz w rozdzielczości 432 × 128. Niestety nie obraca się automatycznie (czyżby brakowało odpowiedniego czujnika?) przez co patrząc normalnie na zegarek wszystko jest obrócone… Widać to dobrze na wideo poniżej.

Najważniejszym jednak aspektem Gear Fit jest pulsometr. Ten sam element trafił do Galaxy S5 i w sumie sprawdza się tylko przy mierzeniu pulsu. Jest to w sumie jedyne urządzenie pozwalające na takie pomiary i przy mocno promowanym zdrowym stylu życia – niezły as w rękawie.

Szerzej o Gear Fit opowiada Wam Kasia.

Ciekawostką jest czas pracy na jednym ładowaniu. Bateria, która ma pojemność 210 mAh, ma wystarczyć na jakieś 4 dni. Nie jest to w sumie dużo, ale z drugiej strony da się z tym żyć. Jednak ładować zegarek co 2-4 dni? Trochę to brzmi absurdalnie. Niestety, ale zegarek będzie pracować wyłącznie z produktami Samsunga.

Samsung Gear Neo i Gear 2

O ile Gear Fit pretenduje do miana inteligentnej opaski, o tyle Gear Neo i Gear 2 są dużo bardziej zaawansowanymi urządzeniami i typowymi zegarkami. Różnica pomiędzy Gear 2, a Gear Neo to obecność (w tym pierwszym) 2-megapikselowego aparatu, który nagrywa wideo w jakości HD.

Samsung najpoważniej podchodzi do tematu inteligentnych zegarków. Zaprezentowane na targach urządzenia są naszpikowane mnogością funkcji i oprócz typowych zastosowań fitness mogą wyświetlać powiadomienia, czy przypomnienia, możliwe jest nawet odczytywanie poczty. Jakby tego było mało, Gear 2 i Gear Neo pozwala na prowadzenie rozmów głosowych i nie tylko ich odbieranie jest możliwe.

Zegarkowa specyfikacja przedstawia się następująco:

  • ekran AMOLED o przekątnej 1,63″ i rozdzielczości 320 x 320 pikseli,
  • dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1 GHz,
  • 512 MB pamięci RAM i 4 GB pamięci wewnętrznej,
  • bateria o pojemności 300 mAh,
  • port IR, żyroskop, krokomierz, pulsometr.

Jedną z najważniejszych rzeczy, które należy zaznaczyć, to system operacyjny. Otóż Samsung odszedł od nazywania swoich zegarków słowem Galaxy. W ten sposób poniekąd odcina się od Androida w tego typu produktach. Gear 2 i Gear Neo pracują pod kontrolą Tizena. Jeśli zapowiedzi okażą się prawdziwe, to zaprezentowane urządzenia będą pracować nawet 2-3 dni na jednym ładowaniu, co w przypadku Galaxy Gear było sferą marzeń – pojemniejsza bateria, a tylko doba pracy bez potrzeby ładowania…

Jeśli porównać Gear 2 Gear Neo i Galaxy Gear, to w najnowszych zegarkach Samsung dodał przycisk Home pod ekranem.

HUAWEI TalkBand B1

Chińska firma jest kolejnym przykładem na to, że inteligentne zegarki czy biżuteria w najbliższym czasie mogą stać się pożądanymi gadżetami. Producent na swojej konferencji zaprezentował opaskę TalkBand B1, która jest modułowa i może służyć jako słuchawka Bluetooth, którą można włożyć do ucha.

Opaska oferuje ekran OLED o przekątnej 1,4″ i baterię o pojemności 90 mAh, która ma pozwolić na dwa tygodnie w trybie czuwania i do 7 h rozmów. Według firmy pełny cykl ładowania trwa około dwóch godzin. Oprócz zegarka, krokomierza, czy licznika spalonych kalorii, TalkBand B1 może być tradycyjną słuchawką Bluetooth. Komunikuje się z telefonami i tabletami poprzez Bluetooth 4.1 lub NFC z wszystkimi Androidami od wersji 2.3 w górę lub urządzeniami z iOS od wersji 5.0. Bardzo ciekawie wygląda proces ładowania – wtyka się jeden z końców paska do portu USB w komputerze, dokładniej pokazuje to Kasia w wideo poniżej.

Opaska ma kosztować 99 euro i w pierwszej kolejności – w marcu – trafi na rynek chiński. Natomiast w drugim kwartale bieżącego roku pojawi się na półkach sklepowych w innych krajach.

Opaska Sony SmartBand – niby bez ekranu, ale jakże ciekawa

Nie wyróżnia się znacząco na ręku – powiedziałbym nawet, że jest ładna. Co prawda nie ma wyświetlacza i nie pozwoli mi odczytywać wiadomości, ale znakomicie sprawdzi się w innych sytuacjach. Od razu znalazłem dla niej zastosowanie w swoim życiu.

Zważywszy na fakt, że jest minimalistyczna i jej wymiary nie przeszkadzają na co dzień, można z nią raczej spokojnie spać, czy kąpać się. Sony SmartBand ma w zasadzie powiadamiać i może się do tego znakomicie sprawdzić. Poza tym bez problemu przełączymy muzykę bez potrzeby wyciągania dużego phabletu z kieszeni, np. w zatłoczonym autobusie.

swr10-smartband-gallery-04-1240x840-85d1705e9bdeacd01a52c133f2a2f466

Wewnątrz opaski, która może być w niemal każdym kolorze, znajduje się wodoodporny wkład (IP 58), który w środku skrywa zestaw czujników, akumulatorek, no i oczywiście moduł Bluetooth. Nie zapomniano też o porcie microUSB służącego do ładowania. W dla takich opasek bardzo ważny jest czas pracy na jednym ładowaniu i w przypadku SmartBand ma to być nawet tydzień.

Nie jestem osobą, której zależy na tym, by wiedzieć ile kroków przeszedłem. Testując wiele urządzeń od smartfonów po phablety doszedłem do wniosku, że phablet (dokładnie Note 3) jest tym, czego mi trzeba. Do takiego urządzenia idealnie pasuje produkt Sony. Nie ma ekranu i mi jest on niepotrzebny. Jeśli przyjdzie do mnie SMS, czy e-mail, lub gdy ktoś będzie się do mnie dzwonił, to opaska zawibruje, a w wtedy ja sięgnę po telefon. Inną potrzebną funkcją jest wibracja mająca mnie zbudzić o konkretnej porze. Wstaję wcześnie i nie chcę budzić nikogo wokół, ale niestety przez głośny budzik jest to niemożliwe. Dzięki takiej opasce staje się to banalnie proste.

http://youtu.be/Xue9YLqPDwg

A to ciekawe:

„Śledząc ruchy ciała, akcesorium SmartBand obudzi Cię w najlepszym momencie cyklu snu. Oblicza i odmierza najlepszy moment na pobudkę i gdy tylko zakończy się ostatni sen, delikatnie wibruje.”

W tym konkretnym wypadku – budzik – opaska Sony góruje nad Gear Fit dlatego, że ma bardziej kompaktowe wymiary. Nie wyobrażam sobie spania z zegarkiem Samsunga…

Opaska będzie mogła współpracować ze wszystkimi urządzeniami, bez wyjątku, które pracują pod kontrolą Androida KitKat. Co ważne, cena SmartBeam zaczyna się od 299 zł. Samsung Gear Fit na pewno będzie kosztować kilka razy więcej.

Opaskę japońskiej i koreańskiej firmy różni certyfikat wodoodporności. Samsungowy produkt nie jest tak samo odporny na czynniki zewnętrzne, jak Sony. Gear Fit jest tylko odporny na „zachlapania”, a SmartBeam można zanurzyć w wodzie i nic nie powinno mu się stać. To tak na marginesie. ;-)

źródło, źródło