Mam iPada… zmieniać na iPada 2? (galeria)

Od momentu oficjalnej prezentacji iPada 2 dostajemy od Czytelników mnóstwo mejli z pytaniami czy warto przesiadać się z pierwszego iPada na drugiego. Postaramy się pomóc Wam w podjęciu ostatecznej decyzji, która może wydawać się łatwiejsza niż myślicie.

Kupna iPada pierwszej generacji najbardziej żałują ci, którzy kupili to urządzenie na kilka dni przed premierą jego następcy. Czy mają powód? Nie sądzę. Przekonajcie się dlaczego.

Wygląd, czyli plusy i minusy bycia chudszym i lżejszym

Największą różnicą pomiędzy iPadem 1 i 2 jest design. W tej kategorii tablet został całkowicie przeprojektowany: jest cieńszy (8.8 mm) i lżejszy (601 g), a jego kształt bardziej opływowy, zaokrąglony i gładki. Według mnie nie jest to rozwiązanie na plus. Kształt obudowy pierwszej generacji iPada sprawiał, że użytkownik wyraźnie czuł, że w dłoni trzyma coś solidnego i, że tak to ujmę, stabilnego. W przypadku iPada 2 wrażenie to znika – zamiast tego pojawia się obawa, że cienkie urządzenie wyśliźnie się spomiędzy palców i z rozdzierającym serce trzaskiem rozbije się o podłogę.

Zastrzeżenia mam również do materiałów, z jakich wykonana została tylna pokrywa tabletu. Pomimo tego, że, podobnie jak u poprzednika, jest aluminiowa, wyraźnie czuć różnicę w jej grubości. Teraz fakturą bardziej przypomina plastik, niż metal. Sprawia to, że użytkownik boi się, że przy mocniejszym nacisku lub ewentualnym upadku z małej wysokości, tablet rozsypie się.

Tył i boki, czyli gdzie jest ten przełącznik?

Tył iPada 2, jak już wcześniej wspomniałem, wykonany został z gładkiego, aczkolwiek cienkiego aluminium. U góry znajduje się czarny pasek modemu 3G, po jego lewej stronie miniaturowe oczko aparatu fotograficznego, a nad nim gniazdo 3.5 mm służące do podłączenia słuchawek. W prawym górnym rogu znajduje się włącznik urządzenia, dokładnie taki sam, jak w iPadzie 1, tylko trochę bardziej wypukły i cofnięty w pokrywę.

Na lewym boku znajduje się, w przypadku modelu 3G, szufladeczka na kartę microSIM, a na prawym – przełącznik służący do zablokowania orientacji ekranu / wyciszenia urządzenia oraz przyciski głośności.
Po środku tylnej pokrywy, tak, jak ma to miejsce w przypadku iPada, jest wielgachne logo Apple oraz, mniejszą czcionką, nazwa urządzenia (nawet w przypadku iPada 2 głosi ona „iPad”. Ciekawe dlaczego nie „iPad 2„?), pojemność oraz informacje o zatwierdzeniu do użytku przez FCC i innie nieistotne rzeczy.
Spód zdobi grill głośnika oraz applowskie złącze służące do komunikacji z komputerem oraz ładowania urządzenia. Głośnik iPada 2, w przeciwieństwie do swojego starszego brata, nie znajduje się na dolnej ściance obudowy, ale na tylnej pokrywie. Dzięki temu otwory przeznaczone do przekazywania dźwięku na zewnętrzną są większe i szerzej rozstawione. Sprawia to, że iPada 2 jest odrobinę głośniejszy od iPada 1, jednak czuje się asymetrię kierunku wylotu dźwięków; aż szkoda, że tablet nie został wyposażony w głośniki stereo.

Front, czyli jakim cię widzą, takim cię piszą

Przedni panel kryje ekran, przycisk Home, miniaturową kamerkę internetową oraz prawie niewidoczny czujnik natężenia światła. Biały iPad 2, którego miałem przyjemność trzymać w rękach, wygląda naprawdę elegancko, schludnie i estetycznie. Niestety, podobnie jak jego poprzednik, ma tendencję do zbierania odcisków palców. Ale jakie urządzenie z ekranem dotykowym nie ma?

∗ Ekran

W iPadzie 2 znajdziemy dokładnie ten sam wyświetlacz, co w jego poprzedniku. Jest to 9.7-calowy ekran o rozdzielczości 1024 x 768 pikseli. Wykonany jest w technologii IPS, dzięki czemu kąty pod którymi zawartość ekranu jest dobrze widoczne są naprawdę ogromne. Mówiąc po ludzku – nieważne skąd i gdzie patrzysz, będziesz w stanie wyraźnie dostrzec obraz wyświetlany na iPadzie 2.

∗ Przycisk Home

To dokładnie ten sam przycisk, który widzieliśmy w iPhone, iPodzie touch oraz, oczywiście, iPadzie 1. W przypadku modelu, z którym miałem styczność – był biały i trochę bardziej sprężysty od tego znajdującego się u poprzednika. Jednak ta różnica jest marginalna i ledwie wyczuwalna.

∗ Aparat / kamera do wideorozmów / FaceTime / PhotoBooth

Jednymi z nowości, które znajdziemy w iPadzie 2 są aparat cyfrowy oraz kamerka internetowa. Za ich pomocą możemy prowadzić wideorozmowy z przyjaciółmi i robić zdjęcia, a modyfikować je dzięki aplikacji PhotoBooth.

Aparat cyfrowy, który znajdziemy w lewym górnym rogu tylnej pokrywy iPada 2, ma niewielką rozdzielczość, która nie pozwoli nam na robienie profesjonalnych zdjęć. Nie dodano mu także żadnej optyki oraz diody doświetlającej, nie mówiąc już o ksenonowej lampie.

Aplikacja służąca do obsługi aparatu jest nazwana zwyczajnie, „Aparat”, oraz składa się z jednej belki na której znajdziemy trzy opcje: skrót do galerii (inaczej Rolki), wirtualny spust aparatu oraz przełącznik trybu pracy aparatu. Przy okazji tego ostatniego, warto zaznaczyć, że iPad 2 jest w stanie nagrywać filmy wideo w jakości HD 720p przy 30 kl/s.

Jakość obrazu wyświetlanego za pomocą wideokamery nie powala na kolana. Należy jednak pamiętać, że kamera ma rozdzielczość VGA (640 x 480) i całkowity brak jakiejkolwiek profesjonalnej optyki lub diody doświetlającej. Sądzę, że jeżeli ktoś używałby jej wyłącznie do prowadzenia rozmów za pomocą FaceTime – byłby zadowolony.

FaceTime to odpowiednik Skype’a. Jest aplikacją będącą składnikiem systemu iOS z którym sprzedawany jest iPad 2. FaceTime pozwala na wideorozmowy pomiędzy użytkownikami iPhone 4, iPod touch 4G oraz iPad 2 za pomocą adresu e-mail. Niestety, nie miałem okazji osobiście przetestować tej funkcji, jednak znajomi mówili, że działa ona nadzwyczaj dobrze i niezawodnie.

PhotoBooth to aplikacja dla której żywię mieszanie uczucia. Pozwala ona na modyfikację obrazu przesyłanego z kamerki internetowej (do czego posłuży nam 9 stylów). Na przykład możemy sprawić, że twarz naszego kolegi będzie wyglądać jak na zdjęciu rentgenowskim. Z jednej strony to fajna zabawa, z drugiej strony – nie potrafię znaleźć praktycznego zastosowania dla PhotoBootha. Naprawdę wątpię, aby posiadacze iPada 2 nudzili się na tyle, aby robić sobie lub znajomym zdjęcia i przerabiać je dzięki stylom, które, według mnie, nie szokują oryginalnością. Czy nie lepiej jest błyskawicznie szybko surfować po internecie dzięki dwurdzeniowemu procesorowi?

Wnętrze, czyli co znaczy dla nas dwurdzeniowy procesor

We wnętrzu iPada 2 znajduje się układ Apple A5 – dwurdzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 1GHz oraz GPU, które, według Steve’a Jobsa, jest 9 razy potężniejsze od GPU układu A4 znajdującego się w iPadzie 1. Co dla nas znaczą te liczby? Ot, niewiele. Aplikacje pracujące w tle wznawiają się odrobinę płynniej, a strony internetowe ładują nieco szybciej. Różnica w wydajności pomiędzy dwiema generacjami tabletu Apple jest naprawdę niewielka. Nowy chip iPada 2 znajduje zastosowanie głownie w grach, które w pełni wykorzystują możliwości jego GPU zapewniając dodatkowe efekty graficzne wywołujące zachwyt na twarzach wielu amatorów tabletowego grania.

Konkluzja, czyli dylemat

Podsumowując: jeżeli jesteś aktualnym posiadaczem iPada 1 oraz nie masz wyraźnej potrzeby posiadania kamery do wideorozmów i aparatu fotograficznego w tablecie – nie kupuj iPada 2. Według mnie różnica pomiędzy dwiema generacjami tego tabletu jest tak niewielka, że przeciętny użytkownik będzie bardzo zadowolony z „jedynki”. A może nawet bardziej, właśnie ze względu na solidniejszą i pewniejszą budowę.
Mimo to iPad 2 jest ciekawym urządzeniem. Nowy tablet jest delikatniejszy, subtelniejszy, powiedziałbym – bardziej kobiecy. Wygląda elegancko, działa błyskawicznie i z gracją. Mogę go polecić każdemu, kto szuka urządzenia, które nie tylko ładnie wygląda, ale też potrafi zaoferować niemały wachlarz usług rozrywkowych i biznesowych.

Galeria