Recenzja LG X cam

Koreański producent w zeszłym roku pokazał światu serię X, która składa się tylko i wyłącznie ze średniopółkowych urządzeń. Mieliśmy okazję już dokładnie przyjrzeć się: X power, X mach, a teraz nadszedł czas na podsumowanie czasu spędzonego z X cam, czyli smartfonem oferującym dodatkowy aparat z szerokokątnym obiektywem. Aktualnie właśnie modele w cenie około 1000 złotych cieszą się ogromną popularnością w naszym kraju. Podstawowe pytanie brzmi, czy teraz LG w końcu udało się stworzyć produkt o dobrym stosunku ceny do jakości i zdolny rywalizować z konkurentami ze stajni Huawei, Honor, Xiaomi, Meizu, ZTE czy Samsunga. Tego dowiecie się z poniższej recenzji.

Specyfikacja LG X cam:

  • 5,2-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości Full HD (1080×1920),
  • procesor Mediatek MT6753 (8 x ARM Cortex A53 1,3 GHz z grafiką ARM Mali T720MP4),
  • 2 GB RAM,
  • 16 GB pamięci wewnętrznej (do wykorzystania około 9,7GB)
  • obsługa kart microSD o maksymalnej pojemności 256 GB,
  • aparat główny 13 + 5 Mpix,
  • kamerka 8 Mpix na przodzie,
  • Bluetooth 4.1,
  • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n,
  • LTE,
  • GPS z A-GPS,
  • NFC,
  • radio FM,
  • akumulator o pojemności 2520 mAh,
  • system operacyjny Android 6.0 Marshmallow,
  • wymiary: 147,5×73,6×6,9 mm,
  • waga: 121 gramów.

Cena w momencie publikacji recenzji: 999 złotych. Telefon dostępny także w ofercie w sieciach Orange i Play.

WIDEORECENZJA

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

LG X cam to model, który może się spodobać. Prosta bryła urządzenia, front cechujący się wysokim połyskiem oraz lekko zaoblone szkło przekładają się na bardzo dobre wrażenia estetyczne, aczkolwiek cały projekt zaburza nieco wystający ponad obudowę moduł z dwoma aparatami. Szkoda, że producentowi nie udało się zmniejszyć jeszcze bardziej „garba” niepasującego do wręcz atletycznej sylwetki. Ogromnym zaskoczeniem po pierwszym kontakcie jest niewielka masa. Smartfon waży zaledwie 121 gramów, jest lekki jak piórko, co dla jednych będzie zaletą, ale pojawi się także sporo osób, które nie przepadają za tak lekkimi telefonami.

Obudowę wykonano z tworzywa sztucznego dobrej jakości. Niestety, można już zauważyć na testowym egzemplarzu, który przeszedł już przez ręce kilku recenzentów, że materiały te nie do końca zdają egzamin. Na tylnej klapce można dostrzec minimalne zarysowania, natomiast na posrebrzanej ramce farbka może odejść w najbliższej przyszłości. Zważywszy na to jak wysoko poprzeczkę w tej kategorii zawiesili rywale, LG mogło się bardziej przyłożyć. W dodatku X cam, w przeciwieństwie do niektórego rodzeństwa, nie oferuje swobodnego dostępu do baterii czy też wymiennych plecków.

Jakość wykonania jest dobra, bez jakichkolwiek szczególnych zastrzeżeń. Smartfon sprawia wrażenie bardzo solidnego, przyciski zasilania oraz głośności pracują cicho i legitymują się przyjemnym skokiem, żaden element nie został nierównomiernie spasowany. LG X cam świetnie leży w dłoni, dzięki niskiej masie oraz zaoblonym po bokach pleckom, a z obsługą go jedną ręką powinni sobie poradzić wszyscy. Jego poręczność mogłoby poprawić jedynie jeszcze większe zmniejszenie ramek wokół wyświetlacza. Niestety, całość sprawia wrażenie nieco tandetnej, bliżej mu pod tym względem do low-endów.

Z przodu koreański „średniak” składa się z 5,2-calowego ekranu IPS o rozdzielczości Full HD, pod którym pojawiło się miejsce na logo producenta, z kolei powyżej mamy głośnik do rozmów, czujniki, czerwoną diodę powiadomień (świeci tylko na ten jeden kolor) oraz kamerkę 8 Mpix. Z tyłu jest nieco ciekawiej: aparaty 13 i 5 Mpix, dioda doświetlająca oraz głośnik multimedialny.

Prawy bok to przycisk zasilania, lewy klawisz głośności oraz szufladka na kartę nanoSIM i microSD. Górną krawędź telefonu spożytkowano na mikrofon, dolną natomiast na port microUSB 2.0, złącze słuchawkowe 3,5 mm oraz drugi mikrofon.

WYŚWIETLACZ

LG X cam został wyposażony w 5,2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Taka wielkość idealnie sprawdza się do przeglądania internetu, czytania, oglądania filmów czy grania, a przy tym pozwoliła na zachowanie całkiem kompaktowych wymiarów konstrukcji. W połączeniu z Full HD możemy oglądać bardzo ostry obraz. Zagęszczenie pikseli na cal wynosi w tym przypadku dokładnie 424 punkty, więc możemy być spokojni o to, że nie dostrzeżemy tu jakichkolwiek nieostrości.

Odwzorowanie kolorów jest akceptowalne i stoi na porównywalnym poziomie z innymi „średniakami”. Ekran cechuje się przyzwoitymi czerniami, szerokimi kątami widzenia, dobrą bielą (zbyt chłodną, ma delikatne, niebieskie zabarwienie), Koreańczycy pokazali, że potrafią montować w swoich urządzeniach przyzwoite wyświetlacze.

Niestety, już sam poziom maksymalnej jasności jest daleki od ideału, ale ekran broni się w słoneczne dni na dworze bardzo dobrym kontrastem. W praktyce jednak odczytanie wyświetlanych treści wymaga wytężenia wzroku. W ciemnościach za to broni się niską jasnością minimalną. Oczywiście telefon ma czujnik światła, a automatyczna regulacja podświetlenia wyświetlacza przebiega szybko i sprawnie.

Reakcja na dotyk jest świetna, szklana powierzchnia na froncie zapewnia komfortowy ślizg palca, więc X cam pozwala na bardzo komfortowe wprowadzanie tekstu. Na start mamy preinstalowaną klawiaturę od LG. Oferuje ona sporo opcji, możemy minimalnie zmienić jej wygląd oraz działa bardzo dobrze, również przy szybkim wprowadzaniu tekstu.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Aparat. Bateria. Podsumowanie