Recenzja iRig Keys – kompaktowej klawiatury MIDI współpracującej z iPadem

Tabletowe aplikacje muzyczne od dawna stanowią ciekawą i, co najważniejsze, tanią alternatywę dla wielu specjalistycznych urządzeń. Posiadacze iPada bez problemu mogą wykorzystać go w roli rejestratora, modułu brzmieniowego, kontrolera MIDI czy sekwencera krokowego. Niestety, mimo iż ekran dotykowy może symulować wiele różnych narzędzi, to jednak udawanie instrumentów muzycznych nie wychodzi mu najlepiej. Fakt ten nie umknął uwadze producentom sprzętu muzycznego, przez co wszelkiej maści tabletowe akcesoria dla muzyków zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu.

Jakiś czas temu miałem okazję testować iRig Pads – kompaktowy kontroler MIDI wyposażony w 16 czułych na siłę uderzenia padów, zaprojektowany z myślą o współpracy z iUrządzeniami. Teraz w moje ręce wpadła jego kuzynka – nieco mniej kompaktowa, choć nadal całkiem łatwa w transporcie klawiatura iRig Keys. Po dwóch tygodniach testów postaram się odpowiedzieć na pytanie: Czy miniaturowe klawisze firmy IK Multimedia stanowią dobre uzupełnienie dla tabletowych aplikacji?

iRig Keys

BUDOWA I WYKONANIE

Firma IK Multimedia zdążyła już przyzwyczaić nas do pewnej charakterystycznej stylistyki swoich produktów, a iRig Keys nie stanowi tutaj żadnego wyjątku. Po raz kolejny mamy więc do czynienia z czarną obudową wykonaną z tworzywa sztucznego oraz białym górnym panelem na którym umieszczony został dość skromny zestaw przycisków i diod sygnalizacyjnych. Z tyłu urządzenia znajdziemy złącze mini-din, umożliwiające podłączenie kontrolera do iUrządzeń oraz wejście TRS na pedał sustain lub pedał ekspresji. Na lewej krawędzi znajdziemy złącze micro USB umożliwiające podłączenie kontrolera do komputera. Mimo iż całe urządzenie może na pierwszy rzut oka przypominać nieco pianino-zabawkę, to jednak trzeba przyznać, że zostało ono wykonane naprawdę solidnie. Podczas normalnego użytkowania nie zauważyłem, żeby obudowa wyginała się pod naciskiem, co jest niestety przypadłością wielu modeli z tego przedziału cenowego. Podobnie jak w większości dostępnych obecnie na rynku miniaturowych klawiatur sterujących znajdziemy tu syntezatorowe klawisze typu mini, o których więcej napiszę w dalszej części recenzji. Na lewo od nich umieszczono zaś koła pitch i modulacji, całkiem spore i wygodne jak na tak niewielki kontroler. Cechą wyróżniającą iRig Keys na tle konkurentów jest jednak liczba dostępnych klawiszy. Podczas gdy większość producentów kompaktowych klawiatur MIDI decyduje się na dwie oktawy firma IK Multimedia zaszalała nieco i dała nam o jedną więcej, co dla wielu osób może być głównym powodem do wybrania akurat tego modelu. Niestety, fakt ten odbił się negatywnie na gabarytach urządzenia. Wymiary 503 x 120 x 40 mm i waga 660g sprawiają, że nie jest to wcale najmniejszy reprezentant swojego gatunku, przez co może on wymagać skorzystania z nieco większej torby lub plecaka. Nadal jednak pozostaje on znacznie łatwiejszy w transporcie niż pełnowymiarowe klawiatury.

KLAWISZE

Jak już wcześniej wspomniałem kontroler iRig Keys wyposażony został w pomniejszone klawisze, które robią się ostatnio coraz bardziej popularne wśród producentów klawiatur sterujących. Podobnie jak w przypadku innych instrumentów wykorzystujących ten pomysł wygoda gry jest tu w zasadzie kwestią przyzwyczajenia. Osoby korzystające na co dzień z pełnowymiarowych klawiatur początkowo mogą mieć nieco problemów z przestawieniem się na mniejszy rozmiar (pamięć mięśniowa robi swoje), jednak dostosowanie się do nowego instrumentu nie powinno zająć im zbyt wiele czasu. Dużo zależy też od tego, do czego właściwie chcemy ją wykorzystać. Małe klawisze świetnie sprawdzają się przy nagrywaniu prostszych partii, takich jak bas w podkładzie hip hopowym czy sekwencje akordów w muzyce tanecznej. Gdy zabierzemy się za granie bardziej skomplikowanych motywów możemy początkowo poczuć się nieco zagubieni, jednak jak już wcześniej wspomniałem jest to jedynie kwestia przyzwyczajenia. Oczywiście nie ma sensu udawać, że klawiatura tego typu zapewni nam komfort gry porównywalny z bardziej tradycyjnymi rozwiązaniami, jednak należy pamiętać, że jest to właśnie cena którą płacimy za mobilność. Warto też pamiętać o tym, że w ofercie firmy IK Multimedia znajduje się również klawiatura iRIG Keys Pro – wyposażona w pełnowymiarowe, syntezatorowe klawisze. Oczywiście model ten jest zauważalnie większy i odrobinę droższy, ale nadal zalicza się on do kategorii urządzeń które nie powinny sprawiać problemu w podróży.

INSTALACJA, DZIAŁANIE I OPROGRAMOWANIE

Rozpoczęcie pracy z iRig Keys jest banalnie proste i ogranicza się do podpięcia urządzenia do tabletu za pomocą jednego z dwóch dołączonych kabli (Lightning oraz 30-pin, w sprzedaży można znaleźć również starszy, tańszy model wyposażony jedynie w ten drugi kabel). Klawiatura rozpoznawana jest przez iOS jako standardowy kontroler MIDI dzięki czemu od razu po podłączeniu jest ona gotowa do współpracy z każdą aplikacją obsługującą ten standard (co w praktyce oznacza niemal wszystkie profesjonalne i półprofesjonalne aplikacje muzyczne z App Store). Jeśli dopiero zaczynamy swoją przygodę z tworzeniem muzyki za pomocą iPada w opakowaniu z kontrolerem znajdziemy kupon z sugerowanymi aplikacjami (SampleTank oraz iGrand, obie dostępne w wersjach darmowych i płatnych) oraz kodem, który po rejestracji odblokuje w nich dodatkowe brzmienia. Wydaje mi się jednak, że osoby rozważające zakup urządzenia tego typu zwykle mają już upatrzone (bądź nawet zakupione) odpowiednie aplikacje. Osoby chcące wykorzystać iRig Keys również do pracy z platformami Windows i OS X ucieszy z pewnością fakt, że w opakowaniu z kontrolerem znajdziemy również licencję na oprogramowanie SampleTank 2 L, czyli nieco okrojoną wersję całkiem przyzwoitego samplera od firmy IK Multimedia.

iRig Keys

Jeśli zaś chodzi o kwestię obsługi poszczególnych funkcji klawiatury, to szczerze mówiąc nie ma tu za dużo do omawiania. W odróżnieniu od wspomnianego wcześniej iRig Pads nie znajdziemy tu żadnych dodatkowych trybów działania, czy specjalnych funkcji zarezerwowanych tylko dla wybranych aplikacji. Obsługa klawiatury jest więc banalnie prosta i nie powinna przysporzyć nikomu problemów. Na górnym panelu znajdziemy zaledwie jedno pokrętło i pięć przycisków. Dwa z nich służą do zmiany oktaw aktualnie obejmowanych przez klawisze (domyślnie najniższy dźwięk na klawiaturze to C2). Kolejne dwa wysyłają komunikaty Program Change, które pozwalają nam wybierać brzmienia wirtualnych instrumentów w kompatybilnych aplikacjach (niestety, coraz więcej deweloperów zapomina o wykorzystaniu tego typu komunikatów). Przycisk Set pozwala nam zapisać a następnie przywołać jedno z czterech gotowych ustawień parametrów przygotowanych za pomocą wbudowanego edytora (o którym więcej napiszę za chwilę), ale w praktyce można go traktować jako przycisk przywołujący wybrane przez nas wcześniej brzmienia. Pokrętło Vol/Data domyślnie wysyła komunikat MIDI CC7, który w większości aplikacji przypisany jest do kontroli głośności, jednak w razie potrzeby możemy zmienić jego działanie za pomocą wbudowanego edytora.

iRig Keys

EDYTOR

Podobnie jak miało to miejsce w przypadku iRig Pads tak i tutaj znajdziemy prosty edytor obsługiwany z poziomu hardware (nad każdym klawiszem znajduje się podpis wyjaśniający jego funkcję w trybie edycji), pozwalający w pewnym stopniu zmodyfikować sposób działania naszego kontrolera. Wydaje mi się jednak, że oferowane przez niego możliwości są na tyle specyficzne, że tak naprawdę większość użytkowników nie będzie korzystać z niego zbyt często. Trzy najważniejsze opcje dostępne w trybie edycji to: zmiana aktualnie wykorzystywanego kanału MIDI, wybór jednego z sześciu poziomów czułości klawiszy (Fixed 64, Fixed 100, Fixed 127, Light, Normal, Heavy) oraz zmiana komunikatu wysyłanego przez pokrętło Vol/Data. Niektórych użytkowników może też zainteresować możliwość wysyłania konkretnego komunikatu Program Change poprzez „wstukanie” jego numeru za pomocą odpowiednich klawiszy oraz funkcja „przestrajania” klawiatury o wybraną ilość półtonów. Pozostałe dwie opcje to już czysto techniczne detale: resetowanie do ustawień fabrycznych oraz zatrzymanie wszystkich komunikatów (tzn. jednoczesne wysłanie komunikatu CC 121 i CC 123). Wspomniany wcześniej przycisk SET pozwala nam zapisać a następnie przywołać cztery gotowe zestawy takich ustawień (pięć, jeśli doliczyć do tego ustawienia standardowe). W praktyce najbardziej przydaje się to do szybkiego wybierania ulubionych brzmień, poprzez przypisywanie odpowiednich komunikatów Program Change do poszczególnych zapisanych zestawów, jednak można to wykorzystać również np. do szybkiego przełączania się pomiędzy komunikatami wysyłanymi przez pokrętło Vol/Data lub do natychmiastowego „przestrajania” klawiatury.

PODSUMOWANIE

Nie da się ukryć, że klawiatura iRig Keys to akcesorium stworzone dla naprawdę specyficznej grupy użytkowników. Nie jest ona najmniejsza, nie posiada żadnych specjalnych właściwości, które mogłyby przykuć do niej uwagę potencjalnych nabywców i nie powala ceną (ta sugerowana przez producenta wynosi 450 zł, jednak w sklepach bez problemu można znaleźć znacznie tańsze egzemplarze, zwłaszcza te bez dołączonego kabla Lightning). Jedyną cechą wyróżniającą ten model na tle konkurencji jest w zasadzie liczba klawiszy, która czyni z tego urządzenia łakomy kąsek dla osób uważających dwuoktawowe klawiatury za zbyt małe i ograniczone, jednak poszukujących czegoś bardziej mobilnego niż kontrolery obejmujące cztery lub więcej oktaw. Jeśli zaliczacie się do tego grona, iRig Keys jest propozycją godną rozważenia.