polaris office

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700 (wideo)

asus transformer pad infinity tf700t

Końcówka czerwca większości z nas kojarzy się bardzo miło – z wakacjami. Uczniowie właśnie dziś mają zakończenie roku szkolnego, studenci – jak dobrze poszło (jak np. u mnie ;)) – też już mają wolne, a osoby pracujące już są myślami na urlopie (o ile mogą mieć takowy w planie). Początek okresu błogiego lenistwa (kto sobie może na to pozwolić, temu oczywiście zazdrościmy) Asus postanowił wykorzystać na swój sposób – wprowadzając na polski rynek nowe urządzenie. Jest nim oczywiście Transformer Pad Infinity 700 (znany również z oznaczenia TF700T).

Asus Transformer Pad Infinity 700 to kolejny produkt tajwańskiego koncernu, który wzbudził wielkie zainteresowanie potencjalnych klientów na długo przed rynkową premierą. Zaprezentowany podczas targów MWC 2012 w Barcelonie w lutym, na półkach sklepowych debiutuje dopiero pół roku później. Mimo upływu czasu, wciąż jest bardzo pożądanym sprzętem, o czym świadczy choćby ilość komentarzy pod wpisami na Tabletowo.pl na jego temat (choć ten entuzjazm nieco ugasiło ujawnienie ceny modelu z 64GB i stacją – 3199 złotych). Najnowsza hybryda tajwańskiego koncernu trafiła do mnie na ekspresowe testy. Mimo wszystko mam nadzieję, że poniższa recenzja przypadnie Wam do gustu i przedstawi najważniejsze zalety i wady tego urządzenia i pomoże  podjąć decyzję czy warto wydawać na nie pieniądze, czy raczej skierować je w kierunku innego sprzętu.

Jako że w recenzji pojawią się trzy filmiki, część treści może się powtarzać zarówno w wideo, jak i w teście pisanym. Musicie mi to wybaczyć i zrozumieć, że nie wszyscy czytają recenzję, tak samo, jak nie wszystkim chce się słuchać mojego głosu (i wcale im się nie dziwię, bo sama nie lubię ;)).

Parametry techniczne Asusa Transformer Pad Infinity 700:
– ekran Super IPS+ 10,1”, 1920 x 1200 pikseli,
– Android 4.0 Ice Cream Sandwich,
– czterordzeniowa NVIDIA Tegra 3 1.6GHz,
– 1GB RAM,
– 64GB pamięci wewnętrznej (lub 32GB, w zależności od wersji),
– aparat o rozdzielczości 8 Mpis z nagrywaniem wideo w Full HD (1080p),
– kamerka 2 Mpix,
– wyjście microHDMI,
– slot kart microSD,
– GPS,
– akumulator 25Wh,
– WiFi 802.11 b/g/n,
– Bluetooth 3.0,
– wymiary: 263 × 180,8 × 8,5 mm,
– waga: 598 g.

Pierwszy kontakt

O tym, jakie były pierwsze wrażenia z użytkowania najnowszego tabletu Asusa, już wiecie. Pozwolę sobie przypomnieć co pisałam na jego temat kilka dni temu. Pierwsze odczucia miałam mieszane… Przede wszystkim spasowanie elementów obudowy – ramka wokół ekranu ugina się pod palcami zarówno przy prawej, jak i lewej krawędzi – i wcale nie mam tu na myśli gwałtownego i mocnego ściskania obudowy, wystarczy lekko ją złapać (podobnie było w testowanym przeze mnie egzemplarzu Asusa Transformer Prime). Oczywiście należy pamiętać, że nie wszystkie modele muszą mieć ten problem, aczkolwiek ja już mam takie szczęście… Najbardziej nie podobają mi się przyciski do regulacji głośności – wyglądają jak jakaś szufladka, którą można wyciągnąć i są tandetnie plastikowe. Choć zastosowanie tego plastiku przez całą długość obudowy całkowicie rozumiem – Asus chciał uniknąć ewentualnych problemów z WiFi i GPS, które pojawiły się w TF201 (oczywiście plastikowy jest jedynie kawałek pokrywy, większa część jest aluminiowa).

Ale za to działa bardzo dobrze – czuć płynność i jego lekkość pracy. A i ekran, czyli najważniejszy komponent tego modelu, robi wrażenie. Czcionka jest bardziej czytelna i ostra niż w poprzednich modelach (jednak 1920 x 1200 a 1280 x 800 pikseli robi różnicę – może nie kolosalną, ale robi).

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

W pudełku

Zestaw otrzymywany z hybrydą Asusa nie jest imponujący. W pudełku znajdziemy kabel USB do transmisji danych pomiędzy tabletem a komputerem, przejściówkę do ładowarki sieciowej, instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną oraz ściereczkę, za którą uwielbiam tajwańskiego producenta. Można przyczepić się, że z tak drogim urządzeniem nie dostajemy słuchawek, a szczytem marzeń jest kabel HDMI do podłączenia tabletu do telewizora.

Asus Transformer Pad Infinity 700 na lewej krawędzi posiada slot kart microSD, wyjście microHDMI oraz 3,5 mm jack audio. U góry znalazł się włącznik, obok którego jest dioda informująca o ładowaniu produktu, a także przyciski do regulacji głośności. Na przeciwległym boku do dyspozycji mamy 40-pinowy port producenta oraz dwa zaczepy do podłączenia klawiatury. Z tyłu znajdziemy aparat o rozdzielczości 8 Mpix z diodą doświetlającą, z przodu – kamerkę do połączeń wideo i czujnik oświetlenia.

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

Designem Transformer Pad Infinity 700 nawiązuje do ultrabooków Asusa, czyli Zenbooków. Na tylnej obudowie, której znaczna część jest aluminiowa, umieszczone zostało logo Asusa, wokół którego tworzy się charakterystyczny dla wspomnianych urządzeń wzór.

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

Wyświetlacz

Po wstępnym przyjrzeniu się samemu wyglądowi urządzenia i po pierwszych wrażeniach, czas na to, co zmieniło się najbardziej w stosunku do poprzedniego modelu producenta – wyświetlacz. Transformer Pad Infinity 700 został wyposażony w ekran pokryty Gorilla Glass 2, dzięki czemu jest niesamowicie odporny na wszelkie zarysowania i czynniki zewnętrzne (niestety, nie mogłam tego sprawdzić ;)). Matryca wykonana w technologii Super IPS+ zapewnia świetne kąty widzenia – bez problemu można oglądać treści multimedialne na ekranie tabletu w większym gronie.

Ekran ma przekątną 10,1”, a jego rozdzielczość to 1920 x 1200 pikseli. I to jest właśnie ta największa różnica. Dotychczas producenci tabletów z Androidem (w tym również Asus) przyzwyczaili nas do faktu, że matryce mają rozdzielczość 1280 x 800 pikseli. Nadeszła jednak kolejna generacja tego typu sprzętu, oferująca jeszcze lepszą jakość. I niewątpliwie nie są to wyłącznie zmiany na papierze. Da się zauważyć, że dodanie pikseli poprawiło czytelność czcionek na stronach internetowych i ich ostrość. Dzięki temu zdecydowanie na plus zmieniła się jakość wyświetlanego obrazu.

Jeśli weźmiemy pod uwagę czułość wyświetlacza, tu nie ma mowy o jakiejkolwiek zmianie – ani na lepsze, ani na gorsze. Wciąż matryca jest bardzo czuła i reaguje nawet na najlżejsze muśnięcia palcem po ekranie.

Dla osób, które często korzystają z tabletów poza domem, istotny będzie fakt, iż Transformer Pad Infinity 700 oferuje tryb Super IPS+, który dodatkowo rozjaśnia ekran (aż do 600 nitów). To sprawia, że nawet w słońcu ekran urządzenia jest czytelny.

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

WiFi, GPS – działa czy nie?

Na pewno sporo osób zadaje sobie pytanie czy Asus znowu strzelił sobie w stopę i wypuścił na rynek wadliwe urządzenie. Znowu, bowiem w przypadku Transformer Prime TF201 spora część klientów skarżyła się na problemy z GPS, które były uzasadnione i Asus rozwiązał sprawę przez dostarczenie każdemu zainteresowanemu darmowego, zewnętrznego modułu. Pojawiały się również kłopoty ze stabilnością połączenia z sieciami bezprzewodowymi. Jest więc pytanie – jak to jest w tym modelu?

Jeśli oglądaliście powyższe wideo wiecie już, że miejsce, w którym znajdują się antenki odpowiedzialne za pracę GPS i WiFi, zasłonięte zostały plastikowymi pleckami, a nie – jak to miało miejsce w TF201 – aluminiowymi. Dzięki temu teoretycznie problem nie powinien się pojawiać. I w rzeczywistości, na szczęście, jest tak samo.

Przez cały czas trwania testów ani razu nie zdarzyła się sytuacja, w której Transformer Pad Infinity 700 rozłączyłby się z siecią (chyba że ja to na nim wymusiłam, ale to inna sprawa). Jeśli chodzi o GPS – działa wyśmienicie. Poniżej widzicie screena wykonanego w centrum miasta. Tablet bez problemu wyłapał 14 satelitów.

infinity gps

System operacyjny, czyli nihil novi

Asus Transformer Pad Infinity 700 pracuje pod kontrolą dobrze znanego nam Androida 4.0 Ice Cream Sandwich. Użytkownik może sobie dowolnie spersonalizować pięć dostępnych ekranów, dodając wybrane widżety i skróty do aplikacji. Skoro już o nich mowa, warto wymienić te, które producent zdecydował się dostarczyć klientom zaraz po wyjęciu z pudełka. Do najważniejszych i najciekawszych programów znajdujących się na tablecie należy zaliczyć następujące aplikacje:

Polaris Office – aplikacja umożliwiająca tworzenie i edytowanie dokumentów w rozszerzeniach znanych z Microsoft Office

polaris office

SuperNote – program do tworzenia notatek, również odręcznych

supernote

MyNet – w prosty sposób możemy się połączyć bezprzewodowo z serwerem multimediów na komputerze

mynet

MyLibrary – biblioteka książek znajdujących się na tablecie, bardzo fajny program dla wszystkich, którzy lubią czytać na dużym ekranie

mylibrary

mylibrary

MyCloud – chmura oferowana przez Asusa, w której otrzymujemy 8GB darmowej przestrzeni przez pierwszy rok korzystania

mycloud

Gmail – chyba nikomu nie trzeba przedstawiać klienta pocztowego Google

gmail

gmail

gmail

Menadżer zadań – dzięki niemu odnalezienie się w plikach na tablecie jest bardzo intuicyjne

menadżer zadań

Kalendarz – aplikacja, bez której ostatnio nie mogę przeżyć, bo zdarza mi się o wielu rzeczach zapominać. Umożliwia synchronizację zapisanych wydarzeń między urządzeniami z Androidem zalogowanymi na to samo konto Google.

infinity kalendarz

NVIDIA Tegra Zone – sklep z grami przeznaczonymi na tablety z Tegrą. Znajdziemy w nim coraz więcej tytułów, które wykorzystują potencjał tkwiący w czterordzeniowym procesorze Tegra 3.

tegra zone

Przeglądarka:

przeglądarka infinity

Odtwarzacz muzyczny:

infinity muzyka

infinity muzyka

Oczywiście Asus Transformer Pad Infinity 700 jest urządzeniem oficjalnie wspieranym przez Google, dzięki czemu mamy dostęp do wszystkich aplikacji internetowego giganta. W tym: Google+, Talk, GMail, Mapy, Miejsca, Współrzędne, Czat, Wyszukiwarka oraz Google Play. Po wyjęciu z pudełka wszystkie usługi Google mamy spakowane w jeden folder, przez co możemy się w nich bez trudu odnaleźć.

home screen google

Dla osób często robiących screeny przydatną informacją będzie fakt, iż w ustawieniach można zaznaczyć, by takowa opcja była dostępna po dłuższym przytrzymaniu jednego z dotykowych systemowych ikonek Androida – trzeciej od lewej.

Działanie urządzenia, czyli wyciskamy z Tegry 3 ostatnie soki

Recenzując tablet pracujący dzięki czterordzeniowemu procesorowi Tegra 3, nie można pominąć kilku słów na jego temat. Tajniki działania tej jednostki są bowiem bardzo interesujące i jeśli jeszcze ich nie znacie – warto się dokształcić, by wiedzieć, że jest to coś więcej niż zwykły chip (ale temu tematowi już niebawem poświęcimy osobny wpis). Procesor NVIDII oferuje cztery rdzenie główne, odpowiedzialne za zadania wymagające dużej wydajności (trójwymiarowe gry, odtwarzanie wideo w wysokiej rozdzielczości, itp.) oraz jeden towarzyszący o taktowaniu 500MHz, którego zadaniem jest podtrzymywanie sprzętu „przy życiu” w momencie, gdy nie ma potrzeby angażować w jego pracę pozostałych rdzeni jednostki. I tak, odpowiada przede wszystkim za podtrzymywanie stanu gotowości urządzenia czy odtwarzanie muzyki. Podział obowiązków pomiędzy rdzenie główne a towarzyszący znacznie wpływa na zmniejszenie poboru energii, dzięki czemu tablet pracuje dłużej na baterii niż gdyby cały czas działały cztery rdzenie procesora – to chyba jasne. Zastosowana przez NVIDIĘ technologia jest bardzo interesująca i nie sposób przejść obok niej obojętnie. Tym bardziej, że nie ma zbyt wielu okazji, by przypomnieć jak tak naprawdę działa.

Jeśli chodzi o działanie Asusa Transformer Pad Infinity 700, nie można mieć żadnych zastrzeżeń – działa szybciej od Transformer Prime. Oferuje płynną pracę, czyli dokładnie taką, jakiej oczekujemy od urządzenia z najwyższej półki, aczkolwiek zdarzają mu się złe momenty. Tablet ani razu się nie zawiesił (jeszcze by tego brakowało!), zawsze był w pełnej gotowości, by dać z siebie jak najwięcej, aczkolwiek nie zawsze mu się to udawało. Kilka razy zdarzyły się momenty, w których urządzenie wymusiło zamknięcie różnych aplikacji, ale nie było to nagminne. Mimo wszystko całość można skwitować jednym zdaniem: Android Ice Cream Sandwich z czterordzeniową Tegrą 3 tworzy bardzo zgrany duet.

Ktoś pytał jak to jest z przeglądaniem sporo ważących plików PDF. Pobrałam przesłany przez jednego z Czytelników plik (dzięki!) – ponad 300MB i podobnie jak w Asusie Transformer Prime, czytanie wymagało nieco cierpliwości. Chwilę jednak zajmowało wczytanie się kolejnej strony – zwłaszcza, gdy był na niej zarówno tekst, jak i jakieś zdjęcia.

Wyjście HDMI i multimedia

O możliwości przesłania widoku ekranu tabletu na ekran telewizora nie ma co się rozpisywać oprócz tego, że wyświetlany jest w jakości Full HD (1080p). Zapraszam do obejrzenia poniższego filmiku.

Gry

Jako że sercem Asusa Transformer Pad Infinity 700 jest czterordzeniowa Tegra 3, granie na nim to czysta przyjemność. Tu na wstępie należy przypomnieć, że jednostka ta oferuje aż 12 rdzeni (!) odpowiedzialnych za grafikę, dzięki czemu pojawia się coraz więcej analiz rynku wskazujących na to, że niebawem konsole mogą odejść w zapomnienie, bo każdy będzie zadowolony z doświadczeń oferowanych przez gry tabletowe.

Na tablecie preinstalowana była gra Glowball, która znakomicie pokazuje możliwości wspomnianego procesora graficznego, dzięki zastosowaniu w niej dynamicznego oświetlenia. Czterordzeniowy procesor w połączeniu z dwunastordzeniową grafiką i 1GB RAM daje świetny efekt – wszystkie gry działają bardzo płynnie i ma się naprawdę wielką radochę z grania. Warte wspomnienia są realistyczne efekty oferowane przez każdy sprzęt z Tegrą 3, jak np. zniszczenia w ShadowGun, lejąca się woda w Sprinkle, widoczne przyspieszenie motorówki w Riptide GP czy w grze Bladeslinger, gdy pali nam się grunt pod nogami.

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

Głośniki

Transformer Pad Infinity 700 jest kolejnym urządzeniem Asusa, który oferuje głośniki stereo mimo tego, że tak naprawdę w obudowie modelu znajduje się otwór po jednej stronie. Jest to dla mnie wciąż niewyjaśniona zagadka, ale mimo wszystko faktycznie słychać efekt stereo, tak, jakby dźwięk dopływał do nas z dwóch stron. Sprzęt wspomagany jest przez technologię SonicMaster.

Przyczepię się do umiejscowienia owych głośników, które nie jest zbyt fortunne. Gdy położymy urządzenie na jakiejś powierzchni, zostają one zakryte, przez co automatycznie są zagłuszane. Co do jakości dźwięku – odniosłam wrażenie, że Prime lepiej sobie radził na maksymalnej głośności.

Aparat

Asus Transformer Pad Infinity 700 posiada aparat o rozdzielczości 8 Mpix, ale jakość robionych przez niego zdjęć wcale nie powala na kolana. Kilka próbek znajdziecie poniżej (jeśli ktoś potrzebuje fotek w oryginalnej rozdzielczości – proszę dać znać).

Asus Transformer Pad Infinity 700

Asus Transformer Pad Infinity 700

Asus Transformer Pad Infinity 700

Asus Transformer Pad Infinity 700

Oczywiście do naszej dyspozycji oddana została również kamerka do połączeń wideo. Przeprowadzenie rozmowy wideo przez Skype nie stanowi dla niej żadnego problemu.

Wideo

Tablety wykorzystywane są przez nas nie tylko do przeglądania sieci i zdjęć, grania, tworzenia czy czytania dokumentów tekstowych, ale również do oglądania filmów. Transformer Pad Infinity 700 radzi sobie z nimi całkiem nieźle, aczkolwiek do ideału jeszcze sporo mu brakuje. Preinstalowany odtwarzacz nie poradził sobie z kilkoma testowymi filmikami, ale w takich sytuacjach zawsze z pomocą przychodził odtwarzacz MX Player, więc tablet wychodził z opresji.

O klawiaturze/stacji dokującej słów kilka…

…miało być, ale takowej nie otrzymałam. Właściwie dostałam stację dokującą, ale od Asusa Transformer Prime, która jest kompatybilna i działa prawidłowo. Co ciekawe, na stronie produktowej Transformer Pad Infinity 700 znalazłam adnotację, że:

„The Transformer Pad Infinity mobile dock is compatible with Eee Pad Transformer Prime. (The Eee Pad Transformer Prime mobile dock is NOT compatible with Transformer Pad Infinity)”.

A ja Wam mimo wszystko mówię, że działa bez żadnego problemu.

W każdym razie, choćby dla zasady, warto wspomnieć, że klawiatura oferuje pełnowymiarowy slot kart SD i USB, touchpad z multitouch, dodatkowy akumulator (19,5Wh) oraz 40-pinowe złącze.

Recenzja tabletu Asus Transformer Pad Infinity 700

Akumulator

Od urządzeń z wysokiej półki cenowej, do której niewątpliwie należy Asus Transformer Pad Infinity 700, wymaga się długiego czasu pracy baterii. Jako że sprzęt był w moich rękach bardzo krótko, nie miałam zbyt wielkiego pola manewru, jeśli chodzi o test baterii. Ostatecznie postanowiłam sprawdzić na jak długi czas oglądania wideo pozwoli najnowsze dziecko tajwańskiego producenta w trybie zrównoważonym (są jeszcze dwa: oszczędzania energii i normalny). Urządzenie naładowane do 90% (tak akurat wyszło), rozładowało się do zera w 6 godzin i 19 minut. Ten sam film trwający 1,5h w różnych konfiguracjach zjada % baterii:
– włączone WiFi, ekran w trybie IPS+ outdoor – 24% baterii w ciągu 1,5h,
– wyłączone WiFi, ekran w trybie IPS+ outdoor – 21% baterii w ciągu 1,5h,
– włączone WiFi, jasność ekranu ustawiona na 50% – 20% baterii w ciągu 1,5h,
– wyłączone WiFi, jasność ekranu ustawiona na minimalną wartość – 15% baterii w ciągu 1,5h.

Jak widzicie, czas pracy baterii znacznie zależy od tego, w jakim stopniu eksploatujemy sprzęt. Jeśli nie potrzebujecie w danej chwili połączenia z siecią, czasem po prostu lepiej ją wyłączyć, bo zawsze to trochę pomoże zaoszczędzić baterię – podobnie jak poziom jasności ekranu.

Zapytacie pewnie o ile godzin czas pracy akumulatora wydłuża stacja dokująca, którą można kupić w zestawie wraz z Asusem Transformer Pad Infinity 700. Niestety, nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie na podstawie własnych doświadczeń z jednego, bardzo prostego powodu, o którym już wspominałam: do testów otrzymałam klawiaturę od Asusa Transformer Prime TF201. Z danych opublikowanych przez Engadget wynika, że urządzenie pracuje dzięki klawiaturze 5 godzin i 18 minut dłużej.

Sam Asus reklamuje urządzenie, że jest w stanie pracować przez 9,5 godziny (14 godzin z dokiem) i liczby te faktycznie są bliskie rzeczywistości.

Benchmarki

Są osoby, które oprócz rzeczywistych osiągów urządzenia, lubią znać dane pochodzące z benchmarków. Dla nich kilka wyników + porównanie z Asusem Transformer Prime.

benchmarki asus infinity 700 vs prime

Podsumowanie

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Transformer Pad Infinity 700 jest nieco podrasowaną wersją Transformer Prime. Asus, ucząc się na błędach konstrukcyjnych w TF201 (które powodowały problemy z GPS i WiFi), w najnowszym modelu już ich nie popełnił, skazując nas na beznadziejny, tandetny, plastikowy włącznik i przyciski regulacji głośności. Ale za to GPS działa bez problemów – na powietrzu spokojnie znajduje 13-15 satelitów, a WiFi nie zrywa połączeń. Oczywiście nie do przecenienia jest dłużej pracująca bateria oraz wyższa rozdzielczość ekranu (1920 x 1200 pikseli).

Tylko ta cena… W Polsce za Asusa Transformer Pad Infinity przyjdzie nam zapłacić 3199 złotych (64GB, klawiatura, bez 3G). Sądząc po komentarzach na Tabletowo.pl, kwota ta zniechęciła sporo osób wstępnie zainteresowanych hybrydą tajwańskiego Asusa. Trzeba jednak poczekać na pojawienie się tańszych wersji tego urządzenia – choćby samego tabletu z 32GB; na pewno będzie sporo taniej.

Pewnie pojawią się pytania czy posiadacze Transformer Prime powinni zamieniać swoje urządzenia na nowszy model. Odpowiedź zależy tylko i wyłącznie od indywidualnych upodobań i zawartości portfela. Ja, gdybym stała przed takim wyborem, i posiadałabym TF201 z dobrze działającym WiFi i GPS, raczej nie zdecydowałabym się na upgrade do Transformer Pad Infinity 700. Co innego, gdyby problemy takowe występowały…

_

A że dziś są moje urodziny, to innych komentarzy niż pozytywne nie przyjmuję! ;)