Spotify

Zeskanuj specjalny kod, a Spotify odtworzy daną piosenkę

...czyli prosty sposób na ułatwienie życia użytkownikom

Muszę zrobić swój mały, technologiczny coming out. Bardzo długo byłem przeciwnikiem słuchania muzyki z telefonu, szczególnie ze Spotify, skoro można mieć mały odtwarzacz MP3, najlepiej taki obsługujący FLAC. Jakieś pół roku temu „na próbę” zainwestowałem w konto Premium i… jestem zachwycony. Empetrójka na stale wylądowała w szufladzie, odkryłem całą masę nowych płyt i artystów, a na telefonie w trybie off-line mam zapisane więcej albumów niż kiedykolwiek wcześniej. Przejdźmy jednak do rzeczy – Spotify jest w trakcie implementacji nowej funkcji, dzięki której zeskanowanie specjalnego, autorskiego kodu poskutkuje odtworzeniem danej piosenki.

Na sam początek chciałbym poświęcić kilka słów samym „kodom”. Każda piosenka czy album mają wygenerowaną i przypisaną specjalną grafikę, której przykładowi możecie się przyjrzeć poniżej. Rozwiązanie to powinno być wam znane z technologii QR, „kropek profilowych” na Snapchacie czy czegoś, z czym macie styczność znacznie częściej – kodami kreskowymi w sklepach.

Jeśli chcecie sprawdzić jak to działa, to to jest dobra okazja, aby poznać jakiś nowy zespół – na przykład grający muzykę indie Cathedrals.

Wszystkie szczegóły Spotify Codes mamy poznać dopiero w poniedziałek, ale już teraz można z nich swobodnie korzystać. Najważniejsze pytanie brzmi: gdzie znaleźć tę grafikę? Wystarczy, że obok dowolnej piosenki klikniecie te trzy kropki, które są w po prawej stronie – i gotowe – waszym oczom oprócz kilku opcji powinna ukazać się okładka albumu wraz z kodem. Ale jak zeskanować Spotify Code? Po wejściu w zakładkę Wyszukaj po prawej stronie powinniście ujrzeć ikonkę kamerki – wystarczy na nią kliknąć, aby uruchomić skaner. Sprawdziłem to na kilku piosenkach i przyznam, że działa zadziwiająco szybko. Co ważne – tylko wtedy, gdy macie dostęp do Internetu.

Muszę przyznać, że opcja bardzo mi się podoba. Po prostu – udostępnianie linków do piosenek to nie jest najbardziej udana rzecz na świecie, choć często będzie łatwiejsza niż zeskanowanie obrazka. Ale już teraz wyobrażam sobie, jak idąc w centrum handlowym napotykam reklamę nowego albumu, którym jestem potencjalnie zainteresowany – wyciągam telefon, dwa kliknięcia i już mogę odsłuchiwać. To znacznie wygodniejsze niż ręczne wpisywanie, które – przynajmniej w moim przypadku – nie zawsze jest skuteczne.

źródło: TechCrunch; źródło grafiki: Pexels, Google Play