Wolfenstein: Youngblood – stracone pokolenie (recenzja)

Patrząc na nową część Wolfensteina, mam ochotę rzucić tekstem typu: „Kiedyś to było! Nie to, co teraz” i cofnąć się wspomnieniami do The New Order, Return to Castle czy pierwszego Wolfensteina 3D. Bo takie nijakie i nieprzemyślane to Youngblood. No dobra, może trochę przesadziłem, bo w moim wypadku to nie aż do Wolfenteina 3D, ponieważ swoją przygodę z tą serią rozpocząłem dopiero od Wolfenstein: Enemy Territory, nadrabiając potem poprzednie części. No i żeby doprecyzować, to pierwszą grą z serii Wolfenstein … Czytaj dalej Wolfenstein: Youngblood – stracone pokolenie (recenzja)