20 dni na baterii – takie wyniki obiecuje Withings w nowej opasce Pulse HR

Firma Withings, która pod skrzydłami Nokii była bardziej tłamszona niż rozwijana, wróciła do swojego dawnego właściciela i zaczęła poważnie przeorganizowywać swoje plany wydawnicze. Po wydaniu nowej edycji swojego hybrydowego zegarka, przyszedł czas na smartbandy. Dlatego po pięciu latach od ostatniej opaski Pulse, Withings prezentuje jej następcę.

Withings Pulse HR to odległy potomek modelu Pulse z 2013 roku. Jak przystało na nowoczesny sprzęt, wyposażony został w szereg funkcji pozwalających konkurować mu z liderami opasek fitness, takimi jak Fitbit Charge 3 czy Garmin Vivosmart 4.

Pulse HR otrzymał zatem czujnik fotopletyzmorgaficzny (PPG), który mierzy tętno w 10-minutowych odstępach w trybie spoczynku oraz nieprzerwanie podczas ćwiczeń. Smartband ma też wbudowany GPS, co jest niezmiernie przydatne w sytuacji, gdy nie przepadamy za zabieraniem ze sobą smartfona na trening.

Opaska jest też odporna na wodę (5 ATM), śledzi 30 różnych aktywności, automatycznie je rozpoznając, wyświetla powiadomienia ze smartfona i charakteryzuje się nieprzeciętnie długim czasem pracy. Producent deklaruje nawet 20 dni działania, a to mocno kontrastuje z tygodniem na baterii w Fitbit Charge 3 czy Garminie Vivosmart4.

Withings twierdzi, że Pulse HR ma „nowoczesny design”, ale nie wiem, z której strony. Rzekłbym nawet, że jest generycznie nudny. W żaden sposób nie wyróżnia się spośród innych smartbandów i na pewno nie jest tak charakterystyczny jak Steel HR, który już na pierwszy rzut oka jest inny niż wszystkie inne smartwatche.

Pulse HR dostępny jest w przedsprzedaży za 129,95 dolara, a do regularnej sprzedaży wejdzie 5 grudnia.

https://www.tabletowo.pl/2018/09/18/withings-wprowadza-na-rynek-hybrydowy-zegarek-steel-hr-sport/

źródło: Withings, Amazon, Android Authority