Wielka Orkiestra Świątecznej Kryptowaluty, czyli Bitcoiny w służbie WOŚP

Jak zapewne większość z Was wie, niecałe dwa tygodnie temu miał miejsce 26. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Bez względu na podejście do samej akcji, warto zwrócić uwagę na WOŚP z czysto merytoryczno-technologicznego punktu widzenia. Jednym z ciekawych aspektów jest zbiórka kryptowalut, którą zorganizowała giełda BitBay. Dlaczego? Przede wszystkim z uwagi na kwotę, jaką wpłacono właśnie w ten sposób.

Na początku miesiąca informowaliśmy Was, że internetowa giełda kryptowalut BitBay dołączyła się do zbiórki WOŚP. Na tamten moment, do wirtualnej skarbonki walut cyfrowych zdążyło wpaść ponad dwadzieścia siedem tysięcy złotych, przy czym sam „operator” zakładał, że wpłaty powinny osiągnąć pułap pięćdziesięciu. Cóż, był w błędzie. Społeczność wpłaciła w ten sposób aż 111 133,77 złotych, co jest rekordową kwotą, jeżeli chodzi o zbiórki współorganizowane przez BitBay.

Sama kwota oczywiście nie jest zatrważająca, kiedy porównamy ją do tych, które przekazał mBank, czy nawet MasterCard. Niemniej wkład giełdy (a raczej użytkowników, którzy zdecydowali się skorzystać z tej platformy ;)) w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy był… zaskakująco duży. W końcu kryptowaluty są dla nas jeszcze czymś obcym, trochę nieznanym, czego wiele osób zwyczajnie się boi – mimo że Google wskazuje, iż społeczeństwo jest bardziej zainteresowane inwestycją w Bitcoina niż w złoto. Pozwólcie, że nie będę podawał konkretnego wkładu każdej z kryptowalut – w końcu podana wartość ostateczna to ta przewalutowana.

Być może zastanawiacie się… dlaczego oni w ogóle poruszają ten temat? Opłacił ich Jurek Owsiak czy giełda Bitbay? Nie w tym tkwi rzecz. Wpis ten jest raczej zapisaniem obserwacji samego trendu. Statystykami można łatwo manipulować, ale każda z osób wspierających WOŚP za pośrednictwem kryptowalut przekazała tam średnio mniej więcej 390 złotych, choć równie dobrze normę mogła wyrobić kilkuosobowa czołówka. Chodzi jednak o to, że kryptowaluty to nic złego. To nie tylko sposób na opłacanie narkotyków na Silk Road, czy płatnych zabójców w innych częściach darknetu. To waluta (a raczej „zbiór walut”), do której musimy się przyzwyczaić, bo prawdopodobnie w końcu będzie potrzebna każdemu z nas.

źródło: informacja prasowa, BitBay