TOP 5 gier mobilnych z zimą w tle

Fot: Pixabay

Zima w pełni. Jedni tę porę roku kochają, inni nienawidzą. Bez względu na preferencje, warto pochylić się nad grami, które w swojej konwencji dość mocno wykorzystują tę porę roku, bowiem można odnaleźć tu kilka naprawdę ciekawych perełek. Zresztą, zobaczcie sami.

Słowem wstępu

Łatwo jest stworzyć grę z zimą w tle. Kilka lat temu popularność wiodły obecne na pecetach wojny na śnieżki, a w zasadzie co roku pojawiają się kolejne symulatory sportów zimowych, od snowboardu przez skoki narciarskie. Postanowiłem jednak sięgnąć w swoich poszukiwaniach nieco głębiej. Można powiedzieć, że dzisiejsze TOP 5 to gry, gdzie zima nieraz zdaje się być tylko tłem, ale to tło w dużej mierze odpowiada za niepowtarzalny klimat oraz głębię rozgrywki.

Drugie z kryteriów to oczywiście ograniczona do minimum ilość reklam. Nie ukrywam, miałem problem z dwoma grami, które wydawały mi się być całkiem sensownymi, jednak ilość reklam była po prostu zbyt duża. W tym zestawieniu pojawiają się zarówno tytuły płatne, jak i darmowe, dlatego też mam nadzieję, że każdy z Was zdoła tutaj znaleźć coś dla siebie. W ostatecznym rozrachunku, zima może być piękna nie tylko za oknem, ale i na ekranie naszego smartfona czy tabletu, prawda?

Kończąc, pozwolę sobie przypomnieć, że w jednym z poprzednich materiałów z tej serii możecie zapoznać się z aplikacjami pogodowymi, które pozwolą Wam podejrzeć czy zima w najbliższych dniach ustąpi czy też śnieg będzie towarzyszył nam jeszcze przez dłuższy czas. Gracze powinni też zerknąć do materiału z piłką nożną w tle. Wprawdzie zima i ten sport nie zawsze idą ze sobą w parze, ale przecież na ekranie smartfona nie ma to aż tak dużego znaczenia, prawda? ;) Zaczynajmy.

This War of Mine (PEGI 18)

Wojna, zarządzanie grupą ocalałych, codzienna walka o żywność czy lekarstwa, to codzienność osoby, która zdecyduje się zagrać w ten tytuł. Jest to gra, która zgarnęła już naprawdę sporo wyróżnień, a zdecydowana większość graczy ocenia produkcję bardzo wysoko. Co ważne, deweloperzy cały czas rozwijają TWoM o kolejne dodatki, które można pobrać lub zakupić z poziomu aplikacji. Cena może i nie jest najniższa, jednak tytuł wydaje się być warty każdej złotówki.

Ciekawie wygląda mechanika rozgrywki na czele z trybem dnia i nocy oraz zupełnie innymi wyzwaniami i sytuacjami, z jakimi musimy sobie radzić o różnych porach. Ten element w pewnym sensie niweluje schematyczność, która czasem dopada nawet i najlepsze gry surwiwalowe. Można pisać dużo, jednak wydaje mi się, że najlepiej będzie odkryć tajemnice skrywane w świecie This War of Mine samodzielnie. Uprzedzam, że rozgrywka potrafi być bardzo emocjonalna.

Będziecie musieli dokonywać trudnych wyborów, wliczając w to konieczność poświęcenia wybranych osób w imię tak zwanego wyższego dobra. Smaczku całej produkcji dodaje też to, że bazuje ona na autentycznych wydarzeniach, z którymi nie tak dawno musieli sobie radzić prawdziwi ludzie. Tytuł oferuje też dość dobrze przemyślany system wytwarzania broni oraz zasobów. Jeśli crafting ma dla Was duże znaczenie, podejrzewam, że wsiąknięcie w mroczny świat TWoM na długie godziny.

Biathlon Manager 2018

Ciekawa produkcja, która – co ciekawe – wyszła spod klawiatur holenderskiego a2studio. Tytuł daje dostęp do zawodów, które poprowadzą Was do mistrzostw świata, zimowych igrzysk w Soczi oraz Pyeongchang. Żeby jednak tam dotrzeć, trzeba trochę pogłówkować, umiejętnie prowadząc naszą postać. Liczy się strategia, sztab, dobór sprzętu oraz oczywiście udział w turniejach eliminacyjnych i zamożny sponsor.

Co ważne, opisane wyżej elementy to dopiero początek. Mamy 30 lat kariery zawodniczej, więc w zasadzie w ciemno można założyć, że pokonujemy tę ścieżkę od najmłodszych lat. Cieszy rozbudowane drzewko osiągnięć, ponad trzydzieści tras oraz tak zwane interakcje poboczne, które pomagają postaciom dorobić trochę grosza. Co ciekawe, nie wszystkie z tych działań są bezpośrednio związane z biathlonem. Ot, taka ciekawostka, która przy okazji dorzuca sporą dozę realizmu.

Tytuł niestety nie wspiera języka polskiego, jednak z moich obserwacji wynika, że nawet osoba, której angielski jest „jako taki” nie napotka niemal żadnych problemów językowych. Ucieszyła mnie też różnorodność prowadzonej rozgrywki. Jeśli stworzycie nową postać, to nie będzie ona klonem, a zupełnie nowym zawodnikiem z innymi cechami. Pozytywnym akcentem jest też to, że można grać będąc offline, co docenicie chociażby wtedy, gdy będziecie za granicą i każdy megabajt będzie na wagę złota. Świetny tytuł, naprawdę warto.

Freezero (PEGI 18)

Sam nie wierzę, że umieszczam tutaj tę grę, jednak w swojej kategorii jest ona wykonana należycie, a na dodatek nie straszy gracza reklamami. Nie ma tu żadnej głębokiej fabuły, a wątek zimowy polega na tym, że jesteśmy czymś na wzór złego wcielenia Dziadka Mroza, który wściekł się na mieszkańców miasta i przeprowadza demolkę na wszystkich i wszystkim. Arsenał głównego bohatera jest dość rozbudowany, a wydawcom gry nie można odmówić finezji w wykańczaniu wszystkiego wokół.

Mechanika sterowania jest pozornie dość złożona, jednak w praktyce można do niej przywyknąć dość łatwo. Nieco trudniej będzie z używaniem kolejnych broni naszej postaci, bowiem od ilości ikon aż szczypią oczy, jednak jeśli macie wyświetlacz o przekątnej większej niż jakieś 5,5 cala, to chyba jednak warto spróbować. Można też rozwijać postać oraz dokupować ulepszenia, jednak tutaj nie wpadałbym w nadmierny optymizm. Wydawcy z Rosji ustawili górną kwotę za transakcje gotówkowe na poziomie 509,99 złotych.

Raz jeszcze odwołam się do wskaźnika PEGI 18, który powinien być dla rodziców oraz młodszych graczy pewnego rodzaju znakiem ostrzegawczym. W grze można znaleźć wiele form przemocy, dlatego też zdecydowanie nie powinny w nią grać osoby niepełnoletnie. Jeśli jednak mieścicie się w grupie, dla której tytuł jest przeznaczony, to można spróbować. Choćby po to, żeby zobaczyć, na ile sposobów zima może dać nam w kość ;)

Skoki Narciarskie

Ciekawa produkcja od polskiego studia z Rzeszowa. Wydaje mi się, że jest to jedna z najciekawszych produkcji, która nawiązuje do skoków narciarskich na smartfony. O ile na komputerach liczy się nadal w zasadzie tylko jeden tytuł, o tyle dotykowy interfejs w urządzeniach mobilnych wymaga pewnych kompromisów. I właśnie za te kompromisy, które udało się bardzo mądrze wyważyć, warto pochwalić Skoki Narciarskie.

Tytuł jest stale rozwijany, efektem czego w edycji 2018/19 pojawiły się dwa nowe państwa, nowe skocznie oraz unowocześniony system rankingowy. Wydawca chwali się też ulepszoną mechaniką skoków oraz zaktualizowaną szatą graficzną. W ujęciu grafiki trudno mówić o porażającym realizmie, jednak w mojej subiektywnej opinii gra prezentuje się po prostu ładnie. Po utworzeniu naszego profilu skoczka musimy go rozwijać, inwestując w coraz to lepszy sprzęt. Cieszy też obecność trybu treningu.

Osobny akapit warto poświęcić rozgrywkom wieloosobowym, czyli temu elementowi rozgrywki, który – jak podejrzewam – wiele osób ucieszy najbardziej. Najważniejsza wiadomość jest taka, że wszystko działa dobrze, trudno tutaj wytknąć jakieś słabostki, jak lagowanie czy luki w rozgrywce, które faworyzują cwaniaków. Zgodnie z zapowiedziami wydawcy, tytuł niebawem poszerzy swoje podboje o Facebooka, jednak w chwili obecnej nie została podana żadna dokładna data dodania nowego trybu rozgrywki.

Hockey Classic 16

Udana symulacja rozgrywek w hokeja, który może i nie cieszy się w Polsce zbyt dużym zainteresowaniem, jednak na pewno jest sportem bardzo widowiskowym. Tytuł oferuje kilka trybów rozgrywki, pośród których warto wskazać choćby na rozgrywki międzynarodowe, zawody im. Patricka Kane’a oraz rywalizację ligową między klubami z poszczególnych miast. Cieszy, że producent bardzo umiejętnie pogodził niezłą muzykę z dobrej jakości oprawą graficzną.

Gdy opanujecie podstawy sterowania, a przez kolejne rozgrywki będziecie przechodzić jak burza, warto spróbować zagrać w trybie GIANTS. W dużym uproszczeniu, gramy do pięciu bramek, bez limitu czasowego. Na jaką taktykę postawicie, to już zależy tylko i wyłącznie od Was. Jeśli miałbym doradzać, to odpuściłbym sobie zabawę w sto podań i próbował szybkiego ataku całą mocą, jaką tylko zdołacie wykrzesać z drużyny.

W Sklepie Play można odnaleźć jeszcze kilka innych, równie ciekawych symulatorów hokeja na lodzie, jednak ten tytuł urzekł mnie sporą ilością realizmu, której wielu innym produkcjom po prostu brakuje. Wydawca nie chce też na nas zarobić zbyt wiele, bowiem maksymalna kwota, jaką możemy zapłacić grając w Hockey Classic 16 to 17,99 złotych. Nawet, gdy nie zapłacicie, reklamy nie są przeszkodą w zabawie, co uznaję za kolejny atut produkcji.

…a może i Wy możecie polecić innym odwiedzającym ciekawe gry na Androida z zimą w tle? Dajcie znać w komentarzach :)

zdjęcie główne: Pixabay

Exit mobile version