Recenzja Honora View 10. W tej kategorii cenowej trudno o lepszy smartfon

Czy zawsze musimy wydać ponad trzy tysiące na smartfona z najwyższej półki, aby mieć pewność, że będzie niezawodnym kompanem na każdy dzień? Osobiście uważam że nie. Na rynku znajdziemy kilka perełek, które mimo niższej ceny mogą zaoferować naprawdę wiele. Czy tak jest z Honorem View 10? Czy jest wart około 2000 złotych? A może nie warto sobie nim zawracać głowy? Wszystkiego dowiecie się z poniższej recenzji.

Specyfikacja techniczna Honor View 10

  • ekran 5,99 cala, IPS, Full HD+ (2160×1080 pikseli, 403 ppi), proporcje 18:9 (2:1),
  • ośmiordzeniowy procesor HiSilicon Kirin 970 z grafiką ARM Mali-G72 MP12,
  • 6 GB RAM,
  • 128 GB pamięci wewnętrznej,
  • slot na karty microSD (do 256 GB),
  • Dual SIM hybrydowy,
  • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac,
  • 4G LTE,
  • Bluetooth 4.2,
  • NFC,
  • GPS z A-GPS, GLONASS,
  • podwójny aparat główny 16 Mpix (f/1.8) + 20 Mpix (f/1.8),
  • kamerka 13 Mpix (f/2.0),
  • czytnik linii papilarnych,
  • 3,5 mm złącze słuchawkowe
  • USB Typu C,
  • akcelerometr, żyroskop,
  • system operacyjny Android 8.0 Oreo z EMUI 8.0,
  • bateria 3750 mAh ze wsparciem dla technologii szybkiego ładowania,
  • wymiary: 157×74,98×6,97 mm,
  • waga: 172 gramów.

Cena w momencie publikacji: około 2000 złotych.

WIDEORECENZJA

OBUDOWA

Honor View 10 jest wykonany z całkiem niezłej jakości materiałów. Na tyle umieszczono matowy metal, a na przodzie szkło. Jedynie przy górnej i dolnej krawędzi zdecydowano się na zamontowanie wstawek z tworzywa sztucznego, które mają polepszyć działanie anten. Jedyne, do czego można się przyczepić, to do brudzenia się obudowy. Na szczęście nie pojawiają się na niej żadne rysy.

Honor View 10 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Nie bardzo do gustu przypadły mi krawędzie urządzenia. Są one dość kanciaste, przez co smartfon nie leży zbyt przyjemnie w dłoni. Nieco lepiej sprawa wygląda po założeniu etui, które jest dodawane do zestawu– wtedy ostrzejsze krawędzie nie są już tak wyczuwalne.

Honor View 10 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na tyle umieszczono aparat główny, złożony z dwóch oddzielnych, niepołączonych ze sobą soczewek. Widać, że znacząco odstają one od obudowy, przez co są bardziej podatne na uszkodzenia. Ponadto między nimi bardzo łatwo zbiera się kurz, co wygląda niezbyt estetycznie. Obok aparatu mamy pojedynczą diodę doświetlającą, nieco niżej napis „Honor”, a na samym dole kilka symboli i znaków towarowych.

Honor View 10 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na dolnej krawędzi znajdziemy złącze USB Typu C, głośnik multimedialny, mikrofon, gniazdo słuchawkowe oraz dwie ozdobne śrubki. U góry umieszczono kolejny mikrofon i port podczerwieni umożliwiający sterowanie różnymi urządzeniami, takimi jak telewizory, dekodery, klimatyzacje czy kina domowe.

Sam głośnik jest dobry, ale bez rewelacji. Co prawda głośność maksymalna jest wysoka, a dźwięk czysty i bez zbędnych zakłóceń, ale czegoś mi jednak brakuje. Dźwięk sprawia wrażenie z lekka płaskiego, pozbawionego podbicia i basu. Wielu użytkownikom taki głośnik może w zupełności wystarczyć, lecz bardziej wymagający mogą tu poczuć pewien niedosyt.

Na prawym boku producent umieścił klawisze głośności i zasilania. Ten ostatni ma lekko chropowatą teksturę, która jest świetnie wyczuwalna pod palcem. Na przeciwległej krawędzi znajdziemy jeszcze tackę na karty od operatorów i rozszerzające pamięć. Jest to, niestety, slot hybrydowy, co oznacza konieczność podjęcia decyzji, czy chcemy skorzystać z dwóch kart nano SIM, czy zrezygnować z jednej na rzecz karty microSD.

Na przodzie umieszczono duży wyświetlacz o przekątnej 5,99 cala i rozdzielczości 2160×1080 pikseli. Jest to ekran IPS, który charakteryzuje się sporą jasnością maksymalną, świetnymi kątami widzenia oraz ładnymi, żywymi kolorami. Jedynie biel i czerń są trochę przekłamane, ale wielkiej tragedii nie ma.

Honor View 10 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Nad ekranem widoczny jest głośnik do rozmów, kamerka, dioda powiadomień oraz kilka czujników. Pod wyświetlaczem znajdziemy natomiast podłużny skaner linii papilarnych. Warto zauważyć że ramki wokół panelu są bardzo wąskie i wręcz zmniejszone do minimum. Przynajmniej po bokach, gdyż u góry i na dole mamy trochę niezagospodarowanego miejsca, ale i tak jest go stosunkowo mało (ekran pokrywa prawie 79% całego przodu). Przez to urządzenie, moim zdaniem, wygląda nowocześnie i elegancko.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie