Test mobilnego dysku SSD – ADATA SE730 250GB

Mniejszy od karty płatniczej czy wizytówki, a niewiele większy od paczki zapałek – właśnie taki jest jeden z najmniejszych zewnętrznych dysków SSD dostępnych na rynku, a na pewno najmniejszy, z jakim miałam do czynienia. Przez ostatnie tygodnie dane mi było z niego korzystać w połączeniu zarówno z laptopem, jak i różnymi smartfonami. I wiecie co? To jest maluch o niesamowitych możliwościach. Ale i dość wysokiej cenie. Co sądzę o ADATA SE370? Tego dowiecie się z poniższej recenzji.

Obudowa, wygląd i wymiary

„Mały, ale wariat” – takie słowa jako pierwsze wpadły mi do głowy, gdy pierwszy raz miałam styczność z SE730. Gdy 10GB danych z pamięci laptopa zgrałam do SSD… w niecałą minutę, pomyślałam sobie tylko „wow”, złapałam za głowę i z jeszcze większym zainteresowaniem zaczęłam testowanie tego niepozornego maleństwa.

Bo faktycznie do dużych urządzeń nie należy. SE730 ma wymiary 72 x 44 x 12,2 mm i waży 33 gramy. Maleństwo, które bez problemu mieści się w dłoni. SSD od ADATA jest mały, przenośny i, co równie istotne, elegancki. Jego obudowa została wykonana z aluminium, które dostępne jest w dwóch wersjach kolorystycznych: bardziej intrygującej czerwonej oraz bardziej neutralnej – złotej. Obie prezentują się równie dobrze.

adata-ssd-se730-02

Ale, co ważne, elegancja i symetryczne wzornictwo (dzięki ci, ADATA, że nie jest to płaski, nudny prostokąt, a sprzęt wpadający w oko), idzie w parze z odpornością. Na jednym z boków dysku widnieje adnotacja, że spełnia normę IP68, co oznacza, że jest odporny na zanurzenia w wodzie na głębokości do 1,5 metra przez godzinę i na pył. Oczywiście aby tak było, należy domknąć jedyną ruchomą część – zaślepkę, pod którą skrywa się port USB C oraz dioda informująca o działaniu dysku.

Ale to jeszcze nie wszystko. SE730 spełnia też militarną normę  MIL-STD-810G. Ta z kolei odpowiada za odporność na wstrząsy, uderzenia i upadki. Brzmi świetnie. W rzeczywistości jest równie dobrze. Co prawda nie wyżywałam się na urządzeniu, ale wszelkie przypadkowe upadki znosiło dzielnie, a i nie widać na jego obudowie znaku czasu.

Warto pamiętać, że urządzenie objęte jest 3-letnią gwarancją.

adata-ssd-se730-05

Jak to działa?

W pudełku sprzedażowym znajdziemy dysk SSD ADATA SE730 i kabel USB C – USB 3.1. I tu pierwsze rozczarowanie – skoro urządzenie przeznaczone jest nie tylko do komputerów/laptopów, ale również do sprzętu mobilnego, to gdzie jest kabel USB C – USB C? Niestety, takiego w zestawie nie uświadczymy – należy go zakupić osobno, jeśli chcemy korzystać z dysku w połączeniu ze smartfonami lub innymi urządzeniami z USB C.

W zdecydowanie większej części dysk wykonany jest z aluminium, tylko dwa skrajne elementy są plastikowe. Po prawej stronie jest element stały, z kolei po lewej – ruchomy. I to właśnie pod nim znajdziemy gniazdo USB C oraz diodę LED, która informuje światłem o pracy dysku. Zaślepka trzyma się na dość krótkim gumowym elemencie, o którego trwałość niestety trochę się obawiam. Ale nawet, gdyby kiedyś się przetarł lub w jakiś sposób byśmy go urwali, całość zachowa swoje walory odpornościowe, bo nie będzie kolidowało to z możliwością zamknięcia zaślepki. W środku mamy skrytą pamięć flash w technologii MLC.

adata-ssd-se730-03

Aby skorzystać z SE730 w połączeniu z komputerem, należy do niego podłączyć kabel z wtyczką USB 3.1 z jednej strony, natomiast z drugiej – USB C, którą wpinamy w bok dysku. Procedura podłączania dysku przebiega automatycznie – dokładnie tak samo, jak w przypadku innych tego typu urządzeń, również HDD. Podobnie sprawa ma się z połączeniem dysku ze smartfonem – tu jednak trzeba mieć specjalny przewód, z wtyczkami USB C z obu stron. Po podpięciu dysku do telefonu ten drugi automatycznie i zupełnie bezproblemowo (a testowałam na czterech różnych smartfonach) wykrywa zewnętrzną pamięć masową i od razu można zacząć z niej korzystać. Co ważne, dysk działa bez żadnego zasilania zewnętrznego.

adata-ssd-se730-01

Testy prędkości

ADATA deklaruje, że SE730 jest w stanie kopiować i odczytywać dane z prędkością do 500 MB/s. Co prawda mi takich prędkości się nie udało uzyskać, ale te, z którymi się zetknęłam, i tak przyprawiły mnie o mały zawrót głowy. Zwłaszcza, że dotychczas nie miałam do czynienia z takimi SSD-kami. Wspomnę jeszcze, że platformą testową był laptop ASUS NX500J (Intel Core i7-4712HQ, 16GB RAM, Nvidia GeForce GTX850M, Windows 8.1 Pro, USB 3.0, SSD 512GB Samsung MZHPU512HCGL).

Standardowo testy praktyczne zaczęłam od przesłania 10GB danych (1863 pliki – wideo, zdjęcia, teksty, w 9 folderach) z komputera na dysk SSD – trwało to 55 sekund! W drugą stronę, tj. z SSD na laptopa, dane zostały przesłane w zaledwie 39 sekund. Liczby te robią wrażenie – przyznajcie sami.

Ale nie obyło się również bez testów syntetycznych – zerknijcie na prędkości, jakie uzyskał ADATA SE730 w benchmarkach:

Atto (za każdym razem uzyskiwałam inne, aczkolwiek zbliżone wyniki, przykład poniżej):

CrystalDiskMark:

crystaldiskmark-dyskssdadata

Ale dobrze, dobrze… To, że takie prędkości rozwija przy okazji współpracy na linii SSD <-> laptop, to raczej nic zaskakującego. Ważniejsze dla mnie było, jakie prędkości jest w stanie osiągnąć po podłączeniu do smartfonów. Pod ręką miałam akurat trzy różne modele z USB C: Honor 8, Xiaomi Mi5 oraz Huawei Nova Plus. Wyniki są zupełnie różne i chyba nawet zaskakujące:

smartfon z SSD na smartfon ze smartfona na SSD
Honor 8 5 min 32 s 4 min 46 s
Xiaomi Mi5 9 min 19 s 5 min 35 s
Huawei Nova Plus 8 min 57 s 8 min 40 s

honor-8-recenzja-tabletowo-10

Wspomnę tylko, że ten sam zestaw plików 10GB przesyłałam dla porównania i z czystej ciekawości za pomocą pendrive’a z USB C, Kingston DataTraveler microDuo 3C. Z Honora 8 na pendrive’a dane zgrywały się pół godziny, z Mi5 – nie udało się zgrać, po 15 minutach wyskoczył błąd (przesłało się tylko 1,65GB), a z Nova Plus była podoba historia, ale po 20 minutach (i 2GB w tym czasie). W drugą stronę, z pendrive’a na smartfony, trwało to: w przypadku Honora 8 – 5 min 45 s, Mi5 – 9 min 13 s, a Nova Plus – 11 min 43 s.

Oczywiście nic nie stoi też na przeszkodzie, by na ekranie smartfona oglądać zdjęcia lub wideo nawet w wysokiej rozdzielczości bezpośrednio z dysku SSD – leci wszystko bez żadnych przycięć. Choć oczywiście musimy liczyć się z tym, że taka konsumpcja multimediów negatywnie odbije się na czasie pracy akumulatora smartfona.

Podsumowanie

Multiplatformowość, kompaktowość i niesamowite osiągi to największe zalety ADATA SE730. A to wciąż nie wszystko – bo dysk dobrze się prezentuje, a do tego jest odporny na czynniki zewnętrzne. Mamy zatem kompletne urządzenie, któremu trudno cokolwiek zarzucić. Cokolwiek poza ceną, bo ta – niestety – do najniższych nie należy. Za ADATA SE730 250GB w momencie publikacji tego tekstu trzeba zapłacić ok. 500 złotych.