Zostań szpiegiem nie wychodząc z domu. Aplikacja Strava zdradza pozycję amerykańskich baz wojskowych

Strava to aplikacja sportowa, która wykorzystuje informacje z odbiorników GPS zamontowanych w smartwatchach i smartfonach do pokazywania lokalizacji i tras osób, które z niej korzystają. Dane nanoszone są na mapę, ukazującą, którymi ścieżkami najczęściej poruszają się użytkownicy aplikacji. Jak się okazuje, może to być przyczyną wycieku potencjalnie tajnych informacji.

Jeden z użytkowników Twittera zauważył, że Strava pokazuje zwiększoną, powtarzalną aktywność pewnych użytkowników aplikacji w obszarach, które na 100% nie są zamieszkane przez ludność cywilną. Ślady tras ukazują najpewniej wzorce lokalizacji pozostawione przez personel wojskowy, czyli żołnierzy, którzy zapomnieli wyłączyć odbiorniki GPS w swoich urządzeniach mobilnych, przez co możemy poznać trasy ich „spacerów”.

Niektóre ścieżki wydeptywane przez żołnierzy pokrywają się z lokalizacją znanych baz wojskowych, na przykład w Syrii czy Iraku. Wiele aktywności pochodzi jednak z miejsc, które nie figurują jako oficjalne stanowiska wojskowe. Jeden z użytkowników Stravy twierdzi na przykład, że zlokalizował w Jemenie miejsce, gdzie stacjonują rakiety systemu Patriot. Inny wskazał na podejrzaną koncentrację sygnałów z GPS-ów w Somalii, gdzie, jak spekuluje, może znajdować się tajna baza CIA.

Dane ze Stravy nie ograniczają się tylko do „militarnych” ze Stanów Zjednoczonych. Nathan Ruser namierzył na przykład ścieżki patroli rosyjskich i tureckich żołnierzy, niedaleko bazy lotniczej Khmeimim.

Podobno żołnierze zostali pouczeni, by pamiętać o wyłączaniu udostępniania danych o swojej lokalizacji, które mogą być później nanoszone na heat mapy. Gdyby informacje ze Stravy rzeczywiście pośrednio zdradziły lokalizację choćby jednej tajnej placówki, to można założyć, że odpowiedzialni za „przeciek” ludzie będą musieli robić dodatkowe pompki.

 

źródło: Strava, Nrg8000 przez Wareable