Smart Home z FIBARO: instalacja, magiczna obsługa i włamanie, którego nie było

Artykuł sponsorowany

Ostatnio przybliżyłam Wam najciekawsze, moim zdaniem, urządzenia wchodzące w skład systemu FIBARO. Dziś poruszymy kolejne kwestie z nim związane – m.in. instalację, magiczny sposób sterowania domem za pomocą gestów wykonywanych ręką i wreszcie o tym, jak niemal nie dostałam zawału, gdy… otrzymałam powiadomienie o włamaniu.

SWIPE –  dzieje się magia

Najbardziej magiczne ze wszystkich urządzeń FIBARO, choć na pierwszy rzut oka przypomina zwykłą ramkę na zdjęcia. Może być elementem wystroju i ozdabiać komodę, może wisieć na ścianie, a może też zostać przymocowany pod blat biurka – zależnie od naszych preferencji. SWIPE, bo o nim mowa, wykrywa gesty wykonywane przed nim ręką – zarówno proste machnięcie prawo – lewo, jak i bardziej rozbudowane kombinacje.

Machnięcie dłonią w dół może wygaszać wszystkie światła w mieszkaniu, a w górę – uruchamiać je. Kombinacja góra-dół-prawo-lewo może np. uzbroić alarm w mieszkaniu, a wymachanie okręgu – odsuwać rolety. Jak to działa w praktyce, możecie zobaczyć poniżej:

Albo dobra, spójrzcie lepiej na to wideo promocyjne – przy okazji uśmiech gwarantowany ;)

Ale żeby to wszystko działało… najpierw instalacja

Nic nie dzieje się samo. Aby wszystkie te smart urządzenia się widziały i rozumiały ze sobą, potrzebne jest poświęcenie trochę czasu na zaprogramowanie ich, a następnie zainstalowanie. W przypadku akcesoriów FIBARO, które montowane były u mnie, cały proces programowania trwał ok. 6 godzin, a instalowanie z dodatkowym bawieniem się w ustawieniach – prawie drugie tyle. Jest to więc czasochłonne, ale robi się to raz, by mieć spokój na lata.

Programowanie systemu FIBARO w głównej mierze ogranicza się do dodawania scen na zasadzie wynikowości – wybieramy sprzęt oraz jego zachowanie w zależności od konkretnego scenariusza. Ważne jest jednak, by urządzenia FIBARO zostały prawidłowo skonfigurowane, dlatego też warto skorzystać z pomocy profesjonalnego montera, który podłączy wszystko ze sobą profesjonalnie i podpowie, podczas procesu instalacji systemu, jakie sceny i rozwiązania warto zastosować w naszych czterech ścianach.

Montaż czy też instalacja urządzeń to końcowy etap wyposażania mieszkania w Smart Home. Co najważniejsze, o czym wspominałam już ostatnio, wszystkie z nich łączą się ze sobą bezprzewodowo przez Z-Wave, a zatem nie potrzebujemy przeciągać żadnych kabli po całym mieszkaniu ani wiercić dziur w ścianach – wystarczy nieinwazyjna taśma 3M, która – w razie potrzeby – umożliwi przeniesienie urządzeń w inne miejsce czy nawet do innego mieszkania; bez kucia ścian, wiercenia, etc.

Wykryto włamanie

Moje życie to ciągła podróż. W zeszłym tygodniu w ciągu zaledwie trzech dób teleportowałam się pomiędzy Warszawą, Pragą, Budapesztem a Poznaniem. Tym bardziej ważne jest dla mnie, by mieć choć pozorną kontrolę nad tym, co dzieje się w moim mieszkaniu, gdy mnie w nim nie ma – a głównie czy wszystkie okna i drzwi balkonowe oraz drzwi wejściowe są zamknięte, bo jest to dla mnie kluczowa kwestia. W aplikacji FIBARO można uzbroić alarm, który będzie wysyłał stosowne powiadomienie, gdy np. podczas naszych godzin pracy czy wszelkich wyjazdów, ktoś otworzy okno lub wejdzie do mieszkania.

I teraz sobie wyobraźcie, że na ekranie mojego smartfona któregoś dnia pojawiło się powiadomienie, że wykryto włamanie. Moja mina była bezcenna – zwłaszcza, że byłam wtedy w mieszkaniu. Ale spokojnie, to był tylko test, czy system faktycznie działa – swego czasu uzbroiłam alarm i o tym po prostu zapomniałam, a akurat otworzyłam stale zamknięte okno. Uffff.

Słowem zakończenia

Kończąc już na dzisiaj: wiecie, co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Że im bardziej wdrażam się w temat Smart Home, tym bardziej się nim jaram. Zauważyłam jednak, po rozmowach odbywanych z osobami, które gdzieś tam coś słyszały na ten temat, ale niekoniecznie się w tym odnajdują, że temat ten wciąż większości osobom jest obcy. To pozwala mi wysnuć tezę, że wiedza na temat Smart Home w naszym kraju jest wciąż znikoma i warto edukować w tym zakresie – zarówno poruszając go pobieżnie, jak i wgryzając się bardziej.

I właśnie dlatego nadszedł ten moment, w którym to Wam chciałabym oddać pałeczkę. Jeśli macie jakieś pytania, niezależnie od tego czy banalne, czy bardzo zaawansowane, zapraszam do sekcji komentarzy. Odpowiemy na nie w osobnym wpisie, rozwijając tak, by odpowiedzi te były maksymalnie satysfakcjonujące.

Na koniec zapraszam Was jeszcze do wideo, w którym omawiam kilka wybranych urządzeń od FIBARO, a o których pisałam w poprzednim wpisie.

Tymczasem do następnego!

Wpis powstał przy współpracy z FIBARO