Sony Xperia XZ4 złapana na wideo, OnePlus z planowaną aktualizacją, Huawei P30 Lite w drodze, a Google dopieszcza wyszukiwanie w YouTube

Niedziela nie jest dniem wolnym od technologii, przynajmniej na Tabletowo. Mamy dla Was garść ciekawych informacji, które mogą zainteresować wszystkich tych, którzy śledzą rynek na bieżąco. Dziś w rolach głównych Sony, OnePlus, Huawei oraz Apple.

Sony Xperia XZ4 złapana na wideo

O Xperii XZ4 wiemy już naprawdę sporo. Przede wszystkim, uwagę przykuwa duży ekran, o przekątnej 6,5 cala. O wiele bardziej wzrok ściągają jednak jego proporcje: 21:9. W dobie wyświetlaczy wykonanych w formacie zbliżonych do 19:9, jest to dość odważny krok naprzód. Cieszy konsekwentne unikanie wcięcia w ekranie przy jednoczesnym zmniejszeniu ramek. Można? Można. I wcale nie trzeba w tym celu stosować notcha czy innych wynalazków.

Spodziewamy się też topowej specyfikacji technicznej, co zresztą zdają się potwierdzać kolejne benchmarki. A jeśli wszystkie te cechy połączymy ze znaczącą ewolucją obudowy AmbientFlow, która w wielu elementach wraca do tego, co oferowała choćby Xperia XZ1, to zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Dziś jednak nie będzie o specyfikacji, a o wideo z Xperią XZ4 w roli głównej. Jak oceniacie ekran w formacie 21:9? Moim zdaniem, wygląda to całkiem ciekawie.

OnePlus 3 i OnePlus 3T blisko Androida Pie?

Trzecia generacja OnePlus ów to dość wiekowe, jak na obecne realia urządzenia. Debiutowały one w 2016 roku, więc – jakby nie patrzeć – niebawem stukną im trzy latka. Cieszy, że producent pamięta o tych konstrukcjach i pracuje nad aktualizacją do Androida Pie. Jeśli połączymy takie fakty, jak wyniki smartfonów z nową wersją Androida w benchmarku GeekBench, to można wyjść z założenia, że posiadacze tych urządzeń nie powinni czekać na aktualizację zbyt długo.

Screen z: Geekbench

Pierwsze plotki o rodzinie P30 od Huawei

Huawei P20 Lite, P20 oraz najlepiej uzbrojona wersja, z dopiskiem „Pro” w nazwie, przebojem wdarła się na rynki, w mig zdobywając sobie sympatię wielu osób. Wprawdzie później nie było już tak wesoło, jednak w ostatecznym rozrachunku trzeba stwierdzić, że P20 Pro, to telefon, który wyznaczył pewne trendy. Czy następca podąży tą ścieżką?

Na to pytanie jeszcze nie znamy odpowiedzi, ale jeśli zaufać SlashLeaks, to mamy już pierwsze przecieki związane z designem oraz specyfikacją techniczną tegorocznych urządzeń. I tak, Huawei P30 Lite ma mieć 6-calowy ekran, który będzie pracował w rozdzielczości Full HD+ oraz ulokowany na tylnej ścianie obudowy skaner. Droższa wersja ma zaoferować – pod kątem przekątnej i rozdzielczości – taki sam ekran, jednak skaner ma być zintegrowany z wyświetlaczem.

Wreszcie, na samym końcu, nie sposób nie dopowiedzieć, że P30 Pro ma oferować 6,4-calowy ekran w rozdzielczości QHD+. Podobnie, jak P30-tka, ma mieć skaner zintegrowany z wyświetlaczem. W tej chwili nie wiemy o tych smartfonach wiele więcej. Trudno dyskutować o bateriach, aparatach oraz dziesiątkach innych kwestii, bowiem wchodzilibyśmy wtedy już w spekulacje, które nie mają żadnego poparcia w faktach. Na końcu zostawiam Wam fotkę frontowych paneli tych urządzeń. To jest też ten moment, kiedy dowiadujecie się, że producent po cichu wycofuje się z notcha na rzecz „łezki”, która wygląda o wiele lepiej ;)

Fot za: Slashleaks

Google dopieszcza wyszukiwanie głosowe w YouTube

Google to jedna z tych firm, która wręcz do perfekcji poradziła sobie z wyszukiwaniem głosowym. Co ważne, gigant z Mountain View nie zamierza spocząć na laurach. Firma chce znacząco ulepszyć wyszukiwanie głosowe w aplikacji YouTube, a sporą zmianą zdaje się być wprowadzenie komendy „pokaż mi”. Nowości pojawią się już wkrótce, zgodnie z informacjami serwisu źródłowego, w aplikacji YouTube oznaczonej jako 13.50.52.

W wielkim skrócie, po wprowadzeniu nowości, gdy tapniecie ikonę mikrofonu, wyświetli się pełnoekranowy interfejs wyszukiwania. Będzie on kompatybilny z ciemną skórką, która od niedawna jest integralną częścią aplikacji. Po wysłuchaniu komendy głosowej (czytaj: hasła, które chcecie wyszukać), treść zapytania pojawi się jako transkrypcja. Nowy mechanizm pozwoli też uruchamiać wybrane funkcje aplikacji. Jeśli na przykład powiecie „pokaż mi popularne filmy”, to aplikacja przełączy Was do zakładki Trendy.

Wiele wskazuje na to, że funkcjonalność komendy „pokaż mi” będzie rosła wraz z kolejnymi aktualizacjami aplikacji. W chwili obecnej nie wspiera ona m.in. informacji o czasie oglądania poszczególnych treści w YouTube. Mimo wszystko, warto dać tej funkcji szansę. To kolejne rozwiązanie, które w pewnym stopniu uwolni nasze dłonie i pozwoli nam komunikować się ze smartfonem głosowo.

źródła: YouTube, Geekbench, Slashleaks, 9to5Google