logo snapchat

Snapchat i Amazon łączą siły, żeby przenieść robienie zakupów na nowy poziom

Już jakiś czas temu w pełni przekonałem się do zakupów w internecie, a odkąd po raz pierwszy sprawdziłem empirycznie, że zakupy za pośrednictwem Amazona są realizowane szybciej, niż niejeden zakup krajowy upłynęło kilka długich lat. Snapchat podjął się partnerstwa z tym internetowym sklepem, a jego efekty powoli trafiają na pierwsze smartfony Amerykanów. O co chodzi? O zamawianie produktów poprzez zrobienie im zdjęcia.

W marketach ostatnimi czasy popularna robi się technologia, która umożliwia samodzielne skanowanie produktów podczas wkładania ich do koszyka oraz późniejsze dokonanie szybkiej płatności za całość, co w zamyśle ma ułatwić wykonywanie zakupów. Dlaczego o tym wspominam? Bo bardzo przypomina mi to funkcję, która jest właśnie wprowadzana na Snapchata.

Za pomocą aplikacji Snapchata, użytkownicy mogą zeskanować jakiś przedmiot lub kod kreskowy, co poskutkuje wyświetleniem specjalnego okienka z odnośnikiem do stosownej aukcji na Amazonie. Co prawda wyszukiwanie przedmiotów obrazem nie jest niczym nowym – Obiektyw Google i inne rozwiązania tego typu są nam znane już parę dobrych lat, a podobna funkcja jest dostępna od niepamiętnych czasów chociażby w aplikacji Aliexpress, ale wprowadzenie „aparatowych zakupów” do większej liczby aplikacji może mieć silny wpływ na jej popularyzację i rozwój. Nie bez wpływu na moją opinię pozostaje fakt, że skanowanie odbywa się w czasie rzeczywistym i nie trzeba robić produktowi całej sesji z nadzieją, że któreś ze zdjęć zadziała.

Snapchat odmówił ujawnienia szczegółów na temat finansowego aspektu tej współpracy – to, czy aplikacja będzie zarabiała od każdego sprzedanego dzięki niej przedmiotu, czy też zgodziła się wprowadzić taką funkcję za darmo, musi pozostać tajemnicą. Ale, tak w gruncie rzeczy… to bez znaczenia. Wygląda jednak na to, że Snap nie chce puścić swojej mocnej, rynkowej pozycji i stara się robić wszystko, aby zacząć zyskiwać użytkowników zamiast tracić. Zakupy za pośrednictwem aparatu mogą przyciągnąć do siebie rzeszę ludzi, zwłaszcza, że nie trzeba używać kodu kreskowego – wystarczy tylko znaleźć interesujący nas produkt. Nie sposób udawać, że Amazon jest na tyle dużym graczem zakupów internetowych, że funkcja powinna cieszyć się sporą popularnością.

Opisywana funkcja pojawiła się na niektórych smartfonach w Stanach Zjednoczonych i, póki co, testy będą obejmować tylko to państwo. Dopiero po analizie podejścia użytkowników do tej nowości i jej skuteczności, rozważone zostanie wdrożenie jej w innych krajach. Przyznam szczerze, że choć Snapchat jest niezwykle rzadko uruchamianą przeze mnie aplikacją, to… sięgałbym po nią częściej, gdyby pomogła mi robić zakupy.

źródło: TechCrunch, Mashable