Philips S351F (fot. Philips)

Philips S351F to bardzo dziwny smartfon: z klapką, starym Androidem i w zabójczej cenie

Dość zabawnie się złożyło: niedawno zastanawiałem się, czy Philips wypuści na rynek jakiś nowy smartfon, a teraz okazuje się, że właśnie to zrobił. Jest to jednak wyjątkowo dziwna konstrukcja, w dodatku strasznie droga.

Już sam fakt, że Philips S351F jest smartfonem z klapką, czyni go rzadko spotykaną konstrukcją. Specyfikacja tego urządzenia jest jednak bardzo przeciętna, z jednym wyjątkiem, o którym za chwilę. Model ten ma dwa dotykowe wyświetlacze TFT LCD IPS o przekątnej 3,97 cala i rozdzielczości 800×480 pikseli każdy oraz dwa aparaty o rozdzielczości 5 Mpix każdy.

Philips stworzył dwie wersje modelu. Pierwszą wyposażono w czterordzeniowy (4x ARM Cortex-A53; 28 nm) procesor MediaTek MT6737M 1,1 GHz, 2 GB RAM i 16 GB pamięci wbudowanej, natomiast drugą w czterordzeniowy (4x ARM Cortex-A53; 28 nm) procesor MediaTek MT6737T 1,5 GHz i aż 4 GB RAM oraz 64 GB przestrzeni na pliki użytkownika.

Szczerze jednak zastanawiam się, po co producent stworzył drugą z ww. konfiguracji, ponieważ fajnie wygląda ona na papierze, ale wątpię, aby w praktyce ktokolwiek był w stanie w 100% ją wykorzystać, gdyż pozostała specyfikacja smartfona jest strasznie słaba.

Philips S351F oferuje też Bluetooth, Wi-Fi 802.11 b/g/n, LTE, GPS, slot na kartę microSD (do 64 GB) i Dual SIM (2x micro SIM). Na pokładzie są także 3,5 mm złącze słuchawkowe i port microUSB. Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 7.0 Nougat i czerpie energię z akumulatora o pojemności 2000 mAh. Całość ma wymiary 128,5×64,4×20,4 mm i waży 180 gramów.

A teraz najlepsze: sugerowaną cenę modelu Philips S351F w wersji 2 GB/16 GB ustalono w Chinach na… 1699 juanów (równowartość ~920 złotych). Żeby było śmieszniej, za dokładnie tyle samo można kupić w Państwie Środka Xiaomi Mi 8 SE z procesorem Qualcomm Snapdragon 710, 6 GB RAM i 64 GB pamięci wbudowanej. Chyba nie wymaga to komentarza.

Philips S351F jest promowany jako smartfon dla starszych osób i na pewno znajdzie nabywców, nawet jeśli stosunek ceny do jego możliwości jest wyjątkowo nieatrakcyjny.

Źródło: Helpix.ru, TENAA