fot. Roadrunner Repairs

Nowe prawo w USA może znieść monopol producentów i autoryzowanych serwisów na naprawę zepsutych urządzeń

Dzięki niemu praktycznie każdy mógłby zrobić to sam

Kiedy zepsuje nam się jakieś urządzenie, pierwsze, co przychodzi na myśl, to oddanie go do autoryzowanego serwisu. Jeżeli naprawę da się wykonać w ramach gwarancji – żaden problem. „Schody” zaczynają się w momencie, kiedy albo usterka wynikła z winy użytkownika, albo okres ochronny już minął. Wówczas należy liczyć się z najczęściej niemałym wydatkiem. W Stanach Zjednoczonych pojawiła się jednak właśnie inicjatywa, której celem jest danie konsumentom możliwości samodzielnego naprawienia zepsutego sprzętu w oparciu o oficjalne instrukcje oraz certyfikowane części zamienne.

Według nowego prawa, nazwanego Right to Repair, każdy producent elektroniki (nie tylko smartfonów, ale też RTV i AGD) miałby obowiązek sprzedawać w Stanach Zjednoczonych podzespoły do urządzeń ze swojej oferty również niezależnym serwisom i klientom indywidualnym. Musiałby też dać im dostęp do narzędzi diagnostycznych, a także umożliwić wgląd w oficjalną dokumentację, zawierającą instrukcje naprawiania wszystkich sprzętów.

Dzięki takiemu prawu, użytkownicy nie musieliby wydawać często sporych sum na naprawę w autoryzowanym serwisie. Zamiast tego, mogliby się udać to wybranego punktu, który również oferuje takie usługi, ale nie ma podpisanej umowy z producentem. Z kolei osoby o bardziej zręcznych dłoniach i z przynajmniej podstawowym pojęciem miałyby szansę wyeliminować usterkę własnymi siłami.

Nowe prawo usunęłoby także jeszcze jeden problem. Otóż często się zdarza, że – szukając oszczędności – klienci decydują się na import części zamiennych z Chin. Nierzadko są one „wątpliwej” jakości (a przez to niebezpieczne), albo po prostu nie do końca „pasują”.

Co ciekawe, podjęta przez pięć amerykańskich stanów (Nebraska, Minnesota, Nowy Jork, Massachusetts i Kansas) inicjatywa nie jest jedyną, tego rodzaju. W 2012 roku w Massachusetts ustanowiono prawo, na mocy którego producenci pojazdów silnikowych muszą robić to, o czym mowa powyżej (później „rozszerzono” je na teren całych Stanów Zjednoczonych).

Bez wątpienia taki obrót spraw w przypadku elektroniki byłby korzystny nie tylko dla klientów (ze względu na oszczędności), ale również dla środowiska naturalnego (użytkownicy rzadziej by wymieniali sprzęty, skoro dałoby się je tanim kosztem naprawić; a często – w autoryzowanych serwisach – cena usunięcia usterki jest niewiele niższa niż cena nowego urządzenia).

Źródło: MotherboardRoadrunner Repairs (zdjęcie wyróżniające)