Recenzja Xiaomi Redmi Note 8 Pro. W tej cenie nie brałbym innego!

Testowanie telefonów to w sumie nowość w mojej karierze technologicznej. Jako że przez wiele lat moim oczkiem w głowie jest hardware, a dobry dziennikarz rozszerza swoje horyzonty, to najwyższa pora przyjrzeć się innym odłamom tej technologii. A że kilka modeli telefonów przeszło już przez moje ręce, to najwyższa pora zobaczyć coś, co nie kosztuje ponad 3 tys. złotych i jest dostępne prawie dla każdego użytkownika – Xiaomi Redmi Note 8 Pro.

Nim pozwolę wam zagłębić się w tą recenzję, powiem krótko – biegnijcie do sklepu i kupcie ten telefon. Lepszego i tak taniego nie znajdziecie… Nie wierzycie? No to jednak musicie przeczytać ten materiał.

Co piszczy w środku?

Standardowo – nim rozpocznę wtrącać swoje trzy grosze do całości – wpierw zobaczmy, co producent upchał w tym telefonie.

Parametry techniczne Xiaomi Redmi Note 8 Pro:

Specyfikacja, jak na tak tani telefon (cenę omówimy na końcu), jest imponująca – ale jak to wygląda w praktyce?

Jak cię widzą, tak cię piszą!

Często przy nowych produktach to właśnie pierwszych kilka sekund definiuje, jak postrzegamy w późniejszym czasie osoby/przedmioty/wydarzenia. Nie inaczej jest przy telefonach – w ciągu pierwszych kilku sekund jesteśmy w stanie powiedzieć czy dany model nam odpowiada wizualnie. I wiecie, jaka była moja reakcja na widok tego sprzętu? O, telefon… i tyle… Wizualnie? To samo, co reszta. Ba! Zróbmy mały test – w kolejności licząc od lewej (czyli 1, 2, 3, 4) wskażcie mi w komentarzu, który telefon to Xiaomi Redmi Note 8 Pro. Nie chcecie wiedzieć, ile razy podniosłem nie swój telefon – a że biurko obok siedzi Kasia, to wiecie, ile modeli miałem do wyboru… ;).

Ale są dwie istotne rzeczy, które wywołują u mnie krwotok wewnętrzny… Po pierwsze, obudowa smartfona (jego “dupka”) jest tak śliska, że nie chce trzymać się żadnej powierzchni – to CUD, że ten telefon ani razu mi nie upadł (chwała za mój szybki refleks). Po drugie, wystające aparaty… To, że zespół aparatów wystaje ponad obudowę, to nic. Jest specjalne miejsce w piekle dla projektantów, którzy pozwalają wypuścić na rynek wystające aparaty o ostrych krawędziach (szlifowane aluminium), no po prostu AGHHHHH! Aha, po dwóch tygodniach użytkowania, krawędzie zdążyły się przetrzeć, czyli nie dość, że ranią opuszki palców, to jeszcze paskudnie wyglądają.

Od razu, jeśli mówimy o designie, trzeba wspomnieć o umiejscowieniu czytnika linii papilarnych, który znajduje się przy komplecie soczewek – tuż pod nimi, na wysepce. Działa szybko, sprawnie, dokładnie, ale gdy nie trafię w czytnik, moje opuszki palców cierpią.

Design to taka równia pochyła – wygląda tak samo, jak 85% innych smartfonów na rynku, irytuje w/w elementami i tyle. Chcecie się wyróżnić z tłumu? To zdecydowanie nie jest telefon dla was.

Oświeć mnie! Czyli jak tam ma się nasz ekran?

Ekran IPS o przekątnej 6,53″ i rozdzielczość ekranu 2340 x 1080 pikseli – daje to nam 395 pikseli na cal. Jak to wygląda w codziennym użytkowaniu? Względnie OK – czy to do przeglądania internetu, oglądania filmów czy grania w różne gierki (albo jak w moim przypadku, do pracy) sprawdza się bardzo dobrze. Nie mogę też przyczepić się do jasności ekranu, czy to w nocy czy w pełnym słońcu – ekran jest jak najbardziej czytelny. Jeden duży plusik.

Warto pamiętać, że producent zastosował tutaj szkło Corning Gorilla Glass 5. generacji – tak, klucze w kieszeni wraz z telefonem nie stanową aż tak dużego wyzwania; trzeba się naprawdę wysilić, by zarysować ekran.

Power me! – kilka słów o mocnej baterii

Nie ma co tutaj się rozpisywać – jest po prostu baaardzo dobrze. Nie dość, że sam telefon ma akumulator o pojemności 4500 mAh, to obsługuje również szybkie ładowanie do 18W. Realnie przekłada się na znakomity czas pracy baterii na włączonym ekranie (między 5 a 6 godzin), co jest bardzo dobrym wynikiem (pamiętajcie, że mówimy o telefonie względnie tanim).

Aparaty – czyli to, co definiuje sprzęt z najwyższej półki

Producent do naszej dyspozycji oddał cztery różne szkła (w sumie pięć, licząc przedni obiektyw) – ale my skupimy się na tylnych, czyli: szerokokątnym, ultraszerokokątnym, makro oraz teleobiektyw.

Do naszej dyspozycji są cztery aparaty:

Nim omówię aparaty – wpierw zdjęcia, jakie udało mi się nimi uchwycić.

I cóż mogę o nich powiedzieć? Jestem zadowolony! Prawie ze wszystkich. Prawie, bo ultraszerokokątny miał ciągle jakiś magiczny problem z ostrością/światłem – nie wiem, co miało na niego taki wpływ, ale robił dobre zdjęcia tylko, jak konstelacje gwiezdne były w odpowiedniej formacji… czyli rzadko. Ale ogólnie, jak najbardziej duży plus.

I trochę pionowych – bo ja jednak tak wolę fotografować :)

Muzyko – graj!

O jakości dźwięku i głośniku (tiaaa, niestety mówimy o głośniku mono) mogę zamknąć całą informację w jednym słowie – “jest”. Po prostu “jest”. Nic więcej nie mam do dodania.

LTE? Rozmowy? Bluetooth? Czy to działa?

Ano działa, i to stabilnie. Korzystając z tańszego smartfona miałem zawsze z tyłu głowy przeświadczenie, że wszystko jest OK, dopóki nie zacznie wywalać połączeń, zrywać urządzeń podpiętych przez Bluetooth czy kiepsko chwytać WiFi – i wiecie co?

Tutaj nie miałem żadnych problemów. Rozmowy przez ten telefon są jak najbardziej w porządku, nic nie trzeszczy, nic nie przycina. Bluetooth trzyma stabilnie i pewnie, jak żelazna kurtyna. A zasięg? Ja mam swój prywatny numer w T-Mobile, w moim miejscu zamieszkania mam prawie idealny zasięg i tutaj telefon mógł się wykazać – wszystko było w porządku (nudzi mnie już wymienianie plusów), ale niestety tu kolejny plus – WiFi po paśmie 2,4, jak i 5 GHz, działa bezbłędnie… robi się to nudne.

Wydajność, gierki i inne zabawy

Omówiłem już chyba najważniejsze parametry naszego telefonu, ale na deser zostawiłem sobie coś, co kocham najbardziej: benchmarki oraz gry.

Wpierw testy syntetyczne. Telefon został przepuszczony przez 3DMark, AnTuTu, Geekbench 5 oraz AndroBench. Oto wyniki:

Androbench:

Oczywiście muszę skomentować to, co wyszło w testach syntetycznych. A wyszło całkiem całkiem. Sprzęt jest nawet całkiem wydajny – mówimy tu o solidnej średniej półce w dobrej cenie. Duży plus.

No i na koniec gierki. Nic dodać, nic ująć. Wszystkie tytuły, w jakie grałem (Fallout Shelter, F1 Manager, etc.), działały płynnie i bez zarzutu. Jeżeli poszukujesz taniego telefonu, na którym możesz spokojnie pograć, to jest smartfon dla ciebie.

Nim zakończymy, muszę dodać coś od siebie odnośnie telefonów Xiaomi. Pewnie właściciele tych smartfonów znają ten problem, a nowych warto poinformować. Podczas pobierania programów np. z Google Play, na ekranie pojawią się reklamy… tak, normalne reklamy (i to mowa o egzemplarzach z oficjalnej dystrybucji, nie tych z Chin!), które – uwaga – możemy usunąć i to w bardzo prosty sposób. Wystarczy przejść następującą ścieżkę: Ustawienia – Dodatkowe ustawienia – Prywatność – Usługi reklam – cyk, odznaczamy reklamy i możemy cieszyć się pobieraniem bez reklam. Mam nadzieję, że komuś się przyda ta informacja.

Podsumowanie

Siadając do tej recenzji, myślałem o tym, żeby ten tekst nie był zbyt pozytywny – żeby znaleźć jakieś minusy, bo patrząc z boku na telefon (ciągle leży po mojej prawej stronie, gdy piszę ten tekst) nic negatywnego nie przychodzi mi do głowy. Możecie mieć wrażenie, że “jechałem” po nim dość mocno, tu mi brakowało tego, tu tamtego – to nie to… Ale mówimy tu o telefonie, który w oficjalnej polskiej dystrybucji (w wersji z 128GB pamięci wewnętrznej!) kosztuje 1199 złotych…

Nieważne, ile razy bym się czepiał szczegółów, to nic w porównaniu z tym, co producent oferuje nam w tak niskiej cenie, jak za takie podzespoły. I to chyba najlepsze podsumowanie tego smartfona – jest po prostu rewelacyjnie (Kasia usunęła mi słowa: cholernie dobrze! a tylko one idealnie oddają to, co chciałem przekazać) skonfigurowany w odpowiedniej cenie – szukasz nie za drogiego telefonu, który ma szansę zawojować rynek? To Xiaomi Redmi Note 8 Pro jest dla Ciebie idealnym wyborem.

Recenzja Xiaomi Redmi Note 8 Pro. W tej cenie nie brałbym innego!
Wnioski
Bardzo dobrze Xiaomi - stworzyliście potwora dla ludu.
Ocena użytkownika1 głos
10
Zalety
solidne wykonanie
dobra wydajność
mimo wszystko - aparaty
NFC
CENA!
bateria
… i jeszcze raz cena!
Wady
telefon jest tak śliski, że bez pokrowca nie polecam
waga - 199 gramów to jednak sporo
wygląd - tak, jest po prostu taki, jak inne (nie dla wszystkich jest to minus, więc to będzie taki nie minus, a… minusik)
głośnik... egh
WYSTAJĄCE APARATY!
8.5
OCENA
Exit mobile version