Recenzja Xiaomi Redmi 4X

W oficjalnej polskiej dystrybucji możemy nabyć wiele produktów od Xiaomi. Najbardziej rozpoznawalne pozostają oczywiście smartfony, które zostały podzielone na kilka linii: Redmi, Redmi Note oraz Mi. Na rynku topową propozycją jest oczywiście Mi 6. Dzisiejsza recenzja będzie jednak poświęcona zupełnie innemu modelowi, stworzonemu po to, aby wyróżniać się świetnym stosunkiem atrakcyjnej ceny do oferowanych możliwości. Czy Xiaomi Redmi 4X to udane urządzenie?

Specyfikacja techniczna Xiaomi Redmi 4X:

  • 5-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD (1280×720 pikseli, 294 ppi),
  • procesor Qualcomm Snapdragon 435 (8 x ARM Cortex A53 1,4 GHz) z grafiką Adreno 505,
  • 3 GB RAM,
  • 32 GB pamięci wbudowanej (dostępne ok. 24,2 GB),
  • Android 6.0.1 Marshmallow (MIUI 8.2),
  • slot kart microSD (hybrydowy),
  • LTE,
  • Dual SIM,
  • Wi-Fi,
  • Bluetooth 4.2,
  • GPS, A-GPS, Glonass,
  • złącze słuchawkowe 3,5 mm,
  • port microUSB 2.0 z USB OTG,
  • czytnik linii papilarnych,
  • aparat 13 Mpix z f/2.0 i pojedynczą diodą doświetlającą,
  • kamerka 5 Mpix z f/2.2,
  • bateria 4100 mAh,
  • wymiary: 139,24×69,96×8,65 mm,
  • waga: 150 g.

Cena w oficjalnej polskiej dystrybucji w momencie publikacji recenzji: 899 złotych.

WIDEORECENZJA

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

Xiaomi Redmi 4X to model z segmentu „średniaków”. Oferuje on aluminiową obudowę typu unibody z plastikowymi wstawkami, zakrywającymi anteny, co w porównaniu do Redmi 4A przekłada się na znacznie lepsze wrażenia wizualne. W kwestii stylistyki Chińczycy nie postawili na żadne nowości. Ot, zwykły smartfon od tego producenta, który kontynuuje język stylistyczny znany z pozostałych modeli z oferty.

Całość charakteryzuje się za to bardzo dobrą jakością wykonania. Wszystkie elementy zostały świetnie spasowane, nic nie trzeszczy, przyciski fizyczne nie uginają się pod naciskiem – a to niestety nie jest standardem wśród przedstawicieli tej półki cenowej. Jednak szybko dostrzeżemy jedną, moim zdaniem poważną, wadę. Chodzi tu dokładniej o brak podświetlenia klawiszy funkcyjnych pod ekranem.

Kontynuując minusy, muszę również wspomnieć, że obudowa wydaje się być śliska i w niektórych sytuacjach trzeba mieć to na uwadze. Co gorsza, plecki potrafią się palcować (w czarnej wersji kolorystycznej). Dla niektórych zakup nawet najprostszego, silikonowego etui będzie dobrym rozwiązaniem tego problemu. Poza tym, Redmi 4X wygodnie leży w dłoni i można go spokojnie obsługiwać przy zaangażowaniu jednej ręki, mimo że ramki wokół 5-calowego ekranu nie należą do najmniejszych.

Z przodu oczywiście główne miejsce zajął wspomniany już wyświetlacz, pod którym mamy diodę powiadomień i dotykowe przyciski (od lewej): ostatnich aplikacji, ekranu startowego oraz powrotu. Nad nim natomiast – kamerkę 5 Mpix, głośnik do rozmów oraz zestaw czujników. Z tyłu z kolei ujrzymy tradycyjne połączenie, czyli aparat 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą w rogu oraz okrągły skaner linii papilarnych poniżej nich.

Dolna krawędź została rozdysponowana między złącze microUSB 2.0, mikrofon oraz głośnik multimedialny. Na górze z kolei pojawiły się: drugi mikrofon, złącze słcuhawkowe 3,5 mm oraz dioda podczerwieni. Bardzo doceniam jej obecność w tym modelu. Dwie karty nano SIM lub nano SIM i microSD możemy umieścić w szufladce, którą wysuniemy z prawego boku smartfona. Na lewym mamy przyciski do regulacji głośności i zasilania.

WYŚWIETLACZ

Xiaomi Redmi 4X to sprzęt zaprojektowany w zgodzie z aktualnie panującymi trendami oraz wymaganiami użytkowników. Dlatego Chińczycy postanowili tu nie szaleć z wielkością ekranu. Legitymuje się on przekątną 5 cali, będącą rozsądną opcją, a jego rozdzielczość to „zwykłe” HD, co dla niektórych może okazać się zaskoczeniem. W końcu niektórzy rywale stawiają w „średniakach” już na Full HD. W mojej opinii jednak zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 294 nie jest wybitne, ale z całą pewnością wystarczy do przyjemnego, zwykłego korzystania ze smartfona.

Matrycę wykonano w technologii IPS TFT LCD. W ustawieniach możemy nieznacznie regulować nasycenie barw oraz ich temperaturę. Odwzorowanie kolorów stoi na przyzwoitym poziomie – w sumie od tego urządzenia nie oczekiwałem więcej w tym temacie. Kąty widzenia w zupełności wystarczające, biel znakomita, a czernie niezłe.

Jasność minimalna pozwala natomiast na używanie smartfona w nocy bez nadmiernego przemęczania oczu – przydatny w takiej sytuacji okazuje się być również filtr światła niebieskiego. Na dworze z kolei Redmi 4X serwuje wystarczająco wysoki poziom maksymalnego podświetlenia wyświetlacza. Czułość na dotyk wypada nieco gorzej, choć wciąż nieźle – w tej cenie spotkałem się jednak z kilkoma bardziej czułymi panelami.

Xiaomi Redmi 4X do testów dostarczył Komputronik – dzięki!

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych.
  3. Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie.