Recenzja Samsunga Galaxy A6+, czyli udanego, lecz ciut za drogiego średniaka

Samsung Galaxy A6+ jest najnowszym przedstawicielem serii Galaxy A od Samsunga. Od początku miały to być smartfony oferujące namiastkę flagowców, które przy zachowaniu jak najwyższego komfortu użytkowania i sporej funkcjonalności byłyby dostępne w stanowczo niższych cenach niż urządzenia topowe. A jak to wygląda w przypadku Galaxy A6+? Czy jest to smartfon faktycznie wart naszej uwagi? A może warto rozważyć inne urządzenia z tej kategorii cenowej? Wszystkiego dowiecie się w tej recenzji.

Specyfikacja techniczna Samsung Galaxy A6+:

Cena w momencie publikacji: około 1600 złotych.

Wideorecenzja Samsunga Galaxy A6+:

OBUDOWA

Samsung Galaxy A6+ jest smartfonem wykonanym z dobrej jakości materiałów. Obudowa jest z metalu, na którym nie znalazłem ani jednej rysy. Niestety, pokrywa ma skłonności do szybkiego brudzenia się. Oprócz tego od góry i dołu umieszczono dwie wstawki z tworzywa sztucznego – podobnie miało to miejsce chociażby w Samsungu Galaxy J7 2017. Na froncie znajdziemy szkło, które nie zbiera zbyt wielu zabrudzeń, nie zauważyłem też jeszcze ani jednej rysy. Niestety jednak prawdopodobnie nie jest to Corning Gorilla Glass.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na tyle swoje miejsce znalazł podwójny aparat główny umieszczony na szklanej wstawce. Obok niego znajdziemy pojedynczą diodę doświetlającą, a pod nim skaner linii papilarnych. Niżej zauważymy wytłoczony napis Samsung, a na samym dole są jeszcze symbole, znaki towarowe i kilka napisów.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na prawym boku znajdziemy klawisz zasilania oraz głośnik multimedialny. Nie do końca przekonuje mnie umieszczenie głośnika właśnie w tym miejscu, ale ma to też swoje plusy. Trzymając telefon pionowo prawie niemożliwe jest, żeby zasłonić go ręką tak, jak to jest w przypadku umieszczania głośników na dole czy od tyłu.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Sam głośnik gra przyzwoicie, lecz do ideału trochę brakuje. Niby dźwięk jest głośny i wyraźny, ale przy wyższych głośnościach nie jest zbyt czysty. Poza tym trochę brakuje głębi, a muzyka zdaje się być nieco „spłaszczona”.

Na lewym boku umieszczono klawisze głośności oraz dwie tacki – jedna na kartę nanoSIM i microSD, druga – nanoSIM. Oznacza to, że mamy do czynienia z urządzeniem dual SIM z niehybrydowym slotem, co bardzo cieszy.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Od dołu producent zaimplementował gniazdo słuchawkowe jack 3.5 mm, mikrofon oraz złącze microUSB. Nie ukrywam, zaskoczyło mnie, że stosunkowo nowy smartfon nie został jeszcze wyposażony w USB typu C. Na górnej krawędzi nie znajdziemy już żadnych dodatków.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Wyświetlacz

Na froncie znajdziemy wyświetlacz o przekątnej 6 cali. Jest to ekran wykonany w technologii Super AMOLED o rozdzielczości 2220 x 1080 pikseli. Charakteryzuje się całkiem nieźle nasyconymi kolorami oraz dobrymi kątami widzenia. Jasność maksymalna jest na wystarczającym poziomie do w miarę komfortowej pracy z urządzeniem w bardziej słoneczny dzień, a przy jasności minimalnej nie ma obawy że zostaniemy „oślepieni” korzystając ze smartfona w środku nocy.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Wokół wyświetlacza ramki są stanowczo szersze niż w przypadku flagowych urządzeń. Mało tego – w konkurencyjnych smartfonach, zaprezentowanych w ostatnim czasie, te ramki też są dużo węższe. Warto jednak powiedzieć, że krawędzie wyświetlacza są zaokrąglone.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Nad ekranem znajdziemy kamerkę do selfie, głośnik do rozmów, kilka czujników oraz diodę doświetlającą. Niestety, nie umieszczono tu diody powiadomień, za to mamy tryb Always On Display. Pod wyświetlaczem nie znajdziemy już żadnych dodatków, klawisze funkcyjne są wyświetlane na ekranie.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

 

SYSTEM

W smartfonie zainstalowano system operacyjny Android 8.0 Oreo z nakładką Samsung Experience 9.0. Jest to system bardzo zbliżony do tego, który znajdziemy we flagowych urządzeniach – zarówno pod względem wizualnym, jak i funkcjonalnym. Umieszczono w nim kilka autorskich rozwiązań i dodatków, które mogą się przydać w codziennym użytkowaniu.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Najbardziej, według mnie, funkcjonalność zwiększa multizadaniowość. W Samsungu Galaxy A6+ do dyspozycji mamy nie tylko możliwość korzystania z dwóch aplikacji jednocześnie przy podzielonym ekranie, ale również znajdziemy tu opcję nazwaną „wiele okien”. Pozwala ona uruchomić niemal każdą aplikację w postaci małego, ruchomego okienka. Możemy też zmieniać ich rozmiar oraz minimalizować nieużywane programy.

Dla wielu osób ważne są też opcje personalizacji wyglądu nakładki systemowej. W przypadku tego smartfona mamy dostępne motywy, w których możemy zmieniać tapety i ikony według własnych preferencji. Możemy też dostosować kolejność klawiszy funkcyjnych oraz to, czy będzie się wyświetlała ikona, za pośrednictwem której przejdziemy do listy wszystkich aplikacji. Domyślnie jest ona wyłączona, a do wspomnianej listy przechodzi się przesuwając na ekranie głównym od dołu do góry.

Jak wspominałem przy opisie obudowy – w Samsungu Galaxy A6+ nie znajdziemy diody powiadomień. Szkoda, bo to niby mały drobiazg, ale z drugiej strony bardzo przydatny dodatek. Na szczęście producent zaimplementował w systemie w pewien sposób alternatywne rozwiązanie – tryb Always On Display. Pozwala on na wyświetlanie najważniejszych informacji, takich jak data, godzina, poziom naładowania baterii bez wybudzania wyświetlacza. Ponadto pokazują się też ikonki aplikacji, w których czekają na nas jakieś nieodczytane wiadomości. Warto też dodać, że dzięki zastosowaniu wyświetlacza Super AMOLED, całość nie zużywa aż tak dużo energii.

A jak o wyświetlaczu mowa, to warto powiedzieć, że w systemie umieszczono filtr światła niebieskiego, który trochę odciąża nasze oczy podczas korzystania ze smartfona – szczególnie nocą. Możemy ustalić, żeby włączył się on automatycznie w ustalonych godzinach lub był aktywowany od zachodu do wschodu. Oczywiście możemy też uruchamiać go ręcznie w ustawieniach lub na pasku powiadomień.

Osoby korzystające z kilku kont na portalach społecznościowych też znajdą coś dla siebie. W systemie umieszczono funkcję nazwaną „podwójny komunikator”. Możemy zduplikować programy, takie jak Facebook, Messenger, Skype czy Snapchat, co spowoduje pojawienie się dwóch osobnych ikonek. Klikając w każdą z nich będziemy zalogowani na różne konta bez konieczności przelogowywania się.

Biorąc pod uwagę duży wyświetlacz (dla przypomnienia – aż 6 cali) bardzo cieszy obecność trybu obsługi jedną ręką. Aktywujemy go poprzez przesunięcie palcem od prawego lub lewego dolnego rogu w stronę środku ekranu.

Oprócz możliwości odblokowywania urządzenia za pomocą skanera linii papilarnych (o którym niżej) do dyspozycji mamy też rozpoznawanie twarzy. Rejestracja twarzy trwa dosłownie kilka chwil, po niej od razu możemy korzystać już z tej opcji. Niestety, żeby całość zadziałała, musimy najpierw podświetlić ekran – po tym skanowanie rozpoczyna się automatycznie. Całość działa dość precyzyjnie i nie ma problemu z rozpoznaniu naszej twarzy, ale czasem proces odblokowywania trwa kilka sekund. Nie działa to więc aż tak idealnie.

W systemie mamy też kilka preinstalowanych aplikacji. Głownie są to programy od Microsoftu, czyli Word, Excel, PowerPoint, OneDrive oraz LinkedIn. Oprócz tego standardowo Samsung dorzucił coś od siebie. Znajdziemy tu bowiem chociażby Samsung Health, sklep z aplikacjami Galaxy Apps, zmienione (szczególnie wizualnie) są też bardziej standardowe programy typu galeria, muzyka, wideo, pogoda, zegarek czy kalkulator.

W smartfonie umieszczono 32 GB pamięci wbudowanej, z czego nieco ponad 22 GB jest fizycznie dostępnych dla użytkownika. Pamięć tą możemy rozbudować przy użyciu kart microSD (obsługiwane jest maksymalnie 400 GB). Warto w tym miejscu dodać, że mimo tego, że jest to smartfon dual SIM nie zdecydowano się tu na slot hybrydowy. Jednocześnie są obsługiwane wszystkie trzy karty, co jest niewątpliwym plusem tego urządzenia.

Jeśli chodzi o płynność smartfona – jest bardzo dobrze. Smartfon na ogół się nie przycina, aplikacje ładują się z poprawną prędkością, a animacje są płynne i nie pojawia się żadne klatkowanie. Podczas testów nie uświadczyłem też żadnych niedogodności z tytułu samoczynnie zamykających się aplikacji, a całość pozwala na dość komfortową pracę. Może smartfon nie działa tak szybko i perfekcyjnie jak w przypadku flagowych urządzeń (szczególnie, jeśli chodzi o włączanie i przełączanie aplikacji), ale do codziennego korzystania dla większości użytkowników mogą to być całkowicie satysfakcjonujące osiągi.

Moduły łączności też radzą sobie bardzo dobrze. Internet „śmiga” z przyzwoitą prędkością zarówno przy użyciu WiFi, jak i korzystając z transmisji danych. Nie ma też problemu z ustalaniem lokalizacji i smartfon jako nawigacja sprawdzi się bardzo dobrze. Urządzenie poprawnie łączy się z innymi sprzętami za pośrednictwem Bluetooth, a rozmowy telefoniczne charakteryzują się nienaganną jakością bez zbędnych zakłóceń. Ani ja, ani osoba po drugiej stronie słuchawki nie mieliśmy powodów do narzekań.

W smartfonie umieszczono też moduł NFC. Dzięki temu płatności zbliżeniowe są jak najbardziej możliwe. Działą to bez jakichkolwiek problemów, wystarczy przyłożyć telefon w stronę terminala i jeszcze przed dotknięciem go transakcja zostaje sfinalizowana.

Jeszcze trochę cyferek – w testach syntetycznych Samsung Galaxy A6+ wypada następująco:

Antutu: 69979
Geekbench:
single core: 757
multi core: 3919
3DMark:
Ice Storm Extreme: 7681
Ice Storm Unlimited: 12690

SKANER LINII PAPILARNYCH

Jak wspominałem – skaner linii papilarnych został umieszczony na tyle urządzenia pod aparatem. Lokalizacja tego skanera jest trafiona, ponieważ palec bez problemu sięga do niego, gdy chcemy odblokować urządzenie. Z drugiej strony jednak jest on za blisko aparatów, przez co czasem przypadkowo trafiamy wyżej, co powoduje ubrudzenie szkiełka. Trzeba więc pilnować, żeby przed fotografowaniem je przetrzeć, w innym przypadku zdjęcie będzie niższej jakości.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Skaner linii papilarnych sam w sobie jest całkiem szybki i wystarczy lekko dotknąć go palcem przez dosłownie ułamek sekundy, żeby odcisk został prawidłowo rozpoznany. Cały proces odblokowywania trwa już jednak nieco dłużej i żeby móc korzystać z urządzenia musimy poczekać nawet około 2-3 sekundy.

Bardzo dziwi mnie to, że możemy dodać maksymalnie trzy różne palce, trochę mało. Z dodatkowych opcji skanera nie mamy też zbyt wielu opcji. Możemy go wykorzystać do odblokowywania dostępu do zablokowanych aplikacji lub do wysuwania paska powiadomień po przeciągnięciu palcem od góry do dołu.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

 

APARAT

Samsung Galaxy A6+ został wyposażony w podwójny aparat główny złożony z matryc o rozdzielczościach 16 i 5 Mpix. Pierwszy z nich ma przysłonę f/1.7, a drugi – f/1.9. Aparat jest wspierany przez pojedynczą diodę doświetlającą, która jest umieszczona po prawej stronie od obiektywów.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Zdjęcia są ładne, charakteryzują się sporą ilością szczegółów, a kolory są żywe i naturalnie nasycone. Ponadto aparat dobrze radzi sobie z ostrzeniem nawet mniejszych elementów – w zdjęciach macro urządzenie więc sprawdzi się świetnie.

Dobra jakość zdjęć jest możliwa do uzyskania tylko w dobrych warunkach oświetleniowych. Gdy jest nieco ciemniej lub korzystamy ze sztucznego światła to jakość spada, pojawia się trochę szumów, krawędzie poszczególnych elementów po przybliżeniu zdają się być trochę rozmazane, a kolory są zimne i mało naturalne. Nie oszukujmy się jednak – bardzo podobnie wygląda to w większości smartfonów w tej półce cenowej.

Kamerka frontowa ma 24 Mpix z przysłoną f/1.9. Pozwala to osiągnąć niezłe efekty, ponieważ zdjęcia są na ogół dobrej jakości. Charakteryzują się sporą szczegółowością, są ładnie wyostrzone, a jedynie czasem brakuje im nieco żywszych kolorów oraz po przybliżeniu niekiedy pojawiają się poszarpane krawędzie. Jednak dla większości użytkowników powinno to wystarczyć – szczególnie, że kolory możemy poprawić już w zewnętrznej aplikacji.

Warto wspomnieć, że na froncie umieszczono jeszcze diodę, która może doświetlić twarz w gorszych warunkach oświetleniowych. Ciekawostką jest to, że ma ona trzy stopnie jasności, co pozwoli na dostosowanie jasności w taki sposób, żeby nasza twarz była jak najlepiej oświetlona. Dzięki temu łatwiej można uniknąć prześwietlenia fotografii.

Sama aplikacja aparatu jest przeciętnie urozmaicona w dodatkowe funkcje. Mamy kilka trybów, takich jak panorama, tryb nocny, sport, seria zdjęć oraz dźwięk i obraz. Znajdziemy też Bixby Vision, Live Focus oraz naklejki nakładane na twarz oraz kilka filtrów kolorystycznych.

W aplikacji znajdziemy też tryb profesjonalny, ale nie jest on jakoś mocno wzbogacony. Mamy tu tylko balans bieli, czułość ISO oraz wartość ekspozycji. Nie ma, chociażby, możliwości manualnego dostosowania ostrości, co jest dla mnie podstawą tego typu trybów.

AKUMULATOR

W Samsungu Galaxy A6+ umieszczono akumulator o pojemności 3500 mAh. To całkiem sporo, przynajmniej na papierze. A jak to się ma do praktyki? Ano, też całkiem nieźle, ale w mogłoby być lepiej. W trybie mieszanym (naprzemiennie WiFi i transmisja danych, pełna synchronizacja, jasność na połowie) jesteśmy w stanie osiągnąć wyniki na poziomie 5-5,5 godziny na wyświetlaczu (SoT, Screen on Time).

SoT wzrasta do 6,5, a czasem nawet koło 7 godzin przy korzystaniu z samego WiFi, a przy użyciu samej transmisji danych czas ten spada do około 3,5 godziny. Są to wyniki dobre, ale korzystałem z kilku urządzeń, które były jednak nieco bardziej wydajne.

Urządzenie możemy naładować przy użyciu ładowarki zakończonej przewodem z końcówką microUSB. Wielka szkoda, że nie jest to USB typu C… Nie oszukujmy się – jest to smartfon na tyle nowy (i odpowiednio drogi), że takie złącze powinno być standardem. Dodam jeszcze, że nie mamy do dyspozycji żadnego trybu szybkiego ładowania, a cały proces ładowania od 0 do 100% trwa około 2,5 godziny.

Samsung Galaxy A6+ / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

PODSUMOWANIE

Aktualnie smartfon kosztuje około 1600 złotych. Przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia… Z jednej strony jest to płynnie działający sprzęt z kilkoma ciekawymi dodatkami, przyzwoitym akumulatorem i dobrym aparatem. Z drugiej jednak mam świadomość, że jest to smartfon ze średniej półki i w podobnej cenie znajdziemy wiele lepszych modeli.

Szczególnie, że w urządzeniu mamy kilka wad. Przede wszystkim – cały czas złącze microUSB (zamiast USB C) bez obsługi szybkiego ładowania. Poza tym to, że system jest płynny nie oznacza, że jest błyskawiczny, a dobry aparat wypadnie dużo gorzej od „ex-flagowców”.

Nie oszukujmy się – za 1600 złotych (lub dokładając minimalnie więcej) znajdziemy wiele nieco starszych urządzeń, które jednak mogą sprawdzić się nieco lepiej w codziennym użytkowaniu. Mam tu na myśli przede wszystkim nieco starsze flagowce, takie jak LG G6, Samsung Galaxy S7, Huawei P10, HTC U11 czy Moto X4.

A co Wy myślicie o Samsungu Galaxy A6+? Kupilibyście go, czy może zdecydowalibyście się na coś innego? Jestem ciekaw Waszej opinii.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Exit mobile version