Recenzja LG X Power. Bateria i funkcja powerbanku to główne atuty

Aparat

Gdybym chciała ocenić aparat testowanego modelu jednym zdaniem, powiedziałabym następująco: konkursu na najlepsze zdjęcie, nawet ograniczając je do tych zrobionych smartfonem, z pewnością w przypadku X Power nie wygramy.

Testowane urządzenie zostało wyposażone w aparat główny 13 Mpix (z nagrywaniem wideo w Full HD) i kamerkę 5 Mpix (wideo też w Full HD). I o ile w dzień fotografie nimi wykonywane są poprawne, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że dobre, tak im mniej światła – tym efekty są gorsze (no dobra, dużo gorsze).

W sztucznym świetle lub po prostu w gorszych warunkach oświetleniowych aparat LG X Power zupełnie sobie nie radzi. Po pierwsze, na zdjęciach widać dużo szumów. Po drugie, fotografie te często są nieostre i rozmyte. Po trzecie w końcu, zwłaszcza z ręki, nocą trudno jest zrobić choćby przeciętne zdjęcie tym smartfonem.

Największe zastrzeżenia mam jednak nie tyle do jakości samych zdjęć, bo te – w dzień – nie są złe, a do aplikacji i działania autofokusa. Często zdarza się, że chcę dość szybko uchwycić daną chwilę. Chcę wyjąć telefon z kieszeni, w mgnieniu oka uruchomić aparat (tu jest to możliwe przez dwukrotne kliknięcie vol down) i kliknięcie migawki. Niestety, w przypadku X Power najczęściej kończyło się to rozmytymi zdjęciami (wolny autofokus) lub spóźnieniem w sytuacji, w której nie można było do tego dopuścić.

Sama aplikacja aparatu również nie przypadła mi do gustu, ale powtarzam to za każdym razem, gdy testuję mobilny sprzęt LG. Fajne jest to, że jest minimalistyczna, ale z drugiej strony – jest prosta do bólu. Brakuje choćby HDR-u. Mamy wyłącznie dwa tryby: automatyczny i panorama (o profesjonalnym nie ma mowy). Pod ręką jest jedynie możliwość włączenia siatki, samowyzwalacza, lampy doświetlającej i wyzwalania migawki głosem oraz zmiana jakości zdjęć (1:1:, 16:9 i 4:3) i wideo (HD lub Full HD).

Przykładowe zdjęcia wykonane LG X Power (jak zawsze w oryginalnej rozdzielczości – wystarczy otworzyć w nowym oknie):

Czas pracy

LG X Power nie nazywa się Power ze względu na jego niesamowitą szybkość działania czy wydajność – pod tym względem, niestety, nie może się zbytnio pochwalić. Power został tu przypisany akumulatorowi, który odgrywa pierwsze skrzypce. Bateria w LG X Power ma pojemność 4100 mAh i w połączeniu z energooszczędnymi podzespołami (niska rozdzielczość – 1280×720 pikseli, procesor MediaTek MT6735 z 2GB RAM) musi oferować ponadprzeciętny czas pracy. Nawet nie powinien, ale wręcz musi.

I faktycznie tak jest. Okazuje się, że rozładować X Power w jeden dzień jest bardzo trudno – trzeba naprawdę bardzo intensywnie go eksploatować. W moich rękach telefon działał średnio dzień-dwa, z czego 6-7 godzin na włączonym ekranie (SoT – screen on time). Doskonale jednak zdaję sobie sprawę z tego, że osoby mniej wymagające, a co za tym idzie – rzadziej sięgające po telefon – będą w stanie osiągnąć spokojnie trzy dni działania tego smartfona z dala od gniazdka.

Będąc przy akumulatorze trudno nie wspomnieć o fajnej funkcji LG X Power, którą nie każdy smartfon oferuje. Mam na myśli możliwość zamiany smartfona w powerbank, dzięki czemu możemy – dzięki specjalnemu przewodowi – użyczyć trochę energii drugiemu telefonowi. Świetna sprawa, przydatna zwłaszcza wtedy, gdy się tego nie spodziewamy. W ciągu 45 minut naładowałam Wiko Robby (2500 mAh) do 30%, podczas gdy z LG X Power zeszło 25% baterii.

Ładowanie LG X Power trwa dwie godziny. Tak, dobrze czytacie – akumulator 4100 mAh z LG X Power ładuje się zaledwie dwie godziny!

lg-x-power-recenzja-tabletowo-01

Podsumowanie

Właściwie trudno jest mi napisać na temat LG X Power coś jednoznacznie negatywnego. Do głowy przychodzi mi tak naprawdę jedna istotna rzecz – kiepska jakość rozmów, która potrafi uprzykrzyć dłuższą konwersację telefoniczną. Nie jest to też telefon dla osób oczekujących od smartfona możliwości korzystania z dwóch kart SIM, wymiennego akumulatora czy niesamowitej wydajności i szybkości działania.

Najważniejszą zaletą LG X Power jest długi czas pracy akumulatora, szybki czas ładowania przy pojemności 4100 mAh oraz funkcję powerbanku, dzięki której możemy poratować prądem smartfon znajomego.

Jeśli szukacie dobrze działającego smartfona w cenie do 1000 złotych, oferującego długi czas działania z dala od ładowarki, z NFC i niezłym aparatem (w dzień), X Power może okazać się dobrym wyborem. Tylko czy aby nie za drogim?

Co sądzicie na jego temat? Dajcie znać w komentarzach!

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Recenzja LG X Power. Bateria i funkcja powerbanku to główne atuty
WYŚWIETLACZ
7
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
7.5
AKUMULATOR
9.5
MULTIMEDIA
7.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
8.5
WZORNICTWO
7
JAKOŚĆ WYKONANIA
7.5
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
gumowana obudowa
czas pracy akumulatora
NFC
dioda powiadamiająca
czujnik światła
radio FM
obsługa USB OTG
funkcja powerbanku
Wady
kiepska jakość rozmów
brak żyroskopu
powolny autofokus i jakość zdjęć w słabym oświetleniu
braki: dual SIM, wymienny akumulator
7.8
OCENA