Recenzja Honora 8 Pro – może się wydawać, że do ideału brakuje mu niewiele. Ale czy tak jest?

Działanie, oprogramowanie

Chyba nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że w przypadku Honora 8 Pro największe wrażenie w parametrach technicznych robi 6 GB pamięci operacyjnej RAM. Współpracuje ona z ośmiordzeniowym procesorem Kirin 960 (4x Cortex A73 2,4 GHz + 4x Cortex A53 1,8 GHz) z Mali-G71 MP8 i systemem operacyjnym Android 7.0 Nougat z nakładką EMUI 5.0. Jak działa całość?

Cóż, wiem doskonale, że oczekujecie informacji o tym, że coś nie działało. Ale wierzcie mi, tu wszystko działało tak, jak powinno. Aplikacje uruchamiają się bez zbędnej zwłoki, przechodzenie pomiędzy nimi jest szybkie, a do tego nie uświadczyłam żadnych zacięć animacji ani spowolnień związanych z wprowadzaniem tekstu czy otwieraniem chociażby aparatu. Tu nic takiego nie powinno mieć miejsca i faktycznie – nie miało. Sądziłam tak do momentu, w którym bezpośrednio zestawiłam ze sobą Honora 8 Pro i dużo droższego Huawei P10 Plus. Dopiero wtedy okazało się, że smartfon może działać jeszcze szybciej… I tak właśnie jest w przypadku tego drugiego, o czym przekonacie się w nadchodzącym porównaniu. Ale, od razu zaznaczam, różnica wcale nie jest kolosalna. Co więcej, nie sądzę, by była odczuwalna podczas codziennego użytkowania.

Jeśli chodzi o samo zarządzanie pamięcią operacyjną, tu również Honor 8 Pro zasługuje na pochwałę. Często bywało tak, że przez cały dzień nie zamykałam aplikacji działających w tle (najczęściej było ich kilkanaście), a pod wieczór spokojnie mogłam wrócić do programu, z którego korzystałam kilka godzin wcześniej, bez jego przeładowywania. Ale nie zawsze było to regułą – zwłaszcza podczas odpalania aplikacji, głównie tych cięższych, jedna po drugiej – tutaj zdarzyło się, że któraś z nich się przeładowała. Co ciekawe, maksymalnie zdarzyło mi się mieć informację, że zajęte mam niecałe 4GB z 6GB dostępnych.

Benchmarki:
AnTuTu: 134469
Quadrant:
Geekbench 4:
single core: 1859
multi core: 5896
3DMark:
Ice Storm: 13285
Ice Storm Extreme: 12829
Ice Storm Unlimited: 24720

Asphalt 8, Dead Trigger 2 czy Real Racing 3, czyli mój testowy zestaw growy – Honor 8 Pro stawił czoła każdemu z tych tytułów i dał z siebie wszystko. Nawet podczas dłuższej rozgrywki nie zauważyłam spadku klatek na sekundę. Jedyne co, to obudowa stawała się odczuwalnie ciepła – ale nie na tyle, by była niekomfortowa dla użytkownika.

Pod względem oprogramowania znajdziemy tu dosłownie to samo, co w każdym innym smartfonie Huawei / Honor, działającym pod kontrolą Androida 7.0 Nougat z nakładką EMUI 5.0. Pozwolę sobie jednak wymienić te najważniejsze rzeczy z interfejsu, a trochę ich rzeczywiście jest. Co najważniejsze, w większości faktycznie ułatwiają lub uprzyjemniają korzystanie z telefonu:

  • wyszukiwanie aplikacji poprzez przesunięcie palca w dół z poziomu ekranu głównego,
  • domyślny brak app drawera – można go dodać w ustawieniach (nazwany jako klasyczny ekran główny),
  • przycisk wiszący,
  • WiFi+: inteligentne przełączanie pomiędzy WiFi a komórkową transmisją danych,
  • Link+,
  • ochrona wzorku (filtr światła niebieskiego),
  • tryb nie przeszkadzać,
  • możliwość zmiany metody wyświetlania powiadomień na pasku górnym – ikona, cyfra lub brak,
  • możliwość zmiany kolejności przycisków nawigacyjnych i dodania czwartego – ściągania górnej belki systemowej,
  • ochrona przed nękaniem + czarna lista kontaktów,
  • skaner antywirusowy,
  • sterowanie ruchem (odwróć, by wyciszyć; podnieś, aby ściszyć dzwonek; podnieść, aby odebrać telefon) oraz gesty knykciem (zrzut ekranu, rysowanie po ekranie, gest dzielonego ekranu),
  • obsługa jedną ręką (miniaturowy podgląd ekranu i przesuwanie ekranu ku krawędzi),
  • kontrola głosowa (budzenie głosem, szybkie łączenie, odbieranie połączeń),
  • zaplanowanie włączanie i wyłączanie telefonu,
  • tryb wyłączenia dotyku w kieszeni lub torebce,
  • tryb obsługi w rękawiczkach,
  • aplikacja bliźniacza – niestety, działa wyłącznie  przypadku Facebooka i WhatsApp,
  • tworzenie kont użytkowników,
  • tryb prosty (minimalistyczny i przejrzysty ekran z dużymi ikonami),
  • sejf plików, blokada aplikacji – więcej w akapicie o skanerze linii papilarnych,
  • wybór, czy dana aplikacja może działać wyłącznie przez WiFi, czy też przy LTE,
  • krokomierz (co ciekawe, kroki liczy bardzo porównywalnie do dość dokładnego zegarka Amazfit Pace).

Zaplecze komunikacyjne:

  • jakość rozmów / LTE: brak problemów z działaniem sieci mobilnej na obu kartach; jakość rozmów również bez zastrzeżeń – rozmówcy słyszeli mnie odpowiednio dobrze, podobnie ja nie miałam problemu ze zrozumieniem rozmówców,
  • dual SIM: niestety, hybrydowy i drugie niestety – standby, co oznacza, że nie jest aktywny (w przeciwieństwie do Honora 8),
  • GPS, WiFi, Bluetooth, NFC: działają bez zarzutu; z GPS-em i nawigacją nie ma problemu (również offline), niezależnie czy jeździmy w mieście czy poza nim, trasami prostymi czy krętymi,
  • USB typu C: pozwala ładować smartfon, przesyłać dane z komputera na telefon i odwrotnie, ale również obsługuje USB OTG, co oznacza, że można np. podłączyć pendrive’a,
  • microSD: pamięci wewnętrznej co prawda mamy aż 64 GB, ale gdyby 52,6 GB, które faktycznie zostaje do wykorzystania, komuś było mało, może rozszerzyć ją dzięki slotowi kart microSD. Jest tylko jedno ale – albo dwie karty nanoSIM, albo jedna nanoSIM i w drugim slocie miroSD.

Test pamięci systemowej – AndroBench. Robi wrażenie!
– szybkość ciągłego odczytu danych: 587,66 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 145,85 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 138,83 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 124,8 MB/s.

Głośnik, 3.5 mm jack audio

Głośnik jest mono, co warto zaznaczyć, w przeciwieństwie do np. Huawei Mate 9, tu głośnik jest faktycznie jeden – ten nad ekranem nie jest pomocniczym głośnikiem multimedialnym. Warto mieć to na uwadze i nie traktować wcześniejszych rozwiązań jako pewnik w kolejnych modelach – ten ewidentnie pokazuje, że różnie może być.

Głośnik został umieszczony na dolnej krawędzi telefonu, co oznacza, że w sporej liczbie uchwytów samochodowych dźwięk będzie zagłuszany przez podpórkę smartfona, do tego trzymając go poziomo bardzo łatwo jest go zasłonić wewnętrzną stroną dłoni.

Sama jakość odtwarzanego dźwięku nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Ot, dźwięk jest po prostu poprawny i dość głośny, ale nic ponadto. Na plus zdecydowanie fakt, że dźwięk nie jest zniekształcony, nie słychać też metalicznego posłuchu ani trzeszczenia. Dużo lepiej, w mojej ocenie, jest natomiast na wyjściu słuchawkowym.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Czytnik linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie